wtorek, 17 listopada 2009

Pierwsze oficjalne (?) informacje o szczegółach inwestycji Marvipolu

Właśnie przed chwilą dostarczono wycinek z dzisiejszego wydania "Dziennika" (a właściwie Gazeta Prawna dodatek Nieruchomości), w którym po raz pierwszy prezentowane są szczegóły inwestycji Marvipolu o nazwie Apartamenty Mokotów Park.  Tak ma się oficjalnie nazywać zespół budynków mający powstać w naszym sąsiedztwie na łąkach. Tekst w całości jest utrzymany w tonie pochwalnym, przedstawiając powstającą inwestycję w samych superlatywach. Położono w nim nacisk na wysoką jakości wykończenia, deklarowaną dużą ilość zieleni przydomowej oraz to, że budynek będzie przyjazny osobom niepełnosprawnym a przy tym bardzo bezpieczny ze względu na wszechobecny monitoring. Obecnie publikacja ta jest dostępna wyłącznie w wersji płatnej, więc link pojawi się dopiero za kilka dni, gdy tekst trafi do publicznie dostępnego archiwum. Informacja ta będzie więc na pewno uzupełniana, jeśli uda się uzyskać jakieś dodatkowe dane, zwłaszcza że w tekście jest kilka elektryzujących mieszkańców osiedla Bernardyńska wiadomości.
Artykuł ma dość znamienny podtytuł "Osiedle z własnym jeziorem wyrośnie niedaleko ul. Bernardyńskiej w Warszawie", co w pierwszej chwili może budzić skojarzenia z Jeziorkiem Czerniakowskim, jednak jak się okazuje - błędnie. Jego faktyczne znaczenie okazuje się bowiem znacznie bardziej zaskakujące.
W treści artykułu "Budowa I etapu Mokotów Park rusza w grudniu"  autorstwa p. Tomasza Szpyta opublikowanego na łamach  Dziennika Gazety Prawnej dod. Nieruchomości z dnia 17.11.2009 możemy znaleźć między innymi następujące dane:

1. Inwestycja ma powstać w odległości 200m od ul. Bernardyńskiej
2. Generalnym wykonawcą, zgodnie z wcześniejszym komunikatem, jest firma Eiffage Budownictwo Mitex
3. Na inwestycję mają się składać trzy! budynki apartamentowe, Villa Solar <-- ten na którego budowę wystawiono zezwolenie oraz: Villa Ventus i Villa Aqua. Budynki mają powstać na działce o powierzchni 5 ha.
Nie przedstawiono mapki z lokalizacją, ale najprawdopodobniej pierwszy budynek będzie tym najbardziej oddalonym od Jeziorka Czerniakowskiego.
4. Obecnie budowany budynek ma zająć działkę o powierzchni 1.7ha.
5. W sześciopiętrowym budynku zaprojektowano sześć kondygnacji oraz dwa poziomy podziemnych garaży! W budynku mają się mieścić 134 mieszkania o powierzchni od 37 do 156m2.
6. Cały teren inwestycji będzie monitorowany przez kamery.
7. Zaplanowano stworzenie jeziora o powierzchni trzech tysięcy metrów kwadratowych, które będzie otoczone bulwarem spacerowym ze ścieżką do biegania i miejscami do wypoczynku
8. Projektantem jest pracownia Britt-Plan.
9. Na całym osiedlu ma powstać docelowo 300-400 mieszkań (to o dwa tysiące mniej niż do tej pory w oficjalnych komunikatach i wywiadach deklarował develper, chociaż w kolejnej notatce prasowej (Gazeta Inwestor z dn. 24.11.2009r) mowa jest znów o 2000 mieszkań o  łącznej powierzchni 160 tyś m2.).
10. I etap ma być gotowy w lipcu 2011 roku.


W artykule nie ma ani słowa o połączeniach komunikacyjnych nowego osiedla, jak również nie wspomina się w ogóle o jakimkolwiek wpływie (lub jego braku) tej inwestycji, a zwłaszcza tego planowanego sztucznego zbiornika wodnego, na rezerwat Jeziorka Czerniakowskiego. Jest tylko wzmianka że nowe osiedle powstaje "niedaleko rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie".
Na chwilę obecną wersja płatna opisywanego tekstu z Gazety Prawnej jest dostępna tutaj.

Pojawiła się kolejna informacja o tej inwestycji. Jest to artykuł p. Michała Wojtczuka "Apartamentowiec nad jeziorkiem" z 19.11.2009 opublikowany w Gazecie Wyborczej (GazetaDom.pl). Mogą go Państwo w całości przeczytać tutaj (anonimowemu internaucie dziękujemy za podesłanie linka).

Kliknij aby zobaczyć wizualizację Villa Solar <-- Źródło:  GazetaDom.pl

Ten artykuł znacznie bardziej krytycznie niż publikacja Dziennika Gazety Prawnej podchodzi do tej inwestycji. Powtarzają się w nim stwierdzenia o nowoczesnym projekcie, luksusie i wysokiej jakości materiałach jakie mają być użyte do wykończenia budynku . Zwraca jednak uwagę na to, co od dawna sygnalizujemy my, okoliczni mieszkańcy, a mianowicie:
"(...) Jak na apartamentowiec ze słowem "villa" w nazwie budynek Marvipolu ma mieć spore rozmiary: dwa podziemne piętra, sześć kondygnacji naziemnych. Dodajmy, że teren inwestycji ulokowany jest tuż za granicą rezerwatu przyrody, jakim jest Jeziorko Czerniakowskie, ale wewnątrz obrysu jego otuliny. W studium zagospodarowania miasta zapisano, że w tym rejonie powinna "przeważać" zabudowa jednorodzinna, której wysokość nie powinna przekraczać 12 metrów. Tę granicę inwestycja Marvipolu przekracza dwoma ostatnimi piętrami. Jednak studium nie jest wiążące przy wydawaniu warunków zabudowy (inwestor dostał je w czerwcu, trzy lata po złożeniu wniosku), a plan zagospodarowania dla okolic Jeziorka Czerniakowskiego dopiero powstaje. Inwestycję zaakceptował regionalny dyrektor ochrony środowiska, choć mieszkańcy okolicznych domów przekonują, że budowa dwóch poziomów podziemnych parkingów nie może nie mieć negatywnego wpływu na położone zaledwie kilkaset metrów dalej jeziorko. Inwestor odpowiada przychylnymi ekspertyzami i zapowiada "ekologiczny majstersztyk". Sąsiadom nie podoba się też, że cały pięciohektarowy teren Marvipolu zostanie ogrodzony, ostro protestują też przeciwko wytyczeniu drogi dojazdowej do inwestycji tego dewelopera tuż pod oknami ich bloków. Władze Mokotowa temu ostatniemu argumentowi przytakują.(...)"<-- cytat z w/w artykułu.

W tym  artykule również jest mowa o "sztucznym stawie", tu jednak podawana jest wielkość 2500m2. p. Nizio, wiceprezes Marvipolu "przekonuje, że "największym atutem ekologicznym i jednocześnie ogromną zaletą dla przyszłych mieszkańców będzie naturalne i samooczyszczające się jezioro o powierzchni kilku tysięcy metrów kwadratowych"" <-- cytat z w/w artykułu.

W notatce prasowej w Gazeta Inwestor z dn. 24.11.2009, która stanowi kolejną chronologicznie odsłonę oficjalnych (?) informacji na temat tej inwestycji czytamy o tym, że "Projekt zakłada realizację w pierwszym etapie 134 lokali, natomiast docelowo cały kompleks ma liczyć 2 tys. mieszkań o łącznej powierzchni 160 tys. mkw. Całość ma być gotowa w 2014 r." <-- Żródło: Gazeta Inwestor. Skąd tak duża rozbieżność (300-400 a 2000 mieszkań) w teoretycznie autoryzowanych informacjach? Jak to się ma do zapewnień rzecznika Ratusza p. Ochmańskiego w programie TVNWarszawa z dn. 10.11.2009r, że "przekonali inwestora do ograniczenia inwestycji z trzech do jednego budynku" ? Zakładając nawet,  że każdy z tych budynków będzie miał po 134 mieszkania (tak jak Villa Solar) to mowa tu nie o trzech tylko o piętnastu takich budynkach, które mają zgodnie z tą notką powstać. Czyżby miało się sprawdzić ludowe przysłowie "daj komuś palec, a on weźmie całą rękę"?

Jak coś stworzone sztucznie przez człowieka można nazywać "naturalnym"? A co ze "starym", istniejącym, w 100% naturalnym  rezerwatem Jeziorka Czerniakowskiego? Czy mamy je spisać na straty i podziwiać (przez płot) "nowe" ? Czy moglibyśmy w końcu zobaczyć zarówno dokument podpisany przez p. regionalnego dyrektora ochrony środowiska, a zwłaszcza te cyt: "przychylne ekspertyzy" które JEDNOZNACZNIE udowodnią, że pomimo wybudowania 2 poziomów podziemnych garaży oraz zbiornika retencyjnego (czyli tego sztucznego jeziora-stawu) o powierzchni "kilku tysięcy metrów kwadratowych" rezerwat Jeziorka Czerniakowskiego w ŻADEN sposób nie ucierpi i nie zostaną zmienione stosunki wodne na tym terenie? 


Zgodnie z kierunkami zagospodarowania przestrzennego Studium w dokumencie nr 15. Ochrona Środowiska  na stronach 133-135 (5-7 wg numeracji PDF) znajdujemy spis, mapkę i przede wszystkim zasady ochrony obszarów objętych formami ochrony przyrody. Cytując za w/w dokumentem:
"
2.1 Formy ochrony przyrody
(...)
Dla niektórych obszarów i obiektów objętych ochroną ustanowione zostały otuliny. Są to:
− otulina Kampinoskiego Parku Narodowego,
− otulina Mazowieckiego Parku Krajobrazowego,
− otulina Rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie,
(...)

2.2. Generalne zasady ochrony obszarów i obiektów objętych formami ochrony przyrody:
(...)
− zapewnienie selektywnego dostępu do terenów wyjątkowo cennych przyrodniczo;
− ograniczenie zagospodarowania zapewniające ochronę wartości przyrodniczych terenów położonych w sąsiedztwie rezerwatów przyrody,
− zakaz prowadzenia prac trwale zniekształcających rzeźbę terenu i stosunki wodne w sąsiedztwie
rezerwatów przyrody
, (...)" <---
Źródło: http://um.warszawa.pl/wydarzenia/studium/pliki/tekst/15_ochrona_srodowiska.pdf

Jeśli stworzenie "jeziora o powierzchni kilku tysięcy metrów kwadratowych" nie kwalifikuje się jako "praca trwale zniekształcająca rzeźbę terenu i stosunki wodne" to co się kwalifikuje ? Czy to, że "teren inwestycji ulokowany jest tuż za granicą rezerwatu przyrody, jakim jest Jeziorko Czerniakowskie, ale wewnątrz obrysu jego otuliny" wystarczająco spełnia definicję "sąsiedztwa"?

Z drugiej strony jeśli inwestor ma w rękawie jakiś "ekologiczny majstersztyk" to może pojawi się na spotkaniu poświęconym właśnie zabudowie tych terenów i przedstawi go mieszkańcom i zaproszonym gościom z Urzędu dzielnicy Mokotów jak i ekspertom ds. środowiska? Naprawdę wszyscy bardzo chcemy poznać te rozwiązania. 
Mówi się o "zaletach dla przyszłych mieszkańców", a co z nami, obecnymi mieszkańcami? Przy tej okazji należałoby wyjaśnić w końcu kwestię wspomnianej w artykule drogi. Z tego co usłyszeliśmy na spotkaniu u p. Mikosa to przy takiej liczbie mieszkań (mniej więcej tyle przewidywał jeden z pierwszych projektów PZP) droga przez Osiedle Bernardyńska nie jest uzasadniona, wystarczą wyznaczone dla tych terenów zjazdy z Trasy Siekierkowskiej, ewentualnie (zgodnie z dyskusją z Panią Architekt z firmy Sol-Ar, która miała miejsce na spotkaniu u p. Mikosa) rozważenie drogi ewakuacyjnej pomiędzy osiedlami (chodnika z możliwością awaryjnego wjazdu karetki, policji, straży). Taka droga nie byłaby używana w codziennej komunikacji samochodowej. Dlaczego więc ciągle jest mowa o ulicy pod naszymi oknami przecinającej na pół nasze i tak zapchane samochodami osiedle i powodującej swoim istnieniem tak wielkie zagrożenie dla naszych domów i mieszkańców (zwłaszcza dzieci)? Tak wiele pytań i tak niewielka szansa na uzyskanie odpowiedzi. W każdym razie zapraszamy przedstawicieli firmy Marvipol na sobotnie spotkanie, obiecujemy nie pogryźć :-], chociaż na pewno będziemy mieli szereg pytań i bardzo chcielibyśmy zobaczyć te dokumenty.


Jeśli inwestor (lub ktokolwiek inny będący w ich posiadaniu) dostarczy takie dokumenty i będą one rzeczywiście rzetelnie wykonane i potwierdzone przez fachowców to na pewno zostaną tu umieszczone, a wszystkie zastrzeżenia co do zagrożenia rezerwatu Jeziorka -  wycofane wraz z odpowiednią informacją, że okazały się nieuzasadnione. Swoją drogą czyż nie jest zastanawiające, dlaczego w momencie, gdy wrze dyskusja na ten temat te dokumenty zwyczajnie nie zostaną opublikowane (pokazane do kamery, dołączone do któregoś z artykułów prasowych) żeby zamknąć usta wszystkim protestującym? To byłoby przecież najprostsze rozwiązanie, oczywiście pod warunkiem że jest co pokazać opinii publicznej.


Jeśli, jak słusznie lub nie napisali w komentarzach mieszkańcy, inwestor nie znajdzie czasu, żeby się z nami spotkać to może chociaż przyśle te dokumenty na kontaktowy adres email  bloga (z adnotacją że zezwala na ich publikację)? Na pewno je tu umieścimy.

7 komentarzy:

  1. Będziemy mieli dwie kałuże zamiast jednego jeziorka. I to jedna pewnie ogrodzoną, za drutami. Super.

    OdpowiedzUsuń
  2. W dniu 22 czerwca 2009 roku Marvipol S.A. uzyskała prawomocną Decyzję o warunkach zabudowy części nieruchomości w Warszawie przy ul. Bernardyńskiej, umożliwiającą rozpoczęcie realizacji pierwszego etapu nowego projektu mieszkaniowego.

    Cytat ze sprawozdania zarządu Marvipol SA za I półrocze.

    22 czerwca?

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że powstanie tego nowego zbiornika wodnego - "jeziorka" - jest konieczne, dla wybudowania na naszej łące jakiegokolwiek większego budynku, gdyż jest to teren podmokły, wody gruntowe sa bardzo blisko powierzchni ziemi. Jeśli zostanie utworzony taki zbiornik, spłyną one do tego zbiornika i teren osuszy się, ale tym samym obniży się poziom wody zarówno w tzw. smródce, czyli kanałku między os. Bernardyńska a terenem łąki, jak i w samym Jeziorku Czerniakowskim. Tak na zdrowy rozum.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pzredstawiciele tej firmy raczej nie przyjdą. Poczytajcie sobie o tych "biznesmenach" z Biłgoraja w białych skarpetkach. Włos na glowie sie jeży.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tez uważam iz ten zbiornik jest po prostu konieczny aby odprowadzić do niego wszystko, co spłynie do leju depresyjnego w wykopie pod fundamenty. Jak już ktos wszesniej celnie to ujał zamiast jednego pięknego i w w 100% naturalnego zbiornika bedziemy mieli dwie śmierdzące kałuże w tym jedną za drutami.No wspaniała perspektywa i wyjątkowa dbałosc o stosunki dobrosąsiedzkie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby ta budowa nie zakończyła się tak, jak to, co wiele lat temu zaczęto budować na skrzyżowaniu Idzikowskiego i Sobieskiego. Był tam niewielki zadbany trójkątny trawnik z kilkoma ławeczkami. Taki miniskwerek. Komuś spodobała się lokalizacja i zaczęto budowę. Po wykopaniu głębokich fundamentów i wybetonowaniu ich, budowę przerwano, gdyż wszystko zostało zalane wodą. Tak "mądrze" i ze wszystkimi pozwoleniami rozpoczęto tam pracę, że nikt nie pomyślał o fosie, która płynie wzdłuż fortów przy Idzikowskiego, potem znika pod ziemią, aby znów wynurzyć się za skrzyżowaniem. Kopiąc fundmenty dokopano się do niej w miejscu, gdzie płynie pod ziemią. Teraz od wielu już lat całość straszy zza paskudnego płotu - betonowy "basenik", w którym czasem pływają kaczki. Trzeba trochę myśleć nie tylko o pieniądzach!

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobna sytuacja jest w budynku na przyczółku grochowskim przy al. Stanów Zjednoczonych. Bez pomyślunku strzelono wielkiego kloca tuż przy Jeziorku Gocławskim, a rezultat taki, że woda w garażach stoi tam do dziś.

    OdpowiedzUsuń

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Dane komputera z którego wysyłany jest komentarz są logowane. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata".Jeśli ktoś posiada informację która jest ważna i sprawdzona ale trudno ją zweryfikować, powinien przysłać ją w formie maila na adres kontaktowy bloga podany w prawej górnej części strony głównej bloga. Komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje (anonimowe "rewelacje" nie poparte linkami lub innym weryfikowalnym źródłem), jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga również będą usuwane.

Zasady komentowania treści bloga

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata" oraz komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga.

Wyszukiwarka (w blogu i odnośnikach)

Zasady bloga, ograniczenia odpowiedzialności, ochrona prywatności i ochrona praw autorskich

Autorem bloga jest na chwilę obecną grupa osób połączonych ideą ochrony Osiedla Bernardyńska oraz otaczającej go przyrody, a w szczególności rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego. Blog ten powstał z inicjatywy społecznej, nie stanowi jednak stowarzyszenia, w szczególności nie posiada osobowości prawnej. Blog nie jest czasopismem elektronicznym więc nie posiada redakcji.
Na blogu umieszczane są informacje i komentarze dotyczące spraw mogących mieć mniej lub bardziej znaczący wpływ na życie społeczności Osiedla Bernardyńska w Warszawie. Blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie skierowany przeciwko jakiejkolwiek konkretnej osobie, firmie, partii politycznej, organizacji itd. Blog jako taki nie popiera żadnej opcji politycznej.

Autor bloga oświadcza, że :
1. Linki, przypisy i cytaty użyte w tym blogu pochodzą z powszechnie dostępnych publikacji elektronicznych, aktów prawnych, komunikatów, pism i uchwał i stanowią własność i odpowiedzialność właściwych dla ich publikacji/powstania podmiotów w kontekście kodeksu cywilnego, prawa prasowego oraz odpowiednich ustaw o ochronie własności intelektualnej. Każdorazowe powołanie się w tym blogu na daną publikację zewnętrzną jest wyraźnie zaznaczone z podaniem nazwy źródła i linku lub przypisu do tekstu lub materiału źródłowego aktualnego na chwilę umieszczania danej informacji na blogu.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za treść, nie weryfikuje osobiście tego typu cytowanych materiałów.
2. Dokładana jest wszelka możliwa staranność, aby umieszczane informacje były sprawdzone i rzetelne.
Jednakże z powodu ograniczeń w dostępie do informacji oraz często trudno weryfikowalnych źródeł nie zawsze jest to możliwe. Podając odnośniki do informacji zewnętrznych Autor w dobrej wierze zakłada, że zostały zweryfikowane przez podmiot publikujący/wydający. Uzyskując informacje w drodze ustnej lub email (np. od mieszkańców itp.) Autor dokłada wszelkiej staranności, żeby je spróbować zweryfikować. Autor dodatkowo wyraża swoje subiektywne oceny, opinie i komentarze na tematy i do materiałów które umieszcza i na które powołuje się w blogu mając do tego prawo na podstawie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tym niemniej, jeśli z jakiegoś powodu umieszczona informacja nie odpowiadała stanowi faktycznemu w momencie umieszczenia na blogu lub materiał źródłowy informacji zewnętrznej został skutecznie zakwestionowany na drodze prawnej Autor zobowiązuje się do jej usunięcia/skorygowania bez zbędnej zwłoki, jeśli tylko zostanie o tym fakcie skutecznie powiadomiony (wraz z uzasadnieniem). Podawane informacje są weryfikowane co do aktualności i dostępności źródeł na dzień dokonania wpisu i zgodnie z formułą bloga (zachowana chronologia wydarzeń) nie muszą być modyfikowane wstecznie. Uzupełnienie/doprecyzowanie informacji, której treść uległa zmianie na skutek upływu czasu i nowych wydarzeń, w kolejnym wpisie jest uznawane za działanie wystarczające.
3. Jednocześnie Autor dokłada wszelkich starań, żeby zapewnić osobom przysyłającym materiały do umieszczenia na blogu anonimowość.
4. Autor nie ponosi odpowiedzialności za działalność osób czytających tego bloga, w szczególności za propagowanie treści tego bloga w innych mediach (tradycyjnych i elektronicznych) o ile sam osobiście nie jest odpowiedzialny za ich przekazanie w/w mediom. Jednocześnie Autor zwraca się z prośbą o nie propagowanie treści tego bloga, adresu www, linków RSS itp w sposób naruszający zarówno dobre obyczaje jak i Netykietę czy regulaminy poszczególnych mediów elektronicznych (portali, grup i forów dyskusyjnych itp.)
5. Autor nie ponosi również odpowiedzialności za treść komentarzy osób czytających bloga, jednakże w miarę możliwości dokłada wszelkich starań aby te komentarze spełniały standardy kultury wypowiedzi oraz nie zawierały treści wulgarnych. Blog ma status ograniczonej moderacji (wyłącznie komentarze do starszych postów), dlatego może się zdarzyć, że komentarz o niedozwolonej treści będzie usunięty z pewnym opóźnieniem.