piątek, 24 grudnia 2010

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku 2011

Wszystkim mieszkańcom i sympatykom najlepsze życzenia zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz spełnienia marzeń i realizacji życiowych planów w nadchodzącym Nowym Roku 
składa blog Bernardyńska. 

Oby nadchodzący rok był dla nas wszystkich bardziej udany i żeby nasze wspólne problemy znalazły w końcu pozytywne rozwiązanie.

czwartek, 2 grudnia 2010

Jeziorko Czerniakowskie: RDOŚ a ekspertyzy w sprawie ochrony rezerwatu ...

Jeziorko Czerniakowskie: RDOŚ a ekspertyzy w sprawie ochrony rezerwatu...: "KDS zrzeszajace 21 organizacji pozarządowych poprosiło RDOŚ o udostępnienie ekspertyz dotyczących planu ochrony Rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego..."

Wpis na blogu o Jeziorku opisujący próbę uzyskania przez KDS dokumentacji od RDOŚ. Próbę, dodajmy, nieudaną. Warto poczytać.

środa, 1 grudnia 2010

Rozkopana ul. Bernardyńska

Niestety zaczynają się spełniać przewidywania sprzed kilkunastu dni, gdy znaleźliśmy szereg uchwał Zarządu Dzielnicy. Już wczoraj mieszkańcy sygnalizowali, że ul. Bernardyńska została przekopana i nie ma możliwości przejazdu na wysokości bloków nr 16 i 18. Rzeczywiście, na środku jest hałda piachu i barierki przegradzające ulicę wraz z umieszczonym 5 m wcześniej znakiem zakazu ruchu w obu kierunkach z tabliczką "obowiązuje od 30.11". Zagadnięci robotnicy nie byli w stanie powiedzieć, ile ta sytuacja jeszcze potrwa. Odsyłali do kierownika, którego oczywiście nie udało się znaleźć.

O terminie zamknięcia ulicy nie zostali w żaden sposób poinformowani mieszkańcy. Ponadto brakuje jakiegokolwiek oznakowania przy wjazdach z ul. Gołkowskiej o tym, że Bernardyńska jest w tej chwili na odcinku pomiędzy Hamannem i Villą Anna ulicą "ślepą" i nie da się przez nią przejechać. Nie da się teoretycznie, bo ślady na śniegu wskazują, że niektórzy kierowcy omijają zablokowany odcinek jadąc po chodniku. Nie jest to ani zgodne z prawem ani bezpieczne, zwłaszcza dla pieszych. Ci bardziej przestrzegający przepisów zaskoczeni zablokowaniem ulicy próbują zawracać manewrując na ciasnym, dodatkowo zaśnieżonym kawałku. Utrudnienia są, są duże i nie wiadomo jak długo potrwają.

W czwartek 2.12 w końcu pojawiło się na łącznikach z ul. Gołkowską oznakowanie braku możliwości przejazdu ul. Bernardyńską. Jak poinformowali okoliczni mieszkańcy w środę 15 grudnia ulica była przejezdna.

Sprawą, po interwencji jednej z mieszkanek, zainteresowała się TVN Warszawa opisując ją w artykule  "Zamknęli ulicę, kierowcy jeżdżą chodnikiem"

środa, 24 listopada 2010

Wszczęcie postępowania o wydanie pozwolenia wodnoprawnego

Na stronach BIP Warszawa w dn. 18 listopada 2010 r. pojawiła się  INFORMACJA o wszczęciu postępowania o wydanie pozwolenia wodnoprawnego o treści jak poniżej:
Na podstawie art. 127 ust. 6 ustawy z dnia 18 lipca 2001r. Prawo wodne ( Dz. U. z 2005r. Nr 239, poz. 2019 z późn. zm. ) informuję, że zostało wszczęte postępowanie administracyjne na wniosek z dnia 13.10.2010r. w sprawie udzielenia MARVIPOL S.A. pozwolenia wodnoprawnego na wykonanie urządzenia wodnego – wylotu odpływu awaryjnego wód opadowych ze zbiornika retencyjnego, zlokalizowanego na terenie zespołu budynków mieszkalnych w rejonie ul. Bernardyńskiej w Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy, do Kanału Głównego A, na działce ew. nr 54 z obrębu 1-05-02. <--- źródło: BIP Warszawa
Jak widać przygotowania do kolejnej budowy idą pełną parą. Czy za chwilę znów będziemy świadkami powstawania kolejnych "nowych jeziorek" na terenie "starego sadu"?

wtorek, 23 listopada 2010

Zmiany w Radzie Dzielnicy Mokotów

Otrzymaliśmy informację, że mimo naszego wsparcia "nasze" kandydatki na radne nie dostały mandatów na kolejną, VI kadencję. Oznacza to, że straciliśmy między innymi możliwość szybkiego otrzymywania informacji z Rady Dzielnicy Mokotów. Od teraz trzeba będzie jeszcze dokładniej i częściej analizować umieszczane, często z dużym opóźnieniem,  powiadomienia na BIP Warszawa. Kolejnym problemem jest niemal całkowita zmiana składu Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska, przede wszystkim jej przewodniczącej.W związku z tym chyba nie możemy już liczyć na dalszą tak bliską współpracę i udział mieszkańców w jej pracach, jak to miało miejsce podczas minionej V kadencji Rady.

Chcieliśmy w tym miejscu podziękować, serdecznie podziękować za te ostatnie 2 lata wspólnej walki o Jeziorko i przyszłość Osiedla Bernardyńska Pani radnej Marii Rosołowskiej (zdjęcie z prawej), dotychczasowej przewodniczącej Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska i Pani radnej Agacie Klepaczko (zdjęcie z lewej), wiceprzewodniczącej Komisji Zdrowia, Pomocy Społecznej i Rodziny. Gdyby nie one, ich zaangażowanie, zaproszenia mieszkańców do współpracy przy tworzeniu lokalnego PZP, dziesiątki pism i odwołań, to bardziej niż prawdopodobne, że dziś Jeziorko już dawno byłoby zabetonowane. Obie Panie nie były radnymi "na pokaz". Razem z nami sprzątały brzegi Jeziorka, brały czynny udział w ważnych wydarzeniach  podczas których decydowała się jego przyszłość. Tym razem nie udało się.

Niestety w obecnej sytuacji, gdy jedna siła i jedna wizja będzie mogła kontrolować i samodzielnie decydować o planach dla naszej okolicy, ta perspektywa się znacznie przybliżyła. Próbkę priorytetów obecnie przejmujących władzę już mieliśmy okazję poznać. Do tej pory od nikogo z nich nie udało się uzyskać pomocy. Mieliśmy czekać...  Niektórych decyzji, niektórych zmian nie da się cofnąć. Czas pokaże, co będzie dalej.  Wiemy, czego się spodziewać, wiemy, że tym bardziej musimy patrzeć na ręce "nowej władzy". Pilnować, żeby nie obudzić się któregoś dnia na placu budowy. A dziś ... po prostu DZIĘKUJEMY.

Do Rady Dzielnicy Mokotów w naszych najbliższych okręgach (4 i 5) wybrano (najprawdopodobniej, to jeszcze nie są oficjalne wyniki) następujące osoby (partie w kolejności alfabetycznej):

czwartek, 18 listopada 2010

Decyzja środowiskowa nr 891. Nowe dokumenty od KPPiOŚ.

Dzięki informacji z bloga jeziorkoczerniakowskie można się zapoznać z decyzją środowiskową nr 891/OŚ/2010 o uwarunkowaniach środowiskowych z dn. 19 października 2010r. Generalnie Prezydent m.st. Warszawy zezwala w niej na budowę zespołu (trzech) budynków mieszkalnych itd. dla 1184 mieszkańców oraz 641 miejsc postojowych.

Na naszą uwagę jako mieszkańców zasługują następujące informacje:
1. ścieki z tych budynków będą odprowadzane do istniejącej kanalizacji w ul. Bernardyńskiej. Ma być to rozwiązanie tymczasowe do czasu zbudowania (w bliżej nieokreślonej przyszłości) kanalizacji Łuku Siekierkowskiego. Co to w praktyce może oznaczać zwłaszcza dla mieszkańców najniższych kondygnacji Osiedla Bernardyńska przypominać chyba nie trzeba. Zainteresowani dokładnie pamiętają wybijającą przez lata przeciążoną już wtedy i teraz kanalizację, którą dopiero kilka lat temu udało się jako tako naprawić. Ilość 2.5 -3.5l/s (poszczególne akapity podają różne wartości) to, zgodnie z opiniami ekspertów przedstawianymi kilkukrotnie na różnych spotkaniach, ilość kuriozalna i ma się nijak do rzeczywistej produkcji ścieków przez prawie 1200 mieszkańców, nie licząc lokali usługowych.

2. zasilanie w prąd oraz w wodę również ma być zrealizowane w ramach istniejącej infrastruktury. Zostało to podniesione przez Wspólnoty Mieszkaniowe Bernardyńska 16 i 18, jednak w w/w decyzji nie odniesiono się do tego twierdząc że leży to w kompetencji dostawcy konkretnych mediów. Tyle w teorii, co jednak nie zmienia faktów wymienionych przez wspólnoty: że są problemy z ciśnieniem wody na wyższych kondygnacjach (obecne przyłącze wodociągowe już zasila 23 budynki) oraz że stacja transformatorowa o której mowa jest lokalizowana w budynku nr 16 i jej rozbudowa będzie bardziej niż problematyczna dla mieszkańców.

3. Poruszona kwestia "analizy konfliktów społecznych" została również niemal pominięta z powołaniem się na te kilka zdań w Raporcie o oddziaływaniu na środowisko dostarczonym przez inwestora, który nie oddaje sedna sprawy a jedynie wspomina o najmniej istotnych z punktu widzenia obecnych mieszkańców kwestiach.

Zachęcamy do lektury.

Od Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska otrzymaliśmy dziś wieczorem dokument będący odpowiedzią na złożoną 12 października interpelację w sprawie wyjaśnienia pochodzenia niepokojącej mazi w Kanale A oraz zmian poziomu wody i zalewania terenów przy Osiedlu. Cóż... poczytajcie Państwo sami. Na koniec jest jedna dobra informacja: zarówno Tryton jak i Mokotowskie Forum Społeczne złożyły odwołania od decyzji nr 891. Zdążyły złożyć je na czas.

Przy okazji warto się zapoznać ze sprawozdaniem z prac KPPiOŚ podczas V, mijającej właśnie kadencji Rady Dzielnicy Mokotów.

poniedziałek, 15 listopada 2010

Gorączka wyborcza. Materiał wyborczy Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba.

W związku z tym, że nieuchronnie zbliża się finał kampanii wyborczej i dyskusji politycznych nie unikniemy proszę potraktować ten wpis jako miejsce, w którym (i bardzo prosimy, tylko tutaj) można komentować kandydatów z Mokotowa. Oczywiście najlepiej byłoby oprócz uwag w stylu "tego lubię, tamtego nie, zła opcja, dobra opcja, dziwna opcja" podzielić się z pozostałymi odwiedzającymi ten blog np. pomysłami kandydata na rozwiązanie problemów ochrony Jeziorka Czerniakowskiego czy jego stanowiskiem w kwestii zabudowy terenów przy Jeziorku oraz co chce zaproponować obecnym mieszkańcom. Oczywiście pamiętamy wszyscy, że nadal obowiązują standardy publicznej wypowiedzi.

Poniżej umieszczamy na prośbę Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba ich stanowisko w sprawie wyborów, pod którym również się podpisujemy jako blog.


Oryginalny dokument w formacie PDF można pobrać stąd.

Serwis Wybory2010.pkw.gov.pl na bieżąco publikuje wyniki wyborów. Pod tym linkiem wyniki wyborów do Rady Dzielnicy Mokotów.

niedziela, 7 listopada 2010

Stanowisko KPPiOŚ w sprawie konferencji RDOŚ. Kolejne zarządzenia Zarządu Dzielnicy Mokotów

W dn. 4 listopada 2010 r. Komisja Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Dzielnicy Mokotów w przyjętym stanowisku zwróciła się do Pani Dyrektor RDOŚ z prośbą o wyjaśnienie, "co analizuje RDOŚ wydając postanowienia w sprawie uzgadniania decyzji o warunkach zabudowy. Wątpliwości Komisji wzbudziła publiczna wypowiedz specjalisty RDOŚ wygłoszona w mediach: "nie odnosimy się do warunków budowlanych, analizujemy uwarunkowania środowiskowe"" . Ponadto Komisja stanowczo odcięła się od rozpowszechnianych przez RDOŚ podczas konferencji twierdzeń, informując że "Urząd Dzielnicy Mokotów nie prowadził postępowania w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy dla inwestycji polegającej na realizacji budynku mieszkalnego wielorodzinnego z usługami na dz. 53, w związku z tym nie mógł wystąpić do RDOŚ o jakiekolwiek uzgodnienia w tej sprawie".

Udało się również dotrzeć do dokumentu Uchwała Nr 2556/10 Zarządu Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy z dnia 6 października 2010 r. w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie z Marvipol S.A. umowy pod inwestycję liniową na gruncie objętym roszczeniami położonym przy ul. Bernardyńskiej. Powołując się m.inn. na "inwestycję celu publicznego" Zarząd postanowił w niej "Wyrazić zgodę na zawarcie z Marvipol S.A. (...) umowy udostępnienia nieruchomości pod inwestycję liniową do czasu ustanowienia ograniczonego prawa rzeczowego, na okres nie dłuższy niż 3 lata pod budowę sieci kanalizacji sanitarnej, sieci wodociągowej i sieci elektroenergetycznej sn na terenie działki ew. nr 9 z obrębu 0511, stanowiącej pas drogowy ul. Bernardyńskiej..." Działka ew. nr 9/0511 to kawałek "nieparzystej" części pasa ul. Bernardyńskiej na wysokości nowowybudowanej drogi pomiędzy budynkami nr 16 i 18.

Szukając dalej pojawiła się jeszcze wcześniejsza Uchwała Nr 2504/10  z 22 września br, w której na podobnych warunkach Zarząd postanowił "Wyrazić zgodę na zawarcie z MARVIPOL S.A. umowy udostępnienia części nieruchomości, stanowiącej działkę ew. nr 116 z obrębu 0501 uregulowanej w KW nr 397361 oraz stanowiącej działkę ew. nr 58/3 z obrębu 0502, KW brak, będących własnością m.st. Warszawy, pod budowę przyłącza sieci cieplnej wraz z kanalizacją teletechniczną  przy ul. Bernardyńskiej."

Działki 116/0501 i 58.3/502 stanowią całą "parzystą" stronę ul. Bernardyńskiej. To dwa długie pasy ciągnące się po stronie numerów parzystych od wysokości pl. Bernardyńskiego aż na wysokość Villi Anna (Bernardyńska 4A). Wygląda więc na to, że już niedługo ul. Bernardyńska w kilku miejscach będzie, przynajmniej czasowo, nieprzejezdna. Ludźmi z parzystych oraz tych o niskich numerach bloków,szacunkowo patrząc na mapę do nr 9 włącznie,  najwyraźniej nikt się nie przejął.  A to oni najbardziej odczują skutki tych decyzji w życiu codziennym. Chodzi tu choćby o problemy z  dojazdem do domu, bo dla nich ul. Bernardyńska to jedyna droga dojazdowa. W końcu oni już tu mieszkają, nie stanowią "inwestycji". Ciekawe, czy ktoś pomyśli o tym, żeby chociaż udostępnić harmonogram i zakres prac, żeby mieszkańcy mieli szansę jakoś się przygotować na utrudnienia.

Do kompletu mamy jeszcze uchwałę Zarządu nr 2525/10 z dn. 29 września 2010 r. "w sprawie wyrażenia warunkowej zgody właścicielskiej na wycinkę drzew i krzewów kolidujących z budową przyłącza sieci cieplnej przy ul. Bernardyńskiej "
Czytamy w niej, że Zarząd postanowił "wyrazić warunkową zgodę właścicielską Marvipol S.A. (...), na wycinkę 3 drzew i 37 m2 krzewów kolidujących z budową przyłącza sieci cieplnej z kanalizacją teletechniczną na terenie działki ew. nr 58/3 z obrębu 0502 stanowiącej pas drogowy ul. Bernardyńskiej, niezbędną do wystąpienia z wnioskiem do Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy o wydanie zezwolenia, o którym mowa w art. 83 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004r. o ochronie przyrody".

Powyższe uchwały podjęto na skutek podjęcia przez Zarząd Dzielnicy Mokotów w dn. 16 września 2010 r. jeszcze jednej uchwały nr 2489/10 "w sprawie zawierania umów pod inwestycje liniowe polegające na budowie przyłączy na gruntach objętych roszczeniami" . Jak widać ktoś tym razem "odrobił lekcje" i wygląda, że wszystko zostało dopięte na ostatni guzik.

Ze względów organizacyjno-porządkowych część komentarzy została skasowana i przeniesiona do wpisu  Gorączka wyborcza.

środa, 3 listopada 2010

Relacja z dzisiejszej konferencji RDOŚ oraz nagrania TVN Warszawa

Po zebraniu wszystkich informacji dotyczących dzisiejszych wydarzeń okazało się, że  jest ich tak wiele, że warto umieścić je w osobnym wpisie, co też uczyniono.
Godzina 14
Mamy już pierwszą relację telefoniczną z konferencji prasowej RDOŚ. Mówione było wiele, niestety temat który nas najbardziej ciekawił został potraktowany cokolwiek pobieżnie. Można się było dowiedzieć dużo o RDOŚ, o prawnych podstawach działania itd. Natomiast w kwestii samego planu ochrony Jeziorka nie powiedziano zbyt wiele konkretów (bo mówiono dużo). Niestety uprzywilejowani byli przedstawiciele prasy (w końcu to konferencja prasowa) więc zwłaszcza radni nie mieli szans na zadawanie pytań. Nie dowiedzieliśmy się na przykład, co konkretnego RDOŚ zamierza zrobić z postanowieniem Prezydent m. st. Warszawy o wznowieniu postępowania zakończonego decyzją nr 137/MOK/09 w sprawie warunków zabudowy. Z treści plansz pokazywanych podczas konferencji i z treści wypowiedzi do kamery wynika, że RDOŚ zamierza wydać tzw. milczącą zgodę, pomimo  wyraźnych zaleceń w uzasadnieniu unieważnienia przez GDOŚ uzgodnienia RDOŚ. Ze strony społecznej udało się wypowiedzieć przedstawicielowi Zielonego Mazowsza oraz Miasta Ogrodu Sadyba, którego to przedstawiciel poruszył (po raz kolejny, może w końcu dotrze) problem zasilania Jeziorka wodą i szkodliwości głębokich wykopów w jego sąsiedztwie. Trochę nie na temat, aczkolwiek o istotnym dla mieszkańców Bernardyńskiej problemie (jak podejrzewają mieszkańcy - wynikającym z naruszenia stosunków wodnych w sąsiedztwie) zalewanych piwnic mówiła też administratorka budynku nr 20.
Ciąg dalszy dzisiejszej (środa) dyskusji o przyszłości Jeziorka Czerniakowskiego o godzinie 16:55 na plaży przy Jeziorku. Zapraszamy mieszkańców do czynnego udziału.
Atmosferę i sposób prowadzenia konferencji świetnie oddaje artykuł w Gazecie Wyborczej - Można budować bloki: "Nie wysuszą Jeziorka"
O przebiegu konferencji można również przeczytać na blogu radnego SLD B. Dominiaka. Dostaliśmy również informację, że w dniu 05 listopada (piątek) o godz. 13.3o na drodze (nowej) pomiędzy budynkami jest planowane spotkanie z  Panem Wojciechem Olejniczakiem kandydatem na Prezydenta m. st. Warszawy. Podsumowanie wrażeń ze spotkania ze strony p. Olejniczaka można przeczytać na jego blogu.

Jak widać w ten gorący wyborczy czas Jeziorko ma nagle wielu nowych potencjalnych obrońców...Patrząc z perspektywy dwóch lat doświadczeń trudno jednak pozbyć się  obawy o "sezonowość" tych działań.

Godzina 18
Reportaż  TVN Warszawa znad Jeziorka (kręcony w rzeczywistości na parkingu na Sadybie, bo stacji nie udało się uzyskać pozwolenia na wejście na plażę, z tego co udało się dowiedzieć pozwolenia nie wydał...RDOŚ) zdominowała Pani Regionalny Konserwator Przyrody. W bardzo stanowczych słowach wypowiedziała się na temat braku podstaw do kwestionowania przez mieszkańców i organizacje ekologiczne decyzji RDOŚ. Według niej są one oparte na najnowszych ekspertyzach, zamówionych przez Dzielnicę Mokotów. Zapytała, co odczuliśmy jako złośliwość, czy jeśli mieszkańcy śmią dyskutować to czy mają własną ekspertyzę. Mimo, że na pewno świetnie zdawała sobie sprawę, że taka ekspertyza to dziesiątki tysięcy złotych, których strona społeczna po prostu nie ma (zostało to zresztą głośno powiedziane do kamery przez stronę społeczną). Temat pieniędzy przewijał się zresztą w trakcie wypowiedzi Pani Konserwator wielokrotnie. Wygląda na to, że to właśnie od środków finansowych są zależne wszelkie działania w sprawie Jeziorka. Padły nazwy dwóch opracowań: dr Fica z 2002 r. i dr Górskiego z 2009 r. RDOŚ zinterpretował je w ten sposób, że dla Jeziorka Czerniakowskiego istotna jest jedynie zlewnia (bardzo wąska na skutek m. inn. budowy EC Siekierki oraz Trasy Siekierkowskiej). Przy opracowywaniu planu ochrony najwyraźniej w ogóle nie brano pod uwagę, że Jeziorko to nie tylko kwestia skąd płynie do niego woda (zlewnia) ale również, jeśli nie przede wszystkim, jak z niego wypływa (czyli wody gruntowe i zasada naczyń połączonych). Nie udało się przekonać Pani Konserwator, że woda z Jeziorka jest oddawana na znacznie większą powierzchnię niż tylko zlewni. Ta część dyskusji odbywała się w szerszym gronie, ale już poza kamerą. Nie przekonała jej również argumentacja o tym, że tę wodę mieszkańcy Osiedla Bernardyńska mają teraz w piwnicach. Uznała to za niedorzeczne, tłumacząc to deszczowym latem i powodziami. Mimo, że na tym terenie powodzi nie było, a zalania terenów "starego sadu" miały miejsce w zimie, w styczniu, gdy o deszczach i powodziach nikt nie słyszał. Ten argument został również zignorowany. Dalsza dyskusja została ucięta stwierdzeniem, że "nie należy pouczać lekarza ani mechanika". Coś w tym na pewno jest. Tyle, że najwyraźniej w sprawie Jeziorka "do leczenia gruźlicy wyznaczono okulistę." Ogólnie dowiedzieliśmy się tylko tyle, że RDOŚ rzeczywiście zamierza zastosować zasadę "milczącej zgody" w sprawie wznowienia postępowania przez Prezydent m. st. Warszawy. Ponadto padło stwierdzenie, że ze względu na nowe przepisy gdyby nawet RDOŚ wydał jakąś decyzję, to nam jako stronie społecznej nic do tego, bo odwołanie przysługiwać będzie jedynie inwestorowi. RDOŚ motywuje swoje decyzje ograniczeniami kompetencyjnymi przerzucając kwestię ograniczenia zabudowy do lokalnego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Jak wiemy z doświadczenia, PZP będzie uchwalany w odniesieniu do planu ochrony i będzie uwzględniać tylko ograniczenia przez niego narzucane. Ograniczenia, których jak widać nie będzie. Dodatkowo z przekazanych informacji wynikało, że RDOŚ mimo wszystko będzie chciał uchwalić (a wiemy że ma do tego prawo) odrzucony we wrześniu przez Radę Warszawy plan ochrony rezerwatu. W opinii RDOŚ, z którą ciężko nam się zgodzić, lepszy taki plan niż żaden. Wygląda więc na to, że wznowienie postępowania to czysta zagrywka pod publikę "zobaczcie, coś jednak robimy". Coś, co w efekcie nie będzie miało najmniejszego znaczenia. Dodatkowo od Pani Konserwator dowiedzieliśmy się, że inwestor po podtrzymaniu przez GDOŚ unieważnienia decyzji RDOŚ oddał sprawę do WSA. A zabudowa trwa w najlepsze. Jak zwrócili uwagę mieszkańcy na nowym billboardzie przy kościele Bernardynów był do tej pory jeden budynek - od niedawna są już trzy.

Relacja, głównie z Sadyby, w materiale TVN Warszawa Jeziorko Czerniakowskie: "Plan ochrony nie wstrzyma inwestycji". O sprawie mowa również w dzisiejszym wydaniu Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego. (od 1:00 do 2:20  minuty)

Mieszkańcy wyłapali jeszcze następujące "ciekawostki":
1. Pani Konserwator stwierdziła, że kwestię jaki teren ma być chroniony i ograniczenie ochrony wyłącznie do zlewni zasugerował prawnik Ministerstwa Środowiska. Wygląda więc na to, że to właśnie do prawnika (a nie hydrologa czy geologa, nawet nie do "zwykłego" biologa) należała ostateczna decyzja. Ciekawe, czy kierował się względami ochrony przyrody czy aspektem prawnym sprawy (np. kwestią potencjalnych odszkodowań za wydane "z rażącym naruszeniem prawa" decyzje). W każdym razie jest to co najmniej dziwne i raczej niestandardowe.

2. Ekspertyza dr Górskiego, prezentowana na początku roku na jednym z posiedzeń Rady Dzielnicy Mokotów, nie zawiera w ogóle badań poziomu wód gruntowych, co autorzy zresztą wyraźnie zaznaczali. Zwyczajnie nie miał jak ich sfinansować (piezometry kosztują) i dlatego badał zależność poziomu wody w Jeziorku Czerniakowskim od ilości opadów. Dodatkowo sam autor, zarówno w opracowaniu  jak i w wypowiedzi dla prasy, wyraźnie wspomina, że granice zlewni są wyznaczone w sposób umowny, w liniach przebiegu dróg. Nie przeszkodziło to RDOSiowi regularnie podpierać się tą ekspertyzą w kwestiach związanych z zabudową (a więc w obecnych realiach głównie głębokimi wykopami) na tym terenie. Drugą przywoływaną ekspertyzą było wykonane na  zlecenie Urzędu Dzielnicy Mokotów 6 stronicowe! (nie licząc kilku załączników z wykresami) opracowanie firmy HydroGeoStudio, w dużej części (5/6 źródeł) bazujące na raporcie firmy GeoSystem wykonanym na zlecenie inwestora. Pani Konserwator podczas popołudniowego spotkania stwierdziła nawet, że to głównie ekspertyza zespołu dr Górskiego zaważyła na tym, że przedstawiono całkowicie nową wersję projektu planu ochrony rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie. Ekspertyza, której kopię nota bene RDOŚ otrzymał  od strony społecznej jako materiał uzupełniający, co pozwoliło mu w trakcie konferencji odmówić udostępnienia prawdopodobnie między innymi tej dokumentacji bo ... nie posiada praw autorskich! Wygląda to na kolejny nowy standard w kreatywnym tworzeniu faktów naukowych na potrzeby udowodnienia dowolnie wygodnej tezy.

wtorek, 2 listopada 2010

TVN Warszawa kręci jutro materiał nad Jeziorkiem, godz. 16:55 na plaży

Otrzymaliśmy następującą informację:
W dniu 3 listopada (środa) o godz. 16.55 telewizja TVN organizuje spotkanie z mieszkańcami ul. Bernardyńskiej na plaży przy Jeziorku Czerniakowskim (zapewne w okolicach WOPRówki). 
Zapraszamy wszystkich mieszkańców, zarówno tych z Bernardyńskiej jak i z Sadyby. Spotkanie będzie pewnie nawiązywać do porannej konferencji RDOŚ. Przypominamy, że odbywa się ona również 3 listopada 2010 roku o godz. 11 w Centrum Prasowym PAP, przy ul. Brackiej 6/8. Na niej również warto się pojawić, żeby być na bieżąco w sprawach rezerwatu i planów zabudowy okolicy.

Kolejna porcja dokumentacji. Jest sukces!

Dzięki uprzejmości sąsiadów ze wspólnot uzyskaliśmy kolejną porcję dokumentacji. Składają się na nią

1. postanowienie Nr 166/MOK/10 Prezydent m. st. Warszawy z dn. 7 października 2010 r. w sprawie wznowienia postępowania zakończonego decyzją Nr 137/MOK/09 z dnia 01.06.2009r z (obok)


2. odmowa wszczęcia przez Prokuraturę Okręgową śledztwa w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez Wojewodę Mazowieckiego polegającego na zaniechaniu podejmowania działań nadzorczych nad działalnością Gminy Warszawa w zakresie inwestycji dotyczących m.inn. rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie, parku rozrywki Przy Bażantarni, planu miejscowego Natolin Zachodni ...(streszczenie w materiale TVN Warszawa Jeziorko Czerniakowskie: budowa "bez znamion przestępstwa")


3. zażalenie Towarzystwa Tryton na postanowienie Pani Prokurator Joanny Garus-Ryby z Prokuratury Okręgowej w Warszawie., z dnia 30 września 2010 o odmowie wszczęcia śledztwa


Ze względu na dużą objętość pismo 3 jest dostępne jako dokument PDF na serwerze zewnętrznym. W celu pobrania żądanego dokumentu należy kliknąć na link. Jeśli dokument nie otworzy się od razu, należy go najpierw ściągnąć na swój komputer. Pismo nr 2 jako dokument sądowy na razie nie będzie tu umieszczone.

Szczególnie dobrą informacją jest decyzja Prezydent m. st. Warszawy, która, mimo że wielokrotnie słyszeliśmy, że sprawa jest już uprawomocniona i bez możliwości odwołania, postanowiła
wznowić z urzędu postępowanie w sprawie zakończonej decyzją ostateczną Prezydenta M. St. Warszawy Nr 137/MOK/09 z dnia 01.06.2009r. znak: AM-WRU-KNO-7331 -73-7-09 o warunkach zabudowy wydana, na wniosek ,,MARVIPOL" S.A. dla inwestycji polegającej na realizacji budynku mieszkalnego wielorodzinnego z usługami , garażem podziemnym, infrastruktura techniczna drogami i elementami zagospodarowania terenu na części działki nr ew. 53 z obrębu 1-05-02 ,części działek nr ew. 8,57/14,58/3 i 54 z obrębu 1-05-02, części dziatek nr ew. 92,120,116,z obrębu 1-05-07 położonych przy ul. Bernardyńskiej w Warszawie , Dzielnicy Mokotów. 

Oznacza to, że postępowanie zakończone wydaniem WZki dla obecnej budowy na łąkach właśnie zostało wznowione przez Prezydent m.st. Warszawy, "z urzędu". Ma to ścisły związek (jest o tym mowa w uzasadnieniu) z unieważnieniem przez GDOŚ uzgodnienia RDOŚ, na którym oparto tę decyzję. Jeśli ponownie rozpatrywana WZtka zostanie unieważniona (warunki nie zostaną wydane lub wydane zostaną znacząco inne) to "następne w kolejce" jest pozwolenie na budowę 256/MOK/2009, które bazuje na wspomnianej decyzji 137/MOK/09. Duże brawa i podziękowania należą się Towarzystwu Tryton na czele z panią Joanną Mazgajską. To dzięki ich działaniu i prawnikom udało się uzyskać tak istotną dla dalszych działań decyzję Prezydent Warszawy.

piątek, 29 października 2010

Konferencja prasowa RDOŚ

W "Życiu Warszawy" ukazała się informacja "Co dalej z Jeziorkiem Czerniakowskim". Mowa w niej o konferencji prasowej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska pod hasłem "Czy Jeziorku Czerniakowskiemu grozi zagłada?". Konferencja odbędzie się 3 listopada 2010 roku o godz. 11 w Centrum Prasowym PAP, przy ul. Brackiej 6/8. Zachęcamy wszystkich zainteresowanych do pojawienia się na niej. Musimy wesprzeć radnych i organizacje ekologiczne, które na pewno będą zadawać pytania związane z planem ochrony Jeziorka Czerniakowskiego oraz jego dalszą przyszłością, która jak wiadomo rysuje się w dość ciemnych barwach. Znamienna jest wzmianka, że konferencja jest organizowana "celu uniknięcia rozpowszechniania nieprawdziwych informacji" <-- cytat z w/w artykułu. Wygląda na to, że co najmniej "niefortunna" wypowiedź reprezentanta RDOŚ podczas reportażu kręconego przez TVN Warszawa  w dn. 22 października tego roku doczekała się reakcji RDOŚ. Zainteresowanie tematem jest naprawdę duże i liczymy że dzięki zapowiedzianemu udziałowi pań: Aleksandry Atłowskiej, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie oraz Anny Ronikier-Dolańskiej Regionalnego Konserwatora Przyrody uda się w końcu uzyskać jednoznaczne informacje w kwestii zarówno ochrony rezerwatu jak i kontrowersyjnej opinii RDOŚ na temat zabudowy w jego najbliższym sąsiedztwie.

piątek, 22 października 2010

Spotkanie dziś o 18:15 pomiędzy blokami Bernardyńska 16 i 18

Wszystkich zainteresowanych zapraszamy na spotkanie dziś  o godz. 18:15 pomiędzy blokami Bernardyńska 16 i 18. Będzie TVN Warszawa i będzie chciała poznać opinie mieszkańców Warszawy na temat decyzji stołecznych urzędników. Jest okazja żeby głośno zaprotestować przeciwko takiemu traktowaniu przez Ratusz zarówno głosów mieszkańców jak i dobra samego rezerwatu. Liczymy na Państwa liczną obecność. Prosimy o punktualne, a nawet trochę wcześniejsze przybycie, ponieważ transmisja będzie nadawana na żywo. Po rozmowie z redaktorem który będzie prowadził program mamy też gorącą prośbę o spokojny przebieg spotkania. Temat jest trudny i wzbudza wiele emocji jednak jedynie rzeczowa i przede wszystkim kulturalna dyskusja jest szansą, że coś się zmieni na lepsze. Miejmy nadzieję, że tym razem nie zostaniemy postawieni przeciwko rozmówcom w studio (jak to miało miejsce do tej pory) i że będzie okazja na wymianę poglądów "na żywo". Zaproszony ma być m. inn. przedstawiciel RDOŚ, który być może będzie w stanie wyjaśnić mocno kontrowersyjne z naszego punktu widzenia stanowisko tej instytucji.

Na spotkaniu pojawiło się mnóstwo zaniepokojonych mieszkańców, byli też przedstawiciele Rady Dzielnicy, KDSu oraz dwie osoby z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Zbyt wiele się jednak nie udało od nich dowiedzieć, mimo konkretnych pytań zadawanych przez stronę społeczną. Jedyny, dość zaskakujący wniosek jaki płynie z ich wypowiedzi to to, że RDOŚ rozpatruje uwarunkowania środowiskowe dla zabudowy niezależnie od jej typu.
"Trzeba zaznaczyć, że nie odnosimy się do warunków budowlanych, analizujemy uwarunkowania środowiskowe. Kwestia gabarytów, ilości kondygnacji to są kwestie warunków zabudowy. My analizujemy oddziaływania środowiskowe." <-- cytat z wypowiedzi przedstawiciela RDOŚ dla TVN Warszawa w dn.22.10.2010
Prowadzi to do absurdalnego ale najwyraźniej prawdziwego wniosku, że tak samo traktowane jest postawienie przysłowiowego kurnika czy altany jak wielokondygnacyjnego wielkiego bloku z kilkoma piętrami garaży podziemnych. Parafrazując znany dowcip: mamy tu problem na pograniczu moralności i muzyki - coś tu q..wa nie gra! Pytany, czy GDOŚ w tej sytuacji nie unieważni również i tego postanowienia, przedstawiciel RDOŚ udzielał wymijających odpowiedzi. Patrząc na powyższe można mieć nadzieję, że kolejne unieważnienie przez GDOŚ tak "przeanalizowanego" uzgodnienia będzie czystą formalnością.

Niestety nie wszystkim udało się zabrać głos, ze względu na ograniczone do 10 minut wejście na żywo. Bardzo smutna bo prawdziwa była wypowiedź jednego z mieszkańców, że już niedługo Jeziorko Czerniakowskie będzie tylko wspomnieniem, bo wysycha i jeśli ktoś chce je jeszcze zobaczyć, to to są ostatnie chwile. Nie zdążyliśmy powiedzieć o tym, że tu nie chodzi tylko o kolejną inwestycję firmy Marvipol. To tylko początek problemów zafundowanych przez Ratusz i RDOŚ. Zgodnie z opinią RDOŚ (na którą się powołuje Ratusz) na całym terenie otuliny można budować i to w zasadzie bez ograniczeń. Kolejne, prawie niczym nie ograniczane inwestycje oznaczają bezwzględną klęskę dla tego terenu. Pomijając już nawet kwestie gospodarki wodnej (bardzo trudnej ze względu na sytuację geodezyjno-hydrologiczną) to chodzi o teren, który zupełnie nie jest przygotowany pod względem infrastruktury do takiej intensywnej zabudowy. Brak dróg, kanalizacji i przyłączy energetycznych. Brak ich, bo nigdy nie miały być potrzebne. Nigdy nie planowano tu żadnej zabudowy na taką skalę. Aż do tej pory, gdy pieniądze wygrały z rozsądkiem. Dołączanie nowych inwestycji do istniejącej infrastruktury technicznej Osiedla Bernardyńska oznacza tylko i wyłącznie problemy dla kilku tysięcy ludzi tu mieszkających. Kłopoty zaczynające się od zalanych piwnic (o tym już wkrótce w TVN Warszawa) aż do wybijania przeciążonej kanalizacji oraz przerw w zasilaniu. Nie da się tak po prostu dołożyć do istniejącej, całkowicie już wykorzystanej sieci kanalizacyjnej i energetycznej  kolejnych kilkuset czy w dłuższej perspektywie kilku tysięcy mieszkań.  Mimo, że na blogu staramy się nie politykować, to nie sposób nie zgodzić się z opinią na temat realizowania ochrony środowiska przez obecną gospodynię Warszawy wyrażoną przez jednego z mieszkańców. Symbolem obiecywanej rewitalizacji Jeziorka jest dziś betonowy kolos niemal nad jego brzegiem. I takich symboli ma być tu niestety więcej. Zastanówmy się czy naprawdę "tak miało być". I czy na pewno chcemy żeby "CDN."

Nie zdążyli się również wypowiedzieć licznie przybyli wędkarze z koła "Różanka", których od jakiegoś czasu systematycznie tępi się nad Jeziorkiem. Oskarżono ich m. inn. w zeszłym roku o bierność podczas "przyduchy" która wybiła znaczną ilość ryb. Mimo że fakty były zupełnie inne i to właśnie koło wędkarskie zorganizowało za własne zresztą środki akcję dotleniania wody. Komuś jest wybitnie nie na rękę, żeby kręcili się po wodzie na północnej części Jeziorka (w planie ochrony przedstawionym przez RDOŚ jest zakaz pływania na północ od mostu) oraz przeprowadzana przez nich rok rocznie akcja zarybiania Jeziorka. Jedyni którzy na tym skorzystają to kłusownicy, ustawicznie zakładający siatki, w które łapią się np. młode łabędzie. Wiosną tego roku działająca przy "Różance" Ochotnicza Straż Rybacka znalazła w trzcinach łabędzia z przetrąconą (prawdopodobnie wiosłem przez kłusownika) szyją. Obok było gniazdo którego pewnie bronił, puste ....
Rada Dzielnicy Mokotów przygląda się tej sprawie i próbuje zmienić niekorzystne zapisy.

Materiał wideo nakręcony przez TVN Warszawa można obejrzeć tutaj.

Niestety zarówno przedstawiciele dewelopera jak i Ratusza nie zaszczycili nas swoją obecnością. Z tego co dowiedzieliśmy się od prowadzącego program deweloper zgodził się porozmawiać, ale tylko z ekipą TVN Warszawa i u siebie. Przedstawiciele Ratusza odpowiedzialni za tę decyzję natomiast "nie znaleźli czasu".

Będą kolejne apartamentowce przy Jeziorku Czerniakowskim ?

Dzisiejszy artykuł na Gazeta.pl brzmi jak kiepski żart. Szczegóły tutaj. (Całość artykułu pojawiła się po południu w wersji elektronicznej)  W papierowym wydaniu piątkowej Gazety Stołecznej na pierwszej stronie do Czytelnika krzyczy wręcz tytuł "Zabudują nam jeziorko". Jest to tekst p. Michała Wojtczuka, który już kilkakrotnie podejmował problem ochrony tego terenu. Nie inaczej jest i tym razem. Niestety wiadomości zawarte w tekście są dla nas a przede wszystkim dla rezerwatu Jeziorka bardzo złe.
Ratusz właśnie wydał kolejną decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych opierając się jak zawsze na opinii wielokrotnie krytykowanego RDOŚ. Uwarunkowania dotyczą budowy kolejnych dwóch apartamentowców firmy Marvipol, mimo że już uzgodnienie RDOŚ dla pierwszego budynku zostało wydane w opinii GDOŚ "z rażącym naruszeniem prawa" i zostało przed GDOŚ unieważnione już dwukrotnie. Budynki te mają być jeszcze większe, niż i tak ogromny obecnie budowany. Dwa nowe razem mają mieć ponad 350 mieszkań! - to dużo więcej niż mają cztery 13 piętrowe wieżowce osiedla Bernardyńska, a pamiętajmy że one mają być o połowę niższe więc jednocześnie zajmą znacznie większy teren. Mają stanąć znacznie bliżej Jeziorka (obecnie budowany budynek jest tym najdalej odsuniętym od Jeziorka). W tekście przewijają się informacje o skandalicznym wręcz postępowaniu RDOŚ w sprawie "podmiany" pozytywnie aczkolwiek z poprawkami zaopiniowanego na wiosnę planu ochrony Jeziorka Czerniakowskiego na zupełnie inny który radni zmuszeni byli w całości odrzucić jesienią tego roku. Artykuł zawiera również wypowiedzi p. Joanny Mazgajskiej, szefowej KDS, która jest oburzona decyzją Ratusza i zapowiada jej zaskarżenie. Wspomina również o tym, że niszczenie otuliny rezerwatu jest przestępstwem ściganym przez Kodeks Karny. To właśnie na brak planu ochrony Ratusz zrzuca konieczność wydania decyzji. Tak naprawdę jednak dokładnie widać, ile warte są dziś deklaracje o niewydawaniu nowych WZtek, mydlenie przez rzecznika Ratusza mieszkańcom oczu poprzez zapewnianie w programie TVN Warszawa o "przekonaniu inwestora do budowy jednego budynku zamiast trzech" itd. Podsumowuje je ostatnie zdanie tego artykułu, mianowicie "[wypowiedź prezesa Marvipolu] Budowę dwóch kolejnych bloków chce zacząć w przyszłym roku". Według RDOŚ "budowa nie będzie znacząco szkodliwa". Czy ta opinia RDOŚ bazuje na takich samych analizach, jak ta unieważniona przez GDOŚ? Z treścią decyzji "można się zapoznać w siedzibie Biura, Plac Starynkiewicza 7/9, pok. 414, w poniedziałki, środy i piątki w godzinach 8.00 – 16.00.".

Materiał w tej sprawie, zatytułowany "Ekolodzy walczą o jeziorko Ratusz zezwala na zabudowę" przygotowała również TVN Warszawa.

czwartek, 21 października 2010

Śmieci na osiedlu

Prawie tydzień temu podczas sprzątania brzegów Jeziorka sygnalizowaliśmy, że na środku osiedla na parkingu przy ul. Bernardyńskiej 5 ktoś wysypał cały kontener śmieci. Śmieci te zalegają do dziś. Dodatkowo dzisiejsza wichura rozrzuciła je po okolicy, zasypując nimi trawnik przy bloku nr 4. Kuriozalnym jest, że według relacji mieszkańców dokładnie wiadomo kto ten kontener zamówił i samochód jakiej firmy ten kontener wysypał. Dane te zostały przekazane do Straży Miejskiej z prośbą o interwencję. Jak widać na zdjęciach - na razie bez skutku. Jak długo jeszcze ta góra śmieci będzie zalegać na naszym osiedlu?

wtorek, 19 października 2010

KDS skarży RDOŚ do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska

Echem debaty nad planem ochrony Jeziorka Czerniakowskiego jest pismo Komisji Dialogu Społecznego, w którym Komisja skarży się do GDOŚ na działania Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Szczegóły poniżej (klikamy żeby powiększyć każdą stronę):



GDOŚ utrzymuje swoją decyzję o unieważnieniu postanowienia RDOŚ

Pomimo zaskarżenia pierwszego unieważnienia przez GDOŚ decyzji RDOŚ, którą uzgodniono pozwolenie na budowę nr 256/MOK/2009 GDOŚ podtrzymał swoją decyzję o unieważnieniu uzgodnienia RDOŚ. Szczegóły poniżej (klikamy żeby powiększyć każdą stronę):
       
Zgodnie z pouczeniem na końcu tego dokumentu jest to postanowienie ostateczne w administracyjnym toku instancji. Odwołanie od niego przysługuje do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w terminie 30 dni od daty doręczenia.

sobota, 16 października 2010

Krajobraz po sprzątaniu

Dziś odbyło się Wielkie Sprzątanie Jeziorka. Pogoda mimo niesprzyjających prognoz dopisała. Wędkarze stawili się zgodnie z umową silną grupą i od rana kursowali po Jeziorku zbierając worki ze śmieciami i śmieci. Niestety, nawet pomimo nagłośnienia sprawy przez Administrację MSM Energetyka frekwencja wśród mieszkańców, przynajmniej na Osiedlu Bernardyńska była delikatnie mówiąc słaba. Tym bardziej dziękujemy serdecznie tym, którzy znaleźli dziś te parę godzin czasu, żeby z workiem w ręce przejść się brzegiem Jeziorka. Mamy nadzieję, że zestawy gadżetów ufundowane przez Radę Dzielnicy Mokotów pozwolą Państwu miło wspominać ten dzień.
Tym, którzy dziś czasu nie znaleźli chciałoby się zadać krótkie pytanie: Czy naprawdę lubicie Państwo żyć pomiędzy śmieciami? To naprawdę żadne wyrzeczenie, żeby dwa razy do roku pomóc sprzątnąć otoczenie w którym mieszkamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi! Najbardziej smutne były sytuacje, gdy spacerujący przyglądali się sprzątającym osobom komentując w stylu "zobacz, ktoś w końcu sprząta te śmieci". Tylko dlaczego "ktoś". Dlaczego nie oni sami? Wstyd.

W sprzątaniu, które od samego początku wspierały i pomagały organizować, osobiście udział wzięły przedstawicielki Rady Dzielnicy Mokotów z naszego i sąsiedniego okręgu, panie radne Agata Klepaczko i Maria Rosołowska. Sprzątały razem z nami i notowały gdzie co należy poprawić. Uporządkowania, jak co roku, domaga się cała ulica Wolicka. I jak co roku nie są to śmieci przypadkowe, tylko normalne codzienne odpadki zapakowane w worki i porzucone w krzakach. Wśród jednej z większych pryzm śmieci znaleźliśmy kilka tomów dokumentacji pewnej firmy. Właściciel już niedługo zostanie "powiadomiony" przez stosowne organa, ponieważ na miejscu była Straż Miejska. Znaleźliśmy również niezabezpieczony właz do studzienki kanalizacyjnej (brakowało pokrywy). Królową znalezisk w grupie sprzątającej najdalej wysunięty północny kraniec Jeziorka została pralka "Frania" którą ktoś porzucił w krzakach przy Wolickiej (na zdjęciu).
Za wsparcie logistyczne oraz dostarczenie worków i rękawic dziękujemy również Wydziałowi Ochrony Środowiska Dzielnicy Mokotów, a w szczególności jego naczelnikowi panu Krzysztofowi Górnickiemu.

Jak już o śmieciach mowa, to dziś rano oczom mieszkańców niskich numerów ul. Bernardyńskiej ukazał się co najmniej dziwny widok. Otóż przy bloku nr 5 od kilku(nastu) dni stał kontener ze śmieciami. Dziś rano kontener zniknął, za to pozostała na jego miejscu góra śmieci. Naoczni świadkowie stwierdzili, że rano przyjechał samochód, próbował wciągnąć kontener i skutek był taki, że większość zawartości wysypała się. Samochód odjechał, śmieci zostały. Miejmy nadzieję, że ich właściciel (ktoś w końcu zamówił ten kontener) szybko je uprzątnie.

Na koniec pozostaje niedosyt, że mimo naprawdę dobrej organizacji w tym sezonie tak mało osób zdecydowało się pomóc sprzątać Jeziorko. Musimy zdawać sobie sprawę, że sąsiedztwo Jeziorka Czerniakowskiego to przyjemność ale jednocześnie obowiązek. Jakże łatwo wypisuje się choćby przy ogłoszeniach sprzedaży mieszkań na terenie osiedla Bernardyńska jako główny atut, że "obok jest Jeziorko Czerniakowskie, dużo zieleni itd". Tyle, że o to Jeziorko i tę zieleń trzeba zadbać. A to jak widać po ilości pozostałych worków i rękawic już mieszkańcom przychodzi znacznie trudniej. Szkoda.

poniedziałek, 11 października 2010

Wielkie Sprzątanie Jeziorka - edycja jesienna

Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami w najbliższą sobotę 16 października powtarzamy akcję Wielkiego Sprzątania Jeziorka Czerniakowskiego. Mamy już uzgodnioną z Urzędem Dzielnicy Mokotów mapkę miejsc gdzie można będzie zostawiać napełnione worki. Worki i rękawice również zostaną nam dostarczone. Dodatkowo dzięki współpracy z Kołem Wędkarskim "Różanka" będziemy mieć wsparcie wędkarzy, którzy będą pływać po Jeziorku i odbierać worki z dostępnych miejsc z brzegu. Znacznie ograniczy to konieczność przenoszenia ciężkich worków na duże odległości, co było głównym problemem podczas wiosennej akcji. Zbiórka o godzinie 11:00 przy parkingu społecznym na końcu ul. Bernardyńskiej (pomiędzy budynkami 1A, 2 i 4.) Sadyba rozpoczyna sprzątanie południowej części Jeziorka o godz. 10:00, zbierając się przy WOPRówce. Bardzo prosimy o liczne przybycie.

Poniżej który będzie można wydrukować i powiesić na drzwiach bloku i w innych dobrze widocznych miejscach na osiedlu. Niezależnie od tego postaramy się przeprowadzić akcję informacyjną we własnym zakresie, niemniej każda pomoc się przyda.


Zgodnie z sugestią przedstawiciela Urzędu Dzielnicy mapka z miejscami na worki będzie rozdawana sprzątającym razem z workami, żeby uniknąć procederu pozbywania się śmieci nie związanych z Jeziorkiem.

Planujemy również tym razem (oprócz oczywistej satysfakcji) nagrodzić pracę sprzątających drobnymi upominkami/gadżetami od Urzędu Dzielnicy Mokotów.

Uwaga! W związku z dezinformującą notatką z Administracji MSM Energetyka Oś. Bernardyńska, która na skutek nieporozumienia pojawiła się na drzwiach Państwa bloków przypominamy, że dla mieszkańców naszego osiedla punkt zbiórki jest przewidziany przy parkingu na końcu ul. Bernardyńskiej i zaczynamy o godzinie 11:00. Będziemy sprzątać sąsiadujący z nami, północny brzeg Jeziorka Czerniakowskiego. Południowy brzeg Jeziorka, o którym mowa w notatce, sprząta Sadyba i oni zaczynają o 10:00.  Uzupełnione informacje mają być wkrótce wywieszone na budynkach.

Zaprosiliśmy również, podobnie jak na wiosnę, TVN Warszawa. Kolejne nagłośnianie problemu śmieci w rezerwacie Jeziorko Czerniakowskie może w końcu doprowadzi do choćby częściowego rozwiązania tego problemu, chociażby poprzez ulokowanie przy ciągach spacerowych pojemników na śmieci oraz wpłynie na społeczne postrzeganie tego problemu.

wtorek, 28 września 2010

Jeszcze jedna relacja z wydarzeń z 23 września

Poniżej relacja i komentarz Towarzystwa Miasto-Ogród Sadyba do wydarzeń z 23 września 2010 roku.
Dziękujemy serdecznie tym z Was, którzy przybyli na Sesję Rady Warszawy w czwartek, a także i tym którzy wpierali nas dobrymi myślami.   Pierwsi przedstawiciele tzw. strony społecznej przybyli do kuluarów sali obrad RW w Pałacu Kultury o 9.45. Ostatni  wychodzili po 8.00 wieczorem. Niezły maraton.

Obecność strony społecznej, a w tym znaczący udział merytoryczny przedstawicieli naszego Towarzystwa , miały wpływ na przebieg tej sesji w 8. punkcie obrad: przyjęcie przygotowanego przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska projektu planu ochrony Jeziorka Czerniakowskiego. Otóż RW wydała negatywną opinię. I słusznie, bo jest to projekt zdecydowanie zły. Ale wygrana nie jest pewna, a sprawa nie jest prosta. Więc po kolei.

Wczesną wiosną, w marcu, na sesji RW był już raz dyskutowany przygotowany przez tenże RDOŚ pierwszy projekt planu ochrony Jeziorka. Był on nieporównywalnie korzystniejszy dla Jeziorka, m. in. ograniczał budownictwo w otulinie tylko do domów jednorodzinnych. Do projektu tego RW zgłosiła szereg uwag. I oto w dniu 23.08 br. zostaje wyłożony do konsultacji z organizacjami społecznymi i przesłany do oceny RW drugi projekt, który w sprawach absolutnie podstawowych, decydujących o być i nie być Jeziorka, jest zupełnie innym projektem. Jedynymi ograniczeniami w strefie usług jest zachowanie 30% powierzchni biologicznie czynnej, a w strefie mieszkaniówki 60%. I to wszystko. W zgodzie z tym projektem wolno więc np. zbudować 10 kondygnacji garaży podziemnych i 30 kondygnacji nadziemnych apartamentowca. I budować apartamentowiec koło apartamentowca. Jak kto chce. Co gorsza projekt ten nie zabezpiecza zachowania poziomu wód gruntowych, bo jako jedyne remedium na jego obniżenie proponuje zasilenie wodami z Jez. Wilanowskiego, wodami z odwodnienia elektrociepłowni Siekierki (zażelezione! – to śmierć ekosystemu Jeziorka), czy …wodami opadowymi z Sadyby (trzeba by generalnie przebudować cały obecny system kanalizacji deszczowej!). I to całkowicie gołosłownie, bo nie wskazano w projekcie kto, kiedy, jak, za jakie i skąd wzięte pieniądze ma tego dokonać. Ale rzecz w tym, że i tak zaproponowano rozwiązanie całkowicie fałszywe. Każde bowiem jezioro, z absolutnymi wyjątkami, jest ze swej natury zawsze rodzajem przerdzewiałej, kompletnie dziurawej wanny. Utrzymuje ono wody tylko dlatego, że samo jest zanurzone w wodzie – w wodach gruntowych. Ze wszystkich ekspertyz dotyczących naszego Jeziorka wynika, że 1 cm obniżenia poziomu wód gruntowych = 1 cm obniżenia zwierciadła wody w Jeziorku. Z tych ekspertyz wynika też, że w wypadku otuliny rezerwatu pierwszym i podstawowym czynnikiem, który ma wpływ na poziom wód gruntowych, będzie po prostu urbanizacja, budowa związanej z nią infrastruktury, w tym wszelakiej kanalizacji. A w tym projekcie udawanej ochrony Jeziorka nie postawiono żadnego, ale to absolutnie żadnego ograniczenia intensywności urbanizacji, a za całe rozwiązanie zaproponowano gołosłownie dolewanie wody do dziurawej wanny. Merytoryczny absurd.

Wracamy do czwartkowej sesji RW. I do szczególnego rodzaju gry, która się toczyła w tzw. kuluarach. Przed sesją, w poniedziałek, 20.09, zwołano w trybie nagłym posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska Rady dla przygotowania przez nią wniosków dla sesji. Charakterystyczne: członkowie Komisji otrzymali materiały – i to tylko „goły” projekt planu ochrony – tegoż dnia, na godziny przed posiedzeniem. Konia z rzędem, kto w tym tempie, bez dostępu do ekspertyz, w sprawie się rozezna. To przede wszystkim po głosie naszego Towarzystwa Komisja zdecydowała się przerwać sesję do czwartku, do godziny 9.45, a przedtem zastanowić się nad zgłoszonymi przez stronę społeczną wnioskami i wprowadzeniem ich do zaproponowanego sesji stanowiska. Wnioski te mieliśmy dostarczyć na piśmie do wtorku, godziny 16.00. Terminu dotrzymaliśmy.

I oto jest czwartek, 23 bm, godz. 9.45. Sformułowaniem propozycji pewnego rodzaju wspólnego stanowiska władz miasta i RW, włączeniem zaakceptowanych wniosków strony społecznej, został obarczony przedstawiciel władz miasta, dyrektor stołecznego Biura Ochrony Środowiska. Na posiedzeniu tym długo i dokładnie czyta wnioski złożone przez nasze Towarzystwo – ograniczenia intensywności zabudowy (budownictwo jednorodzinne, bez podpiwniczeń, 70% powierzchni czynnej biologicznie) i ochronie poziomu wód gruntowych (zero inwestycji, które tym wodom zagrażają) – ale, jak się to potem na sesji Rady okazało, żadnego z nich nie włącza. Członkowie Komisji dokładnie podzielili się stanowiskami: w głosowaniu 3 było „za” i 3 „przeciw” tak przyjęciu jak i odrzuceniu projektu planu ochrony. Komisja zatem formalnie nie zajęła żadnego stanowiska.

Po 12.00 rozpoczyna się sesja RW. W interesującej nas sprawie najpierw stoczono mini wojnę - wprowadzić na wniosek Prezydenta punkt obrad: stanowisko w sprawie projektu planu ochrony Jeziorka, czy nie wprowadzić (tak początkowo chcieli radni SLD). Ale następnego dnia, 24 bm, mijał termin, w którym Rada mogła wypowiedzieć swoje zdanie. Milczenie oznaczało w tym wypadku, w zgodzie z prawem, bezwarunkową akceptację projektu. Punkt wprowadzono do porządku obrad sesji.

I od tego momentu przez wiele godzin toczą się poza salą obrad rozmowy i uzgodnienia stanowiska. Charakterystyczne: radni, zaskoczeni w ostatniej chwili wprowadzeniem pod obrady projektu planu ochrony Jeziorka – mają blade pojęcie, albo w ogóle nie maja pojęcia o co tak naprawdę chodzi. Poza 6 członkami Komisji Ochrony Środowiska nikt z radnych nie miał nawet w ręku projektu planu ochrony Jeziorka. O zajętych stanowiskach decydują zatem nie tyle względy merytoryczne, ile – tak je nazwijmy – „polityczne”.  Władze miasta i radni PO są za pozytywną oceną projektu, radni Pis przeciw, SLD ustawicznie „jest za a nawet przeciw”. W końcu, dosłownie na minuty przed głosowaniem, ustalono: wszystkie kluby są za negatywną oceną projektu, ale warunki ze strony klubu PO (a za jego pośrednictwem zapewne władz miasta) są następujące: dołączenie do uchwały owych 25 p. uwag przygotowanych przez BOŚ, żadnej dyskusji, żadnych wniosków. I tak się tuż po 8.00 wieczorem stało.

Zwycięstwo? Chyba dość iluzoryczne właśnie ze względu na brak w owych 25 punktach uwag Rady spraw absolutnie najważniejszych: ograniczenia intensywności zabudowy, ochrony poziomu wód gruntowych. Radni PiS, którzy chcieli niejako w naszym imieniu  te wnioski złożyć (strona społeczna nie ma prawa ich zgłaszania  na sesji), nie mieli na to jakiejkolwiek szansy. A w sumie nawet uwzględnienie w zmodyfikowanym projekcie tych 25 punktów, w żaden sposób nie chroni Jeziorka, otwiera bowiem jego otulinę na niczym nie ograniczoną urbanizację.

Co dalej? Mówimy szczerze - nie wiemy. Nie jest jasna kwestia, czy po wprowadzeniu przez RDOŚ uwag Rady projekt musi czy nie musi wrócić dla kolejnej oceny do RW, czy też po prostu od razu dyrektor tej instytucji może projekt planu ochrony zamienić na zarządzenie o ochronie. Nie wiemy jeszcze, czy istnieją inne i jakie drogi zabiegania o zgodność merytoryczną projektu z jego celem: ochroną Jeziorka. I z samym Rozporządzeniem Ministra Środowiska, które wymaga np. od tego rodzaju planu wskazania skutków wprowadzenia w życie i oceny kosztów.

Wiemy jedno – jeszcze się nie poddajemy.
I bardzo, bardzo jesteśmy wdzięczni tym wszystkim, którzy dla Jeziorka i pod transparentem „Ocalmy Jeziorko Czerniakowskie” wspierali nas w czasie sesji. Bez Was bylibyśmy bardzo osamotnieni.

Pozdrawiamy,
Zarząd Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba
Do wiadomości: Media interesujące się Jeziorkiem Czerniakowskim

piątek, 24 września 2010

Bobry nad Jeziorkiem ?!?


Dzięki Pani Beacie możecie Państwo obejrzeć ślady, które wskazują na to, że nad Jeziorkiem Czerniakowskim zamieszkali nowi, dotąd tu niespotykani lokatorzy. Najlepiej zresztą oddać głos p. Beacie
Spacerując dziś na Jeziorkiem zauważyłam coś nowego. Takich obrazków jeszcze nie spotykałam. Czyżby sprowadziły się do nas bobry? Najwidoczniej tak. Jeszcze jeden punkt przetargowy (żeby lepiej chronić ten teren - przyp. bloga). Oczywiście znacznie lepiej byłoby utrwalić samego bobra, a nie tylko efekt jego działalności, ale można popytać wędkarzy, a zdjęcia bobrów w Jeziorku wcześniej czy później i tak powstaną ;)
Zatem czekamy na kolejne zdjęcia, tym razem właściciela lub właścicieli tych zębów. Bobry w Jeziorku - to byłaby naprawdę duża rzecz.

<-- Źródło: materiały od mieszkańców. Autor zdjęć: p. Beata G.

Zaprzyjaźnieni wędkarze potwierdzają, że od prawie 2 lat nad jeziorkiem mieszka rodzina bobrów. Zamieszkują one północno-zachodni kawałek jeziorka, dlatego nie spotykają ich spacerowicze. Niemniej jednak z łódki dokładnie widać bobrze grzbiety, gdy czasami podpływają nawet do wędkujących. Wszelkie zdjęcia mile widziane.


Nowy parking społeczny przy ul. Gołkowskiej

Na osiedlu organizowana jest akcja powołania nowego parkingu społecznego w miejscu dawnego parkingu strzeżonego przy ul. Gołkowskiej. Mowa tu o terenie parkingu bliżej osiedla, który ostatnio przestał działać jako parking strzeżony. Jest możliwość wydzierżawienia terenu od gminy, na preferencyjnych warunkach (parking społeczny, a nie komercyjny). Parking ma liczyć 110-115 stanowisk, obecnie zapisało się już 70 osób. Jest więc jeszcze około 40 wolnych miejsc. Wszelkich informacji udzielają organizatorzy przedsięwzięcia pod numerami telefonów: 606 486 557 oraz 692 177 390.

czwartek, 23 września 2010

Radni Warszawy odrzucili jednogłośnie plan "ochrony" Jeziorka

Dzisiejszą sesję można określić krótko : .... dłużąca się. Uchwała dotycząca zaopiniowania projektu planu ochrony Jeziorka Czerniakowskiego była jako 8 punkt obrad. Jednak przed nim były jeszcze dwie długie debaty na temat uchwalenia dwóch projektów planów miejscowych, które w sumie trwały od 13 (gdy zaczęła się sesja, poprzedzona burzliwą dyskusją na temat likwidacji Ogródka Jordanowskiego na Powiślu i zabudowania istniejącego parku) aż do godziny 20. Obrady były niemalże co chwila przerywane na kilkadziesiąt minut, a to żeby zasięgać porad prawnych, a to żeby prowadzić dyskusje klubowe. W międzyczasie trwały kuluarowe ustalenia i badanie opinii poszczególnych klubów co do głosowania nad sprawą Jeziorka. Sytuacja zmieniała się dość radykalnie przynajmniej dwukrotnie. Ktoś nawet zażartował, że jeśli ma zostać podjęta jakaś sensowna decyzja, to należy odebrać telefony radnym z pewnego klubu, aby znów nie zmienili zdania. Jednakże na koniec w wystąpieniach klubowych wszystkie trzy kluby zgodnie stwierdziły że obecny projekt ochrony jest znacznie gorszy od tego nad którym dyskutowano na wiosnę i jako taki stanowi "gniot" którego nie wolno zaaprobować. Tym bardziej, że przy pozytywnej opinii Rady Warszawy nawet z poprawkami te poprawki mogłyby zostać przez RDOŚ zignorowane. Negatywna opinia do projektu planu ochrony była więc decyzją trudną, ale stanowiącą w tym momencie najmniejsze zło. Znów jesteśmy w punkcie wyjścia, ale jednocześnie nadal można doprowadzić do uchwalenia korzystnego dla Jeziorka planu ochrony. Przyjęcie dyskutowanego projektu definitywnie zamykałoby dyskusję w tym temacie i to na warunkach wysoce niekorzystnych. Wybraliśmy więc mniejsze zło. Czas pokaże, na ile żółta kartka, jaką de facto otrzymał dziś RDOŚ, będzie skuteczna.

Niepokojące w tym wszystkim jest jeszcze to, że duża część istotnych wniosków i uwag zgłoszonych przez Zarząd i Radę Dzielnicy Mokotów została w załączniku z poprawkami przygotowanym przez Komisję Ochrony Środowiska m.st. Warszawy zwyczajnie pominięta. Część z poprawek z kolei tak zmodyfikowano, że zamiast precyzyjnie określać np. klasę dróg jako wyłącznie dojazdową dawała w zasadzie pełną dowolność, powołując się zresztą na odrzucony już w zeszłym roku projekt PZP Czerniakowa Południowego. Bardzo niejasne zasady dotyczyły również kwestii głębokiego fundamentowania i zmieniania stosunków wodnych, które w poprawkach Zarządu Dzielnicy Mokotów były jednoznacznie zabronione. Jeden z urzędników wyraził nawet zdziwienie, że przecież projekt lokalnego PZP Czerniakowa Południowego jest już dalece zaawansowany i był wysoce zaskoczony informacją, że projekt posiadał tyle błędów i uwag że nie został jeszcze nawet wyłożony. Dość trafnie podsumował to w swoim wystąpieniu radny z SLD, mówiąc że zaproponowane przez KOŚ poprawki w praktyce mogłyby się okazać gorsze niż sam i tak "ułomny" plan ochrony.

Jako ciekawostkę można dodać, że, tak jak zresztą powiedział jeden z przedstawicieli klubów, wyjątkowo zgodni co do wyjątkowej słabości przedstawionego projektu planu ochrony były "obie strony" - zarówno mieszkańcy i organizacje pozarządowe jak i developer. Zresztą podczas nieformalnej dyskusji okazało się, że o ile nadal dzieli nas bardzo wiele kwestii, to w kilku sprawach (np. odnośnie wspominanej już w poprzednim wpisie nowej ekspertyzy RDOŚ) mamy podobne zdanie. Dyskutowaliśmy również temat możliwości doprowadzenia wody do Jeziorka. Przedstawiony przez reprezentanta dewelopera pomysł odtworzenia zasypanego w latach '70tych 150 metrowego odcinka Kanału Czerniakowskiego A w połączeniu z zastosowaniem separatorów ścieków wydaje się być rozwiązaniem wartym rozważenia, zwłaszcza że w przeciwieństwie do operacji odżelaziania wody z odwodnienia kominów EC Siekierki koszty wydają się być akceptowalne i niższe niż utrzymanie przepompowni wody pod Trasą Siekierkowską.  W połączeniu z odtworzeniem przepływu (śluzy przelewowej) do Jeziora Sielanka takie rozwiązanie mogłoby mieć korzystny wpływ na jakość wody w Jeziorku Czerniakowskim oraz pomóc Jeziorku Sielanka. Oczywiście należy w tym temacie zasięgnąć opinii ekspertów, niemniej sama idea wydaje się być słuszna.

Wydawać się może, że jedyną niezadowoloną z obrotu sprawy grupą byli właściciele terenów nad Jeziorkiem, którzy na koniec głośno wyrażali swoje niezadowolenie z podjętej decyzji oraz z braku dyskusji, z której na wniosek klubów zrezygnowała prowadząca posiedzenie.


Komentarz TVN Warszawa można obejrzeć tutaj.

środa, 22 września 2010

Jutro finalna batalia o przyszłość Jeziorka Czerniakowskiego

Poniżej wiadomość otrzymana od Zarządu Towarzystwa Miasto-Ogród Sadyba

Szanowni Państwo,

Wiemy, że punkt w sprawie planu ochrony zostanie postawiony jutro na Radzie Warszawy.
Zostanie wprowadzony dopiero na Radzie na wniosek Prezydent Stolicy (czyli w ostatnim momencie !)  – i nie wiadomo, o której będzie rozpatrywany.  My musimy zapewnić reprezentację mieszkańców, która będzie trzymała rękę na pulsie.
 

Ci którzy mogą stawiają się na godz. 11.00 – Na początek Rady  (Sala Warszawska,
4 piętro, Pałac Kultury wejście  od ul. Marszałkowskiej). Gromadzimy się przy naszym transparencie” Ocalmy Jeziorko Czerniakowskie”. 
Wesprą nas merytorycznie przedstawiciele Organizacji Pozarządowych;

Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia,

Zarząd Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba
PS: Posiedzenie Rady Warszawy jest bardzo pouczającym doświadczeniem aby sobie wyrobić zdanie na temat wpływu polityki na działania samorządów i przyszłych Radnych Warszawy – bo część nazwisk prawdopodobnie powtórzy się na nowych  listach.

Wcześniej, o godzinie 9:45 odbędzie się kontynuacja posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska która ma zaopiniować projekt uchwały na Radę Warszawy. Tam również warto się pojawić.

poniedziałek, 20 września 2010

Temat ochrony Jeziorka Czerniakowskiego odłożony do czwartku

Dziś na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska m. st. Warszawy miał być opiniowany projekt planu ochrony rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie. Miał być, ale punkt zdjęto z porządku obrad. Jak tłumaczyła szefowa komisji spowodowane to było dostarczeniem dopiero w dniu dzisiejszym części dokumentacji. Komisja wznowi obrady w czwartek o godzinie 10.

Aż się ciśnie pytanie, dlaczego urzędnicy miejscy najwyraźniej robią wszystko, żeby strona społeczna miała utrudnioną możliwość wystąpień i przedstawienie swoich uwag i argumentów. Termin czwartkowy jest dla większości pracujących mieszkańców nieosiągalny. Czy o to chodzi, żeby nikt nie przeszkadzał i żeby można było przyklepać "zamówione" decyzje? Dlaczego najwyraźniej całkowicie zmieniono plan ochrony, mimo że poprzedni (przedstawiony również przez RDOŚ) został przyjęty i wystarczyło nanieść na niego uwagi? Czy wraca tzw. "układ warszawski" ? Dlaczego rzeczniczka RDOŚ nie podaje, kto i przede wszystkim na czyje zlecenie wykonał tą ekspertyzę, która rzekomo była aż tak istotna że pozwoliła całkowicie zlikwidować strefy ochronne Jeziorka? Czy RDOŚ to jeszcze Ochrona Środowiska, czy raczej powinien zmienić nazwę na RDOD (Ochrony Deweloperów)?  Dlaczego konsekwentnie pomija się temat fauny otoczenia Jeziorka Czerniakowskiego. Przecież rezerwat to nie tylko tafla wody, ale również ptaki gniazdujące w trzcinach i na brzegu, mieszkające tam drobne zwierzęta i płazy. Wiele z nich to gatunki chronione. Dlaczego urzędnicy zajmujący się ochroną środowiska nie chcą tego zauważyć? Czy naprawdę Jeziorko Czerniakowskie musi podzielić los Jeziorka Imielińskiego? "Skandaliczna decyzja" to określenie które dziś wielokrotnie padło podczas rozmów i wywiadów i najlepiej oddaje ono sytuację.

Materiał przygotowany przez TVN Warszawa można obejrzeć tutaj.

Jest jeszcze jedna dość ciekawa sprawa. Na prezentowanej w TVN Warszawa mapce cały czas była mowa o terenie obecnych ogrodów działkowych (chyba że ktoś się pomylił rysując mapkę), na których docelowo miałyby stanąć bloki. Zatem już nawet nie publicznie dostępna zieleń urządzona, ale zabudowa mieszkaniowa jest przewidziana dla tych terenów. Wydaje się, że zlikwidowanie POD Syrena to sprawa już przesądzona. By mieszkało się lepiej ...

Niestety po raz kolejny okazuje się, że urzędnicy szykują nam KATASTROFĘ. Niedomówienia w planie są najwyraźniej celowym zabiegiem pozwalającym de facto zostawić furtkę (a raczej wielką bramę) do dowolności w kształtowaniu tego terenu pod kątem zabudowy, melioracji i infrastruktury drogowej.  Jeśli nie powtórzymy marcowej frekwencji, jeśli nie powiemy stanowczo NIE! i nie zamanifestujemy jednoznacznie naszych postulatów do planu (nazywanego już tylko "pro forma" "projektem planu ochrony Jeziorka Czerniakowskiego") to ... to lepiej róbmy dużo zdjęć, bo niedługo już tylko na zdjęciach będzie można obejrzeć Jeziorko Czerniakowskie. W czwartek o 10 rano będą się ważyły losy Jeziorka Czerniakowskiego, a pośrednio też losy naszego osiedla. MUSIMY SIĘ TAM POJAWIĆ.

piątek, 17 września 2010

20 września godz. 16 - Posiedzenie KOŚ w sprawie Jeziorka

Dostaliśmy informację, że w najbliższy poniedziałek, o godzinie 16 w PKiN piętro XX, sala 2023 (wejście od strony ul. Marszałkowskiej) odbędzie się posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska m. st. Warszawy, na którym będzie omawiany projekt uchwały Rady Warszawy w sprawie zaopiniowania planu ochrony Jeziorka Czerniakowskiego.


Porządek posiedzenia
Komisji Ochrony Środowiska
Rady m. st. Warszawy
w dniu 20.09.2010 r. godz. 16 00
PKiN piętro XX sala 2023.

1.    Przyjęcie porządku posiedzenia.
2.    Zaopiniowanie projekt u uchwały w sprawie wyrażenia zgody na nieodpłatne przekazanie mienia m.st. Warszawy na rzecz Fundacji „Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Józefowie” – druk nr 2948
3.    Zaopiniowanie projektu uchwały w sprawie wyrażenia zgody na realizację projektu „Utworzenie i prowadzenie Centrum CITES na terenie Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie” współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – druk nr 2934
4.    Zaopiniowanie projektu uchwały w sprawie wyrażenia zgody na realizację projektu Ośrodek Rehabilitacji Krajowych Ptaków Chronionych „Ptasi Azyl” współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – druk nr 2935
5.    Omówienie projektu uchwały Rady m. st. Warszawy w sprawie zaopiniowania projektu planu ochrony dla rezerwatu przyrody „Jeziorko Czerniakowskie”
6.    Korespondencja – sprawy wniesione <-- Źródło: BIP m.st. Warszawy.
Nasza obecność na takich posiedzeniach już nie raz okazała się nie do przecenienia. Nie zapomnieliśmy, że poprzedni projekt uchwały nakazywał Radnym odrzucenie planu ochrony Jeziorka! Kto tylko może, niech przyjdzie. Wstęp wolny.

Akcja Wielkiego Sprzątania okolicy Jeziorka - kolejna edycja.

Trzeci weekend września (czyli ten nadchodzący) to Międzynarodowe Dni Sprzątania Świata. Organizowanych jest wiele akcji na terenie całej Warszawy, gdzie można się do tej szczytnej akcji przyłączyć.

My również, przy wsparciu samorządowców z Dzielnicy, postanowiliśmy zorganizować po raz drugi (chociaż oczywiście podobnych inicjatyw w przeszłości było więcej) Wielkie Sprzątanie Jeziorka Czerniakowskiego. Termin w którym udało się zorganizować zaplecze logistyczne to z kolei następna sobota, 16 października (pierwotnie miała być sobota 25 września, o powodach zmiany niżej).
Kończy się sezon, coraz mniej ludzi przychodzi nad Jeziorko. Gospodarskim zwyczajem, gdy goście już pójdą, można się wziąć za sprzątanie :) Tak jak przed sezonem, tak i teraz spróbujemy chociaż trochę oczyścić brzegi Jeziorka i okolicę. Poprzednio udało się zebrać ponad 100 worków śmieci.
Dodatkowo trwają rozmowy z kołem nr 56 "Różanka" Polskiego Związku Wędkarskiego, które opiekuje się Jeziorkiem, aby akcję sprzątania brzegów połączyć również z akcją oczyszczania powierzchni wody.
Tym razem staraliśmy się odrobić lekcje z poprzedniej akcji. Będzie więcej worków, lepsza organizacja i przede wszystkim więcej i lepiej zlokalizowanych miejsc gdzie można  będzie zostawiać napełnione worki.
Już wkrótce pojawi się w tym wpisie potwierdzona mapka oraz szczegółowe informacje. Nie ukrywamy, że próbujemy zaangażować w tą akcję również władze Ratusza i przyszykować pewną niespodziankę dla uczestników. Ale o tym na razie sza.


UWAGA! ZMIANA TERMINU! Po konsultacjach z kołem "Różanka" oraz w związku z dalszymi uzgodnieniami z Radą i Zarządem Dzielnicy Mokotów termin który okazuje się najsensowniejszy i pozwoli dopiąć wszystko "na ostatni guzik" to sobota 16 października 2010. Dzięki przełożeniu terminu sprzątania na później będzie można m. inn. wyznaczyć i obsłużyć dodatkowe punkty odbioru worków z brzegu przez łódki PZW. Zwłaszcza w północnej części Jeziorka, gdzie nie ma dojazdu pozwoli to nie nosić wypchanych śmieciami worków po kilkaset metrów do drogi.

wtorek, 14 września 2010

Kolejna porcja uwag do planu Ochrony Jeziorka

Kolejne uwagi do projektu planu ochrony Jeziorka zgłosił Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej Bernardyńska 16. Dane Zarządu Wspólnoty zostały wycięte.
Poprawki WM s.1


Poprawki WM s.2

Kolejne poprawki do planu ochrony rezerwatu

Miasto-Ogród Sadyba przysłało swoje poprawki do projektu planu ochrony rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego. Umieszczamy je poniżej.

Poprawki Sadyba s.1
Poprawki Sadyba s.2
Poprawki Sadyba s.3

Zasady komentowania treści bloga

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata" oraz komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga.

Wyszukiwarka (w blogu i odnośnikach)

Zasady bloga, ograniczenia odpowiedzialności, ochrona prywatności i ochrona praw autorskich

Autorem bloga jest na chwilę obecną grupa osób połączonych ideą ochrony Osiedla Bernardyńska oraz otaczającej go przyrody, a w szczególności rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego. Blog ten powstał z inicjatywy społecznej, nie stanowi jednak stowarzyszenia, w szczególności nie posiada osobowości prawnej. Blog nie jest czasopismem elektronicznym więc nie posiada redakcji.
Na blogu umieszczane są informacje i komentarze dotyczące spraw mogących mieć mniej lub bardziej znaczący wpływ na życie społeczności Osiedla Bernardyńska w Warszawie. Blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie skierowany przeciwko jakiejkolwiek konkretnej osobie, firmie, partii politycznej, organizacji itd. Blog jako taki nie popiera żadnej opcji politycznej.

Autor bloga oświadcza, że :
1. Linki, przypisy i cytaty użyte w tym blogu pochodzą z powszechnie dostępnych publikacji elektronicznych, aktów prawnych, komunikatów, pism i uchwał i stanowią własność i odpowiedzialność właściwych dla ich publikacji/powstania podmiotów w kontekście kodeksu cywilnego, prawa prasowego oraz odpowiednich ustaw o ochronie własności intelektualnej. Każdorazowe powołanie się w tym blogu na daną publikację zewnętrzną jest wyraźnie zaznaczone z podaniem nazwy źródła i linku lub przypisu do tekstu lub materiału źródłowego aktualnego na chwilę umieszczania danej informacji na blogu.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za treść, nie weryfikuje osobiście tego typu cytowanych materiałów.
2. Dokładana jest wszelka możliwa staranność, aby umieszczane informacje były sprawdzone i rzetelne.
Jednakże z powodu ograniczeń w dostępie do informacji oraz często trudno weryfikowalnych źródeł nie zawsze jest to możliwe. Podając odnośniki do informacji zewnętrznych Autor w dobrej wierze zakłada, że zostały zweryfikowane przez podmiot publikujący/wydający. Uzyskując informacje w drodze ustnej lub email (np. od mieszkańców itp.) Autor dokłada wszelkiej staranności, żeby je spróbować zweryfikować. Autor dodatkowo wyraża swoje subiektywne oceny, opinie i komentarze na tematy i do materiałów które umieszcza i na które powołuje się w blogu mając do tego prawo na podstawie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tym niemniej, jeśli z jakiegoś powodu umieszczona informacja nie odpowiadała stanowi faktycznemu w momencie umieszczenia na blogu lub materiał źródłowy informacji zewnętrznej został skutecznie zakwestionowany na drodze prawnej Autor zobowiązuje się do jej usunięcia/skorygowania bez zbędnej zwłoki, jeśli tylko zostanie o tym fakcie skutecznie powiadomiony (wraz z uzasadnieniem). Podawane informacje są weryfikowane co do aktualności i dostępności źródeł na dzień dokonania wpisu i zgodnie z formułą bloga (zachowana chronologia wydarzeń) nie muszą być modyfikowane wstecznie. Uzupełnienie/doprecyzowanie informacji, której treść uległa zmianie na skutek upływu czasu i nowych wydarzeń, w kolejnym wpisie jest uznawane za działanie wystarczające.
3. Jednocześnie Autor dokłada wszelkich starań, żeby zapewnić osobom przysyłającym materiały do umieszczenia na blogu anonimowość.
4. Autor nie ponosi odpowiedzialności za działalność osób czytających tego bloga, w szczególności za propagowanie treści tego bloga w innych mediach (tradycyjnych i elektronicznych) o ile sam osobiście nie jest odpowiedzialny za ich przekazanie w/w mediom. Jednocześnie Autor zwraca się z prośbą o nie propagowanie treści tego bloga, adresu www, linków RSS itp w sposób naruszający zarówno dobre obyczaje jak i Netykietę czy regulaminy poszczególnych mediów elektronicznych (portali, grup i forów dyskusyjnych itp.)
5. Autor nie ponosi również odpowiedzialności za treść komentarzy osób czytających bloga, jednakże w miarę możliwości dokłada wszelkich starań aby te komentarze spełniały standardy kultury wypowiedzi oraz nie zawierały treści wulgarnych. Blog ma status ograniczonej moderacji (wyłącznie komentarze do starszych postów), dlatego może się zdarzyć, że komentarz o niedozwolonej treści będzie usunięty z pewnym opóźnieniem.