czwartek, 23 września 2010
Radni Warszawy odrzucili jednogłośnie plan "ochrony" Jeziorka
Dzisiejszą sesję można określić krótko : .... dłużąca się. Uchwała dotycząca zaopiniowania projektu planu ochrony Jeziorka Czerniakowskiego była jako 8 punkt obrad. Jednak przed nim były jeszcze dwie długie debaty na temat uchwalenia dwóch projektów planów miejscowych, które w sumie trwały od 13 (gdy zaczęła się sesja, poprzedzona burzliwą dyskusją na temat likwidacji Ogródka Jordanowskiego na Powiślu i zabudowania istniejącego parku) aż do godziny 20. Obrady były niemalże co chwila przerywane na kilkadziesiąt minut, a to żeby zasięgać porad prawnych, a to żeby prowadzić dyskusje klubowe. W międzyczasie trwały kuluarowe ustalenia i badanie opinii poszczególnych klubów co do głosowania nad sprawą Jeziorka. Sytuacja zmieniała się dość radykalnie przynajmniej dwukrotnie. Ktoś nawet zażartował, że jeśli ma zostać podjęta jakaś sensowna decyzja, to należy odebrać telefony radnym z pewnego klubu, aby znów nie zmienili zdania. Jednakże na koniec w wystąpieniach klubowych wszystkie trzy kluby zgodnie stwierdziły że obecny projekt ochrony jest znacznie gorszy od tego nad którym dyskutowano na wiosnę i jako taki stanowi "gniot" którego nie wolno zaaprobować. Tym bardziej, że przy pozytywnej opinii Rady Warszawy nawet z poprawkami te poprawki mogłyby zostać przez RDOŚ zignorowane. Negatywna opinia do projektu planu ochrony była więc decyzją trudną, ale stanowiącą w tym momencie najmniejsze zło. Znów jesteśmy w punkcie wyjścia, ale jednocześnie nadal można doprowadzić do uchwalenia korzystnego dla Jeziorka planu ochrony. Przyjęcie dyskutowanego projektu definitywnie zamykałoby dyskusję w tym temacie i to na warunkach wysoce niekorzystnych. Wybraliśmy więc mniejsze zło. Czas pokaże, na ile żółta kartka, jaką de facto otrzymał dziś RDOŚ, będzie skuteczna.
Niepokojące w tym wszystkim jest jeszcze to, że duża część istotnych wniosków i uwag zgłoszonych przez Zarząd i Radę Dzielnicy Mokotów została w załączniku z poprawkami przygotowanym przez Komisję Ochrony Środowiska m.st. Warszawy zwyczajnie pominięta. Część z poprawek z kolei tak zmodyfikowano, że zamiast precyzyjnie określać np. klasę dróg jako wyłącznie dojazdową dawała w zasadzie pełną dowolność, powołując się zresztą na odrzucony już w zeszłym roku projekt PZP Czerniakowa Południowego. Bardzo niejasne zasady dotyczyły również kwestii głębokiego fundamentowania i zmieniania stosunków wodnych, które w poprawkach Zarządu Dzielnicy Mokotów były jednoznacznie zabronione. Jeden z urzędników wyraził nawet zdziwienie, że przecież projekt lokalnego PZP Czerniakowa Południowego jest już dalece zaawansowany i był wysoce zaskoczony informacją, że projekt posiadał tyle błędów i uwag że nie został jeszcze nawet wyłożony. Dość trafnie podsumował to w swoim wystąpieniu radny z SLD, mówiąc że zaproponowane przez KOŚ poprawki w praktyce mogłyby się okazać gorsze niż sam i tak "ułomny" plan ochrony.
Jako ciekawostkę można dodać, że, tak jak zresztą powiedział jeden z przedstawicieli klubów, wyjątkowo zgodni co do wyjątkowej słabości przedstawionego projektu planu ochrony były "obie strony" - zarówno mieszkańcy i organizacje pozarządowe jak i developer. Zresztą podczas nieformalnej dyskusji okazało się, że o ile nadal dzieli nas bardzo wiele kwestii, to w kilku sprawach (np. odnośnie wspominanej już w poprzednim wpisie nowej ekspertyzy RDOŚ) mamy podobne zdanie. Dyskutowaliśmy również temat możliwości doprowadzenia wody do Jeziorka. Przedstawiony przez reprezentanta dewelopera pomysł odtworzenia zasypanego w latach '70tych 150 metrowego odcinka Kanału Czerniakowskiego A w połączeniu z zastosowaniem separatorów ścieków wydaje się być rozwiązaniem wartym rozważenia, zwłaszcza że w przeciwieństwie do operacji odżelaziania wody z odwodnienia kominów EC Siekierki koszty wydają się być akceptowalne i niższe niż utrzymanie przepompowni wody pod Trasą Siekierkowską. W połączeniu z odtworzeniem przepływu (śluzy przelewowej) do Jeziora Sielanka takie rozwiązanie mogłoby mieć korzystny wpływ na jakość wody w Jeziorku Czerniakowskim oraz pomóc Jeziorku Sielanka. Oczywiście należy w tym temacie zasięgnąć opinii ekspertów, niemniej sama idea wydaje się być słuszna.
Wydawać się może, że jedyną niezadowoloną z obrotu sprawy grupą byli właściciele terenów nad Jeziorkiem, którzy na koniec głośno wyrażali swoje niezadowolenie z podjętej decyzji oraz z braku dyskusji, z której na wniosek klubów zrezygnowała prowadząca posiedzenie.
Komentarz TVN Warszawa można obejrzeć tutaj.
Niepokojące w tym wszystkim jest jeszcze to, że duża część istotnych wniosków i uwag zgłoszonych przez Zarząd i Radę Dzielnicy Mokotów została w załączniku z poprawkami przygotowanym przez Komisję Ochrony Środowiska m.st. Warszawy zwyczajnie pominięta. Część z poprawek z kolei tak zmodyfikowano, że zamiast precyzyjnie określać np. klasę dróg jako wyłącznie dojazdową dawała w zasadzie pełną dowolność, powołując się zresztą na odrzucony już w zeszłym roku projekt PZP Czerniakowa Południowego. Bardzo niejasne zasady dotyczyły również kwestii głębokiego fundamentowania i zmieniania stosunków wodnych, które w poprawkach Zarządu Dzielnicy Mokotów były jednoznacznie zabronione. Jeden z urzędników wyraził nawet zdziwienie, że przecież projekt lokalnego PZP Czerniakowa Południowego jest już dalece zaawansowany i był wysoce zaskoczony informacją, że projekt posiadał tyle błędów i uwag że nie został jeszcze nawet wyłożony. Dość trafnie podsumował to w swoim wystąpieniu radny z SLD, mówiąc że zaproponowane przez KOŚ poprawki w praktyce mogłyby się okazać gorsze niż sam i tak "ułomny" plan ochrony.
Jako ciekawostkę można dodać, że, tak jak zresztą powiedział jeden z przedstawicieli klubów, wyjątkowo zgodni co do wyjątkowej słabości przedstawionego projektu planu ochrony były "obie strony" - zarówno mieszkańcy i organizacje pozarządowe jak i developer. Zresztą podczas nieformalnej dyskusji okazało się, że o ile nadal dzieli nas bardzo wiele kwestii, to w kilku sprawach (np. odnośnie wspominanej już w poprzednim wpisie nowej ekspertyzy RDOŚ) mamy podobne zdanie. Dyskutowaliśmy również temat możliwości doprowadzenia wody do Jeziorka. Przedstawiony przez reprezentanta dewelopera pomysł odtworzenia zasypanego w latach '70tych 150 metrowego odcinka Kanału Czerniakowskiego A w połączeniu z zastosowaniem separatorów ścieków wydaje się być rozwiązaniem wartym rozważenia, zwłaszcza że w przeciwieństwie do operacji odżelaziania wody z odwodnienia kominów EC Siekierki koszty wydają się być akceptowalne i niższe niż utrzymanie przepompowni wody pod Trasą Siekierkowską. W połączeniu z odtworzeniem przepływu (śluzy przelewowej) do Jeziora Sielanka takie rozwiązanie mogłoby mieć korzystny wpływ na jakość wody w Jeziorku Czerniakowskim oraz pomóc Jeziorku Sielanka. Oczywiście należy w tym temacie zasięgnąć opinii ekspertów, niemniej sama idea wydaje się być słuszna.
Wydawać się może, że jedyną niezadowoloną z obrotu sprawy grupą byli właściciele terenów nad Jeziorkiem, którzy na koniec głośno wyrażali swoje niezadowolenie z podjętej decyzji oraz z braku dyskusji, z której na wniosek klubów zrezygnowała prowadząca posiedzenie.
Komentarz TVN Warszawa można obejrzeć tutaj.
10 komentarzy:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Dane komputera z którego wysyłany jest komentarz są logowane. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata".Jeśli ktoś posiada informację która jest ważna i sprawdzona ale trudno ją zweryfikować, powinien przysłać ją w formie maila na adres kontaktowy bloga podany w prawej górnej części strony głównej bloga. Komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje (anonimowe "rewelacje" nie poparte linkami lub innym weryfikowalnym źródłem), jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga również będą usuwane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zasady komentowania treści bloga
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata" oraz komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata" oraz komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga.
Wyszukiwarka (w blogu i odnośnikach)
Zasady bloga, ograniczenia odpowiedzialności, ochrona prywatności i ochrona praw autorskich
Autorem bloga jest na chwilę obecną grupa osób połączonych ideą ochrony Osiedla Bernardyńska oraz otaczającej go przyrody, a w szczególności rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego. Blog ten powstał z inicjatywy społecznej, nie stanowi jednak stowarzyszenia, w szczególności nie posiada osobowości prawnej. Blog nie jest czasopismem elektronicznym więc nie posiada redakcji.
Na blogu umieszczane są informacje i komentarze dotyczące spraw mogących mieć mniej lub bardziej znaczący wpływ na życie społeczności Osiedla Bernardyńska w Warszawie. Blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie skierowany przeciwko jakiejkolwiek konkretnej osobie, firmie, partii politycznej, organizacji itd. Blog jako taki nie popiera żadnej opcji politycznej.
Autor bloga oświadcza, że :
1. Linki, przypisy i cytaty użyte w tym blogu pochodzą z powszechnie dostępnych publikacji elektronicznych, aktów prawnych, komunikatów, pism i uchwał i stanowią własność i odpowiedzialność właściwych dla ich publikacji/powstania podmiotów w kontekście kodeksu cywilnego, prawa prasowego oraz odpowiednich ustaw o ochronie własności intelektualnej. Każdorazowe powołanie się w tym blogu na daną publikację zewnętrzną jest wyraźnie zaznaczone z podaniem nazwy źródła i linku lub przypisu do tekstu lub materiału źródłowego aktualnego na chwilę umieszczania danej informacji na blogu.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za treść, nie weryfikuje osobiście tego typu cytowanych materiałów.
2. Dokładana jest wszelka możliwa staranność, aby umieszczane informacje były sprawdzone i rzetelne.
Jednakże z powodu ograniczeń w dostępie do informacji oraz często trudno weryfikowalnych źródeł nie zawsze jest to możliwe. Podając odnośniki do informacji zewnętrznych Autor w dobrej wierze zakłada, że zostały zweryfikowane przez podmiot publikujący/wydający. Uzyskując informacje w drodze ustnej lub email (np. od mieszkańców itp.) Autor dokłada wszelkiej staranności, żeby je spróbować zweryfikować. Autor dodatkowo wyraża swoje subiektywne oceny, opinie i komentarze na tematy i do materiałów które umieszcza i na które powołuje się w blogu mając do tego prawo na podstawie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tym niemniej, jeśli z jakiegoś powodu umieszczona informacja nie odpowiadała stanowi faktycznemu w momencie umieszczenia na blogu lub materiał źródłowy informacji zewnętrznej został skutecznie zakwestionowany na drodze prawnej Autor zobowiązuje się do jej usunięcia/skorygowania bez zbędnej zwłoki, jeśli tylko zostanie o tym fakcie skutecznie powiadomiony (wraz z uzasadnieniem). Podawane informacje są weryfikowane co do aktualności i dostępności źródeł na dzień dokonania wpisu i zgodnie z formułą bloga (zachowana chronologia wydarzeń) nie muszą być modyfikowane wstecznie. Uzupełnienie/doprecyzowanie informacji, której treść uległa zmianie na skutek upływu czasu i nowych wydarzeń, w kolejnym wpisie jest uznawane za działanie wystarczające.
3. Jednocześnie Autor dokłada wszelkich starań, żeby zapewnić osobom przysyłającym materiały do umieszczenia na blogu anonimowość.
4. Autor nie ponosi odpowiedzialności za działalność osób czytających tego bloga, w szczególności za propagowanie treści tego bloga w innych mediach (tradycyjnych i elektronicznych) o ile sam osobiście nie jest odpowiedzialny za ich przekazanie w/w mediom. Jednocześnie Autor zwraca się z prośbą o nie propagowanie treści tego bloga, adresu www, linków RSS itp w sposób naruszający zarówno dobre obyczaje jak i Netykietę czy regulaminy poszczególnych mediów elektronicznych (portali, grup i forów dyskusyjnych itp.)
5. Autor nie ponosi również odpowiedzialności za treść komentarzy osób czytających bloga, jednakże w miarę możliwości dokłada wszelkich starań aby te komentarze spełniały standardy kultury wypowiedzi oraz nie zawierały treści wulgarnych. Blog ma status ograniczonej moderacji (wyłącznie komentarze do starszych postów), dlatego może się zdarzyć, że komentarz o niedozwolonej treści będzie usunięty z pewnym opóźnieniem.
Na blogu umieszczane są informacje i komentarze dotyczące spraw mogących mieć mniej lub bardziej znaczący wpływ na życie społeczności Osiedla Bernardyńska w Warszawie. Blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie skierowany przeciwko jakiejkolwiek konkretnej osobie, firmie, partii politycznej, organizacji itd. Blog jako taki nie popiera żadnej opcji politycznej.
Autor bloga oświadcza, że :
1. Linki, przypisy i cytaty użyte w tym blogu pochodzą z powszechnie dostępnych publikacji elektronicznych, aktów prawnych, komunikatów, pism i uchwał i stanowią własność i odpowiedzialność właściwych dla ich publikacji/powstania podmiotów w kontekście kodeksu cywilnego, prawa prasowego oraz odpowiednich ustaw o ochronie własności intelektualnej. Każdorazowe powołanie się w tym blogu na daną publikację zewnętrzną jest wyraźnie zaznaczone z podaniem nazwy źródła i linku lub przypisu do tekstu lub materiału źródłowego aktualnego na chwilę umieszczania danej informacji na blogu.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za treść, nie weryfikuje osobiście tego typu cytowanych materiałów.
2. Dokładana jest wszelka możliwa staranność, aby umieszczane informacje były sprawdzone i rzetelne.
Jednakże z powodu ograniczeń w dostępie do informacji oraz często trudno weryfikowalnych źródeł nie zawsze jest to możliwe. Podając odnośniki do informacji zewnętrznych Autor w dobrej wierze zakłada, że zostały zweryfikowane przez podmiot publikujący/wydający. Uzyskując informacje w drodze ustnej lub email (np. od mieszkańców itp.) Autor dokłada wszelkiej staranności, żeby je spróbować zweryfikować. Autor dodatkowo wyraża swoje subiektywne oceny, opinie i komentarze na tematy i do materiałów które umieszcza i na które powołuje się w blogu mając do tego prawo na podstawie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tym niemniej, jeśli z jakiegoś powodu umieszczona informacja nie odpowiadała stanowi faktycznemu w momencie umieszczenia na blogu lub materiał źródłowy informacji zewnętrznej został skutecznie zakwestionowany na drodze prawnej Autor zobowiązuje się do jej usunięcia/skorygowania bez zbędnej zwłoki, jeśli tylko zostanie o tym fakcie skutecznie powiadomiony (wraz z uzasadnieniem). Podawane informacje są weryfikowane co do aktualności i dostępności źródeł na dzień dokonania wpisu i zgodnie z formułą bloga (zachowana chronologia wydarzeń) nie muszą być modyfikowane wstecznie. Uzupełnienie/doprecyzowanie informacji, której treść uległa zmianie na skutek upływu czasu i nowych wydarzeń, w kolejnym wpisie jest uznawane za działanie wystarczające.
3. Jednocześnie Autor dokłada wszelkich starań, żeby zapewnić osobom przysyłającym materiały do umieszczenia na blogu anonimowość.
4. Autor nie ponosi odpowiedzialności za działalność osób czytających tego bloga, w szczególności za propagowanie treści tego bloga w innych mediach (tradycyjnych i elektronicznych) o ile sam osobiście nie jest odpowiedzialny za ich przekazanie w/w mediom. Jednocześnie Autor zwraca się z prośbą o nie propagowanie treści tego bloga, adresu www, linków RSS itp w sposób naruszający zarówno dobre obyczaje jak i Netykietę czy regulaminy poszczególnych mediów elektronicznych (portali, grup i forów dyskusyjnych itp.)
5. Autor nie ponosi również odpowiedzialności za treść komentarzy osób czytających bloga, jednakże w miarę możliwości dokłada wszelkich starań aby te komentarze spełniały standardy kultury wypowiedzi oraz nie zawierały treści wulgarnych. Blog ma status ograniczonej moderacji (wyłącznie komentarze do starszych postów), dlatego może się zdarzyć, że komentarz o niedozwolonej treści będzie usunięty z pewnym opóźnieniem.
Etykiety wiadomości
Arcadis
(1)
Arch Magic
(1)
artykuł
(17)
autorzy
(1)
BOŚ
(7)
budowa
(39)
cel
(4)
developer
(32)
dewastacja
(17)
drogi
(26)
działki
(3)
eksperci
(15)
foto
(35)
GDOŚ
(8)
idiotyczne pomysły
(7)
interpelacja
(1)
interwencja
(38)
Jeziorko
(71)
KDS
(10)
klienci
(1)
komunikat techniczny
(4)
koszenie
(1)
Libretto Park
(1)
lokalizacja
(19)
łąki
(24)
mapa
(3)
Marvipol
(39)
Mayland
(1)
Miasto Ogród Sadyba
(1)
misja
(10)
Mokotowskie Forum Społeczne
(2)
ogródki działkowe
(7)
opinie
(60)
parking
(7)
pismo
(35)
plan
(7)
Platan
(1)
poseł
(1)
pożar
(1)
problem
(21)
projekt
(23)
prokuratura
(6)
protest
(19)
przepust
(8)
PZP
(18)
radio
(1)
radni
(49)
Ratusz
(45)
RDOŚ
(43)
sanepid
(5)
skarga
(5)
Sol-Ar
(3)
sonda
(1)
spotkanie
(33)
spółdzielnia
(10)
sprawy mieszkańców
(67)
Stowarzyszenie Miasto Ogród Sadyba
(22)
Stowarzyszenie Platan
(5)
studium
(5)
telewizja
(18)
teren
(28)
tragedia
(3)
Tryton
(24)
uchwała
(13)
ważna data
(39)
woda
(15)
wprowadzenie
(2)
wspólnoty
(13)
współpraca
(44)
WZ
(19)
Zielone Mazowsze
(8)
To byli właściciele gruntów nad jeziorkiem, czy tylko osoby które twierdzą,że są "właścicielami"?
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą pamiętam,że jak lała się woda z rury EC Siekierki do jeziorka to było ono czyste, niezarośnięte a latem na brzeg wychodziły raki. A na dzikiej plażce na "łące" był piękny złoty piaseczek. Ciekaw jestem czy lanie wody z wysokości 1,5 m powodowało się jej 'dotlenianie"?
Z wodą z EC Siekierki, tą z odwodnienia kominów, jest ten problem, że zawiera zbyt dużo żelaza, co wyklucza ją jako wodę zasilającą Jeziorko. Możliwe że dawniej odprowadzano "inną" wodę, w końcu ten rurociąg po coś zbudowano.
OdpowiedzUsuńSkąd ta nagła niechęć dewelopera do w sumie korzystnego dla nich planu?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSzanowny administratorze, można wiedzieć czemu usunięto mój post o tym kto naprawdę mianuje się "właścicielami" terenów przy jeziorku? Może nieprawdą jest, że żeby dostać ziemię od cara trzeba było być konfidentem i sprzedawczykiem?
OdpowiedzUsuńPrasa o wczorajszym posiedzeniu Rady:
OdpowiedzUsuńhttp://www.zw.com.pl/artykul/517431_Park__jezioro_i_polityka.html
Do Anonimowego "historyka": O ile druga część Pana/Pani komentarza może być uznana za merytoryczną, to w pierwszej części obraża Pan ludzi w sposób daleki od standardów obowiązujących w wypowiedziach publicznych. Dlatego ten wpis został usunięty. Proponuję ograniczyć się do komentowania faktów, a nie gdybania kto z kim w jakiej stajni itd. Z poważaniem. Admin.
OdpowiedzUsuńZatem już się poprawiam. Więc wspomniani "właściciele" z tego co wiadomo powołują się na bycie "potomkami" przedwojennych dziedziców tych terenów albo na nadania carskie. Pierwszego nie pozwolono mi skomentować, natomiast co do drugiego to z historii doskonale wiemy, za co władza carska dawała Polakom przywileje i jacy to byli "Polacy". Moralnie równie dobrze można się powoływać na nagrody od Hansa Franka.
OdpowiedzUsuńOfftopicznie:
OdpowiedzUsuńCzy ktoś wie, czyje jest Volvo, które dzisiaj parkowało na trawniku przed "piątką"? W związku z tym, że od niedawna policja może już dawać mandaty za takie zachowania chciałbym przestrzec właściciela przed tym,że następnym razem taki mandat dostanie.
Co do sytuacji że developerowi również nie podobał się projekt planu to odpowiedź paradoksalnie może okazać się banalnie prosta. Jeden rekin w zatoczce rządzi, więcej rekinów to już tłok i problemy. Tak serio, to wystarczy popatrzeć na stosunki własnościowe na tych terenach. W nowym planie pod zabudowę oddano cały teren koło Jeziorka oraz na Łuku Siekierkowskim. I mowa tu o zabudowie bez jakiegokolwiek ogranicznika. Obecnie powstające i planowane budynki mają mieć 5 pięter i zgodnie z tym co deklarował na spotkaniach Marvipol miały stanowić przejście pomiędzy zabudową wysokościową (Bernardyńska) a zabudową jednorodzinną (pozostały teren). Ten inwestor projekt już ma i pierwszy budynek niemal stanął. Jeśli zamiast sąsiedztwa zabudowy jednorodzinnej na pozostałych działkach nagle miałyby się pojawić kilkunastopiętrowe wieżowce to z punktu widzenia kupujących relatywnie w tym momencie niska inwestycja AMP znacząco traci na atrakcyjności, będąc ze wszystkich stron otoczona wieżowcami. Poza tym kwestie dróg dojazdowych - i tak nowym mieszkańcom będzie ciężko. Natomiast zabudowa wysokościowa na kilka(naście) tysięcy mieszkań po prostu zakorkowałaby ten teren na amen. Co by nie mówić o firmie M. to jednak liczyć to oni doskonale potrafią. No i oczywiście jest też opcja, że ruszyło ich sumienie ... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A.