sobota, 21 sierpnia 2010

Znów przejazdy po trawniku

Kilka tygodni temu temu udało się namierzyć i zidentyfikować właściciela żółtego Fiata Cinquecento, który skracał sobie drogę przez trawniki między blokami 4 i 2. Niestety od dwóch dni znów mamy kolejnego cwaniaka-pirata drogowego rano i wieczorem dewastującego trawniki jadąc na skróty na działki. Na trawie są już teraz wyjeżdżone, dobrze widoczne ślady. Jak więc widać "skrót" przez nasze trawniki nagle zaczął zyskiwać na "popularności". Jest to o tyle dziwne, że wcześniej, jeszcze rok temu, przed rozpoczęciem budowy i pojawieniu się projektów lokalnego PZP, takie rzeczy zdarzały się naprawdę rzadko.
Tak czy owak musimy szybko i stanowczo reagować na tego typu zachowanie. Jeśli będziemy to ignorować i nic nie zrobimy, doprowadzając do rozjeżdżenia trawników, to za chwilę dowiemy się, że tu "przecież zwyczajowo była droga więc należy ją wybudować". Dlatego apelujemy do mieszkańców o piętnowanie takich zachowań, zatrzymywanie kierowców jeżdżących po trawnikach oraz bezwzględne spisywanie numerów rejestracyjnych i wzywanie policji. Dzielnicowy został uczulony na tą kwestię, więc zgłoszenie będzie skuteczne. Poprzednio udało się problem rozwiązać i pirata ukarać, miejmy nadzieję że teraz będzie podobnie.

wtorek, 17 sierpnia 2010

TVP Warszawa o sprawie unieważnienia uzgodnienia RDOŚ

Dziś informacja o unieważnieniu przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska uzgodnienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dla Warunków Zabudowy na terenie działki 53 (łąki) na której budowany jest apartamentowiec, wraz z komentarzami z "obu stron" pojawiła się w TVP Warszawa w Telewizyjnym Kurierze Warszawskim. Materiał o decyzji GDOŚ rozpoczyna się od 2:30 min programu.

piątek, 13 sierpnia 2010

Minął rok

Dziś mija równo rok, odkąd powstał blog "Obronić Osiedle Bernardyńska". Początki były trudne, była nas zaledwie garstka. Później bywało jeszcze trudniej, gdy okazało się, że sprawy poruszane przez blog są dla niektórych bardzo "niewygodne" i pojawiły się naciski, żeby uciąć wszelką dyskusję na ich temat. Jednak dzięki (m.inn.) temu blogowi udało się zintegrować lokalną społeczność, nawiązać współpracę mieszkańców z samorządowcami a przede wszystkim przerwać (przynajmniej częściowo) proceder decydowania o naszych sprawach bez nas. Jeziorko Czerniakowskie przestało być "jakimś tam jeziorem", nic nie mówiącym większości "rezerwatem na Czerniakowie". Zaczęto zauważać, że jest wartościowym miejscem którego konieczność ochrony na dobre zagościła w świadomości ludzi (przynajmniej niektórych).

Nie wszystko co zamierzaliśmy udało się osiągnąć, ale bez naszych wspólnych działań sytuacja osiedla i jego otoczenia prawdopodobnie wyglądałaby znacznie gorzej niż jest teraz. Zmusiliśmy urzędników, żeby nas zauważyli. Na sesjach Rady Dzielnicy, na sesji Rady Warszawy, w mediach. Wyciągnęliśmy na wierzch, wprost przed kamery i pod pióra dziennikarzy sprawy, które w innym przypadku pewnie przeszłyby bez echa. Udało się zainteresować problemami Jeziorka Czerniakowskiego dzielnicę, miasto, Polskę. Świadczy o tym chociażby długa lista pozycji w dziale Prasówka tego bloga.

Mimo usilnych starań ciągle nie udało się doprowadzić do uchwalenia lokalnego PZP dla Czerniakowa Południowego w formie uwzględniającej ochronę przyrody i obecnych mieszkańców. Plan ochrony Jeziorka ciągle jest w fazie roboczej. W wyniku kwietniowej tragedii pod Smoleńskiem straciliśmy naszego księdza proboszcza, orędownika ochrony Jeziorka Czerniakowskiego i wspaniałego społecznika.
Zetknęliśmy się również z lekceważeniem, wmawiano nam różne rzeczy, kazano w nieskończoność czekać i nie odpowiadano na pisma. Jednak dzięki uporowi udało się osiągnąć pewne sukcesy nawet w obliczu wszechobecnej biurokracji i niejasnych przepisów. Miniony rok był niezły, pozostaje mieć nadzieję że nadchodzący będzie lepszy. Ciągle musimy patrzeć na ręce ludziom, którzy chcą zmian na naszym osiedlu i jego okolicy. Zmian, jak wielokrotnie udowodniono, niekoniecznie na lepsze, a w większości na gorsze. Zmian dokonywanych teoretycznie w majestacie prawa, jednak jak się okazało - również nie zawsze. Kto ma tego pilnować, jeśli nie my, mieszkańcy, sympatycy, zwykli ludzie?

Chcę serdecznie podziękować wszystkim, którzy poświęcają swój czas na działalność społeczną w obronie osiedla i Jeziorka. Ludziom, którzy nie przestraszyli się zastraszania, przesłuchań pod fałszywymi zarzutami, głuchych telefonów. Ludziom, którzy nie dali sobie wmówić, że nic się nie da zrobić, że "tak musi być" bo ktoś inny postanowił za nich. Ludziom, którzy Osiedle Bernardyńska traktują jako swoją małą ojczyznę i nie wahają się bronić miejsca w którym mieszkają. Razem damy radę, razem jesteśmy silni. Razem coś znaczymy. Dziękuję.

czwartek, 12 sierpnia 2010

Kolejne plany budowlane

Dyskusja publiczna koncentruje się na zabudowie okolic działki nr 53, a tymczasem gdzieś w tle podejmowane są decyzje dotyczące "układu drogowego dla Czerniakowa Południowego".  Poniżej świadcząca o tym treść dokumentu, który się pojawił dwa dni temu na stronach BIP Warszawa.

Zawiadomienie o postanowieniu Prezydenta M.St. Warszawy Nr184/OŚ/2010 z dnia 09.08.2010r., w sprawie konieczności przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko przedsięwzięcia polegającego na budowie układu drogowego dla Czerniakowa Południowego.

Warszawa, 10.08.2010r.

OŚ-IV-SKI-76242-67-18-10

ZAWIADOMIENIE


Zgodnie z art. 74 ust. 3 ustawy z dnia 3 października 2008r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. Nr 199, poz. 1227 z późn. zm.) oraz z art. 49 Kpa Biuro Ochrony Środowiska Urzędu m.st. Warszawy zawiadamia, że Prezydent M.St. Warszawy postanowieniem Nr 184/OŚ/2010 znak: OŚ-IV-SKI-76242-67-17-10 z dnia 9 sierpnia 2010r., zawiesił postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na budowie układu drogowego dla Czerniakowa Południowego w Warszawie położonego w Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy, zlokalizowanego na działkach ewidencyjnych nr: 5, 6, 8/1, 9/1, 16, 18/1, 18/2, 18/3, 18/4, 20, 21, 24, 27, 30, 33, 36/1, 39, 42, 45, 48, 51/1, 54, 57, 60, 64, 67, 70, 73, 76, 77, 78/2, 79, 80/2, 81, 82, 84, 95/3, 119/3, 131, 134, 135, 137, 138, 139, 140, 142, 153, 154, 155, 164, 165 obręb 0501.
Strony mogą zapoznawać się z dokumentacją sprawy w Biurze Ochrony Środowiska Urzędu m.st. Warszawy, pl. Starynkiewicza 7/9, pok. nr 414, tel. 25 79 312, od poniedziałku do piątku w godzinach pracy Urzędu 8.00 - 16.00.

Zainteresowani mogą prześledzić trasę potencjalnej budowy przy pomocy serwisu iGeo. Lista działek obejmuje głównie pola na północny zachód od osiedla i  zaczyna się przy Trasie Siekierkowskiej  a kończy się na wysokości kościoła oo. Bernardynów i tzw. bloków rządowych. Czyżby jednak planowano wykorzystać jakoś przygotowane zjazdy z ul. Czerniakowskiej i ul. Becka? Jakie drogi miałyby tam powstać i dokąd prowadzić? Spróbujemy się dowiedzieć.

środa, 11 sierpnia 2010

"Wojewoda do prokuratury za Jeziorko Czerniakowskie"

Rura odprowadzająca wodę do Kanału A.
Jak już było tu sygnalizowane wcześniej, do prokuratury złożono zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Wojewodę Mazowieckiego. Liczący dziewięć stron dokument trafił do prokuratury apelacyjnej a następnie do okręgowej. Ze szczegółami można się zapoznać w materiale TVN Warszawa "Wojewoda do prokuratury za Jeziorko Czerniakowskie". O tym wydarzeniu oraz o niedawnym postanowieniu GDOŚ można przeczytać również w stołecznym wydaniu Gazety Wyborczej w artykule Apartamentowiec na Mokotowie: Mały sukces ekologów autorstwa p. Michała Wojtczuka.

W artykule z Gazeta.pl na końcu umieszczono wypowiedź p. Okonia z Marvipolu:

"- Decyzja GDOŚ nie ma dla nas znaczenia, nie zatrzymujemy budowy - mówi Michał Okoń. - Paradoksalnie, unieważniono dokument nakazujący nam zwracanie szczególnej uwagi na stosunki wodne. Moglibyśmy teraz zaoszczędzić sporo pieniędzy, budując prostszą metodą, nie oglądając się na wody gruntowe. Nie zrobimy tego, będziemy budować tak troskliwie jak dotąd. A od decyzji GDOŚ odwołamy się - zapowiada."<-- Źródło: Gazeta.pl - Apartamentowiec na Mokotowie: Mały sukces ekologów.
 ... którą jednak najlepiej zostawić bez komentarza. Wystarczy, że ekspert w tym samym artykule akapit wcześniej wypowiada się w następujący sposób:

"- Konsekwencje unieważnienia dokumentu są kaskadowe i nie muszą prowadzić do unieważnienia pozwolenia na budowę - zaprzecza Mariola Berdysz, ekspert prawa budowlanego. Tłumaczy, że teraz regionalny dyrektor musi od początku zająć się uzgadnianiem warunków zabudowy. Tylko jeżeli w wyniku prac doszedłby do wniosku, że inwestycji w żaden sposób nie da się prowadzić tak, by nie zaszkodziła przyrodzie, mógłby odmówić ich uzgodnienia. Wtedy trzeba by unieważnić warunki zabudowy, a potem - pozwolenie na budowę." <-- Źródło: Gazeta.pl - Apartamentowiec na Mokotowie: Mały sukces ekologów.
Wygląda więc na to, że zgodnie z KPA i opinią ekspercką decyzja GDOŚ jednak ma znaczenie, przynajmniej powinna mieć. No i skąd ta niekonsekwencja? Jeśli "decyzja GDOŚ nie ma znaczenia" to po co się od niej odwoływać? Pożyjemy, zobaczymy.

Jako uzupełnienie tematu materiał TVN Warszawa "Nie jesteśmy przeciwni inwestycjom, dbamy o interesy mieszkańców". Dyskusję rozpoczyna rozmowa z przewodniczącą Towarzystwa Tryton na temat Jeziorka Czerniakowskiego i "dziwnych praktyk" w podejmowaniu decyzji administracyjnych  oraz wyjaśnienia pani rzecznik Wojewody Mazowieckiego oraz przedstawiciela stowarzyszenia Ekologiczny Ursynów. Poruszane są kwestie odpowiedzialności za decyzje, braki w udostępnianiu informacji, zła współpraca i zbyt późne przeprowadzanie konsultacji oraz kwestia pseudoekologów, którzy działają jedynie w celu wymuszenia na inwestorach haraczu za odstąpienie od protestów, głównie w przypadku inwestycji drogowych. Z wypowiedzi pani rzecznik Wojewody mazowieckiego wynikało, że to po stronie Miasta powinny zostać podjęte przemyślane i udokumentowane decyzje. Niestety do programu "nikt z przedstawicieli Ratusza zaproszenia przyjąć nie zechciał". Który to już raz?
Niezrozumiała wydaje się być wypowiedź pani rzecznik w kwestii braku konieczności "zbadania inwestycji środowiskowo" czyli m. inn. braku udziału społeczeństwa. Wątpliwości w tym względzie miał  również prowadzący program. Pani rzecznik zasłoniła się ewentualnymi brakami w dokumentach, ale to chyba za mało.

sobota, 7 sierpnia 2010

Skutki wczorajszej burzy

Powalone drzewo przy bloku nr 10. Materiał własny.
Wczoraj wieczorem przez Osiedle przetoczyła się istna ściana wody. Naprawdę silny wiatr powodował, że momentami deszcz padał niemal poziomo. Skutki wieczornej nawałnicy można "podziwiać" jeszcze dziś. Spacerujący chodnikiem-deptakiem biegnącym wzdłuż osiedla na tyłach parzystych bloków natkną się na dwa powalone drzewa. Jedno z nich, złamane, leży na wysokości przedszkola. Drugie wiatr wyrwał z korzeniami przy bloku nr 10. To niemal cud, że drzewo nie poleciało na blok, tylko na chodnik. Jeśli macie Państwo jeszcze jakieś informacje o szkodach, można dopisać w komentarzach oraz oczywiście dosłać zdjęcia.

czwartek, 5 sierpnia 2010

Znów zakaz kąpieli w Jeziorku Czerniakowskim

Niestety kąpielisko nad Jeziorkiem Czerniakowskim znów zostało zamknięte. Pod koniec czerwca cieszyliśmy się, że kąpielisko zostało otwarte i woda spełnia normy.  Jeszcze w poprzedni weekend roiło się tam od plażowiczów, a dziś w portalu TVN Warszawa oraz w artykule w Gazeta.pl można przeczytać o wykryciu w nim przez Sanepid bakterii coli. W ten oto sposób Jeziorko podzieliło los kąpielisk nad Bałtykiem, gdzie również kąpiel została z tego powodu zabroniona. Szkoda. Jednak biorąc pod uwagę poprzednie fale upałów i spowodowane m. inn. nimi "zakwitnięcie" Jeziorka można się było spodziewać kłopotów. Niestety w przypadku bakterii coli winna jest głównie ludzka głupota i lekkomyślność (to bakterie pochodzenia fekalnego, same do wody nie trafiły). Paradoksalnie zanieczyszczeniu sprzyjała popularność jaką kąpielisko nad Jeziorkiem cieszy się wśród warszawiaków. Miejmy nadzieję, że woda niedługo się oczyści, chociaż w przypadku Jeziorka jako "zbiornika zamkniętego" potrwa to na pewno dłużej. Na pocieszenie pozostaje fakt, że polskie normy są pod tym względem bardziej rygorystyczne niż unijne, co sprawia, że np. niemieckie kąpieliska są otwarte, choć woda w nich ta sama co w Świnoujściu.

GDOŚ unieważnił postanowienie RDOŚ

Właśnie otrzymaliśmy wiadomość, że działania organizacji skupionych wokół sprawy Jeziorka Czerniakowskiego przyniosły wymierny efekt. Poniżej pismo Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 28 lipca 2010 roku, w którym czytamy:

"stwierdzam nieważność postanowienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie z dnia 13 maja 2010 r. (znak: RDOS-14-WPN-II-PV-7049-169/09), którym uzgodniono projekt decyzji Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy o warunkach zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie budynku mieszkalnego
wielorodzinnego z usługami, garażem podziemnym, infrastrukturą techniczną, drogami i elementami zagospodarowania terenu, położonej na działce nr ew. 53 w obrębie 1-05-02 (pod zainwestowanie kubaturowe) oraz na części działek nr ew. 8, 57/14, 58/3 i 54 z obrębu 1-05-02 i części działek nr ew. 92, 120, 116 z obrębu 1-05-01 (pod infrastrukturę i komunikację) w rejonie ul. Bernardyńskiej w Dzielnicy Mokotów m. st. Warszawy."
Oznacza to ni mniej ni więcej, że uzgodnienie RDOŚ będące jednym z dokumentów wymienionych w pozwoleniu na budowę 256/MOK/2009  z którymi  "roboty należy wykonywać zgodnie z" <-- cytat z w/w zostało unieważnione. Zgodnie z treścią uzasadnienia pod ogromnym znakiem zapytania wydaje się stać również ważność samej decyzji o warunkach zabudowy, która została wydana właśnie na podstawie tego unieważnionego postanowienia RDOŚ. Na dobrą sprawę (zgodnie z art. 106 Kodeksu Postępowania Administracyjnego oraz art. 159 par.1 w/w Kodeksu, na podstawie art. 53 ust. 4 pkt 8 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. Nr 80, poz. 717 z pózn. zm.) ) powinno to oznaczać nakaz natychmiastowego wstrzymania budowy do czasu pojawienia się (albo i nie pojawienia się wcale, jak widać wątpliwości jest wiele) pozbawionego wymienionych w uzasadnieniu wad prawnych i wydanego "bez rażącego naruszenia prawa" uzgodnienia RDOŚ. Z tego co wiadomo taki dokument jest przygotowywany w ramach oceny oddziaływania na środowisko dla "zespołu budynków", do którego zarówno Rada Dzielnicy Mokotów jak i stowarzyszenia ekologiczne oraz Wspólnoty Mieszkaniowe złożyły szereg wniosków krytycznych.

Na szczególną uwagę zasługuje fragment (s.4) i ostatnie zdanie (s.5) uzasadnienia, a mianowicie:

"Należy zauważyć, ze obowiązujące przepisy w omawianym zakresie nie upoważniają organów ochrony przyrody do uzgadniania decyzji o warunkach zabudowy ,,pod warunkiem". Organ ten, wyrażając swoje stanowisko w sprawie uzgadnianego projektu, powinien mieć pewność co do wpływu planowanych prac na obszar chroniony. Uzgodnienie projektowanej decyzji bez przeprowadzenia odpowiedniego postępowania wyjaśniającego należy uznać za rażące naruszenie prawa" (s.4) 
(...)
"Z uwagi na powyższe Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska stwierdził, ze wystąpiła przesłanka rażącego naruszenia prawa i orzekł jak w sentencji."

Skany niestety są w małej rozdzielczości. Na stronach Towarzystwa Tryton jest dostępna wersja dokumentu w formacie PDF.


Zasady komentowania treści bloga

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata" oraz komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga.

Wyszukiwarka (w blogu i odnośnikach)

Zasady bloga, ograniczenia odpowiedzialności, ochrona prywatności i ochrona praw autorskich

Autorem bloga jest na chwilę obecną grupa osób połączonych ideą ochrony Osiedla Bernardyńska oraz otaczającej go przyrody, a w szczególności rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego. Blog ten powstał z inicjatywy społecznej, nie stanowi jednak stowarzyszenia, w szczególności nie posiada osobowości prawnej. Blog nie jest czasopismem elektronicznym więc nie posiada redakcji.
Na blogu umieszczane są informacje i komentarze dotyczące spraw mogących mieć mniej lub bardziej znaczący wpływ na życie społeczności Osiedla Bernardyńska w Warszawie. Blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie skierowany przeciwko jakiejkolwiek konkretnej osobie, firmie, partii politycznej, organizacji itd. Blog jako taki nie popiera żadnej opcji politycznej.

Autor bloga oświadcza, że :
1. Linki, przypisy i cytaty użyte w tym blogu pochodzą z powszechnie dostępnych publikacji elektronicznych, aktów prawnych, komunikatów, pism i uchwał i stanowią własność i odpowiedzialność właściwych dla ich publikacji/powstania podmiotów w kontekście kodeksu cywilnego, prawa prasowego oraz odpowiednich ustaw o ochronie własności intelektualnej. Każdorazowe powołanie się w tym blogu na daną publikację zewnętrzną jest wyraźnie zaznaczone z podaniem nazwy źródła i linku lub przypisu do tekstu lub materiału źródłowego aktualnego na chwilę umieszczania danej informacji na blogu.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za treść, nie weryfikuje osobiście tego typu cytowanych materiałów.
2. Dokładana jest wszelka możliwa staranność, aby umieszczane informacje były sprawdzone i rzetelne.
Jednakże z powodu ograniczeń w dostępie do informacji oraz często trudno weryfikowalnych źródeł nie zawsze jest to możliwe. Podając odnośniki do informacji zewnętrznych Autor w dobrej wierze zakłada, że zostały zweryfikowane przez podmiot publikujący/wydający. Uzyskując informacje w drodze ustnej lub email (np. od mieszkańców itp.) Autor dokłada wszelkiej staranności, żeby je spróbować zweryfikować. Autor dodatkowo wyraża swoje subiektywne oceny, opinie i komentarze na tematy i do materiałów które umieszcza i na które powołuje się w blogu mając do tego prawo na podstawie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tym niemniej, jeśli z jakiegoś powodu umieszczona informacja nie odpowiadała stanowi faktycznemu w momencie umieszczenia na blogu lub materiał źródłowy informacji zewnętrznej został skutecznie zakwestionowany na drodze prawnej Autor zobowiązuje się do jej usunięcia/skorygowania bez zbędnej zwłoki, jeśli tylko zostanie o tym fakcie skutecznie powiadomiony (wraz z uzasadnieniem). Podawane informacje są weryfikowane co do aktualności i dostępności źródeł na dzień dokonania wpisu i zgodnie z formułą bloga (zachowana chronologia wydarzeń) nie muszą być modyfikowane wstecznie. Uzupełnienie/doprecyzowanie informacji, której treść uległa zmianie na skutek upływu czasu i nowych wydarzeń, w kolejnym wpisie jest uznawane za działanie wystarczające.
3. Jednocześnie Autor dokłada wszelkich starań, żeby zapewnić osobom przysyłającym materiały do umieszczenia na blogu anonimowość.
4. Autor nie ponosi odpowiedzialności za działalność osób czytających tego bloga, w szczególności za propagowanie treści tego bloga w innych mediach (tradycyjnych i elektronicznych) o ile sam osobiście nie jest odpowiedzialny za ich przekazanie w/w mediom. Jednocześnie Autor zwraca się z prośbą o nie propagowanie treści tego bloga, adresu www, linków RSS itp w sposób naruszający zarówno dobre obyczaje jak i Netykietę czy regulaminy poszczególnych mediów elektronicznych (portali, grup i forów dyskusyjnych itp.)
5. Autor nie ponosi również odpowiedzialności za treść komentarzy osób czytających bloga, jednakże w miarę możliwości dokłada wszelkich starań aby te komentarze spełniały standardy kultury wypowiedzi oraz nie zawierały treści wulgarnych. Blog ma status ograniczonej moderacji (wyłącznie komentarze do starszych postów), dlatego może się zdarzyć, że komentarz o niedozwolonej treści będzie usunięty z pewnym opóźnieniem.