wtorek, 15 grudnia 2009

Spadł śnieg - znów jeżdzą na skróty po trawnikach

Najwyraźniej śnieg który leży od kilku dni na trawnikach ośmielił Panów Budowlańców (a w szczególności, jak się dowiedziałem - Pana Kierownika) do zlecania swoim podwładnym przejazdów przez trawnik pomiędzy przedszkolem a blokiem nr 16. Tym razem dokładnie widać, że zrobiono tam sobie regularną drogę - śnieg jest rozjeżdżony z wyraźnymi śladami kolein i to nie jest kwestia jednego czy dwóch przejazdów. Przyłapani "na gorącym uczynku" panowie stawiający tablice informacyjne za ogrodzeniem budowy na pytanie czy widzą gdzieś tu drogę i czy nie widzą słupków blokujących z rozbrajającą szczerością powiedzieli że nie są stąd (rzeczywiście, rejestracja niewarszawska) i że to "pan kierownik im tak kazał dojeżdżać". Czy Pana Kierownika obowiązują jakieś inne przepisy dotyczące PoRD i ochrony przyrody? A może Pan Kierownik dawno mandatu nie dostał? Pod tym śniegiem jest trawnik, nie droga! Te słupki blokujące nie stoją tam dla ozdoby tylko właśnie w celu ochrony trawnika! Mieszkańcy "szesnastki" mają pełne prawo dbać o otaczający ich budynek trawnik. Może kolejne kilka wizyt Panów Policjantów przywoła osobę lub osoby odpowiedzialne za proceder jeżdżenia "na skróty" do porządku.

15 komentarzy:

  1. Przyszła zima, przyszedł mróz, ścięło wodę w wykopach, przymroziło ciągniki, które przestały jeździć, ale jak widać życie przeniosło się na pobliskie trawniki.

    To zapewne kolejny twórczy wkład w "poszerzanie rezerwatu", przestrzeganie prawa i budowanie dobrosąsiedzkich stosunków przez wybitna spółkę giełdową Marvipol SA.

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam uderzmy sie w pierś zanim zaczniemy szukać jakichkolwiek koolejnych powodów do krytyki pobliskiej budowy. Rozumiem ochrone rezerwatu, ale z trawnikami nie bądźmy tacy surowi, bo nie jeden mieszkaniec osiedla posiadający samochód rozjeżdża pobliskie trawniki i parkuje na nich (nie mówiąc juz o chodnikach i przejściach dla pieszych). Zróbmy najpierw porządek u siebie w temacie niszczenia zieleni a potem krytykujmy innych.
    P.S. Przyszła zima i chyba śnieg zasypał nie tylko trawniki ale też pomysły na ten blog.

    OdpowiedzUsuń
  3. Za jeżdżenie po trawnikach odpowiada raczej sam wykonawca niż spółka Marvipol. I jakoś nie widzę tu powodu żeby nie krytykować przejazdów po trawnikach na budowę w miejscu w którym są słupki blokujące. Co do parkowania na trawnikach, przejściach dla pieszych i chodnikach - piętnujmy, ale z konkretnymi przykładami. Gdzie tak jest? Przejazdy przez trawnik między 16 i przedszkolem to konkret. Natomiast co do pomysłów na blog - zaczął się niestety sezon ogórkowy, ruszone wcześniej tematy utknęły (wojewoda nie odpowiedział na skargę, ciągle czekamy na ekspertyzy, TVN Warszawa czeka na ekspertyzę SGGW). Pisać o pietruszce nie ma sensu więc i wpisów mniej. To jest blog a nie gazeta codzienna. Tak na marginesie: krytykować jest łatwo, zwłaszcza anonimowo.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Błagam uderzmy sie w pierś zanim zaczniemy szukać jakichkolwiek koolejnych powodów do krytyki pobliskiej budowy." Jasne, nie odzywać się, nie przeszkadzać w budowaniu kolejnych setek czy nawet tysięcy mieszkań na terenie przeznaczonym na domki, zamknąć się w domach i co ma być to będzie. Człowieku, naprawdę mieszkasz na naszym osiedlu? Szczerze wątpię. Prędzej jesteś jednym z tych co po trawnikach na budowę dojeżdżają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Troszkę wypada się z tym zgodzić. Na osiedlu jest brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych, ale z bezczelnym parkowaniem na trawniku czterema kołami zetknąłem się w przypadku tylko jednego samochodu, zresztą mieszkańca spoza naszego osiedla. Jakiś amant przyjeżdżał do kogoś do piątki i uważał,że to normalne. Faktycznie w kilku miejscach obrzeża trawników przy chodnikach na których parkują mieszkańcy są zniszczone i powinny one być zabezpieczone barierkami lub żywopłotem.

    Niestety za zagęszczenie samochodów w dużej mierze odpowiada Willa Anna (budynek kuriozum wciśnięty pomiędzy bloki), którego mieszkańcy nie parkują w garażu w budynku. Jest też kilka nieużywanych samochodów - gratów, które trzeba usunąć na koszt właścicieli na złom.

    Są to jednak sprawy zasadniczo odmienne od nielegalnego przejazdu po trawniku i robienia sobie drogi publicznej w miejscu gdzie jest to zabronione. Nie bądźmy surowi, czyli co, mamy przymykać na to oko? Mamy nie krytykować łamania prawa? Mamy się cieszyć na widok ciężarówek i vanów przemykających między blokami?

    OdpowiedzUsuń
  6. zawsze zawiadamiac straz/policje i domagac sie protokolu.Muszą sporzadzic,to ich obowiazek sa tak przeszkoleni.Protokol przeslac do dzielnicy, a oryginal zatrzymac.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. W Polsce najbarzdiej skuteczna zasada jest:"Zająć teren a potem dochodźcie praw". Teren nalezy ogrodzić połozyć betnowe ograniczniki, wymurować płotki, a potem się sądzić, ze bezprawnie. Sprawy w sądzie latami trwają

    OdpowiedzUsuń
  8. Cytat:
    "Niestety za zagęszczenie samochodów w dużej mierze odpowiada Willa Anna (budynek kuriozum wciśnięty pomiędzy bloki), którego mieszkańcy nie parkują w garażu w budynku."

    Jeżeli myślisz, iż w Willa Anna to miejsce gdzie mieszkaja same bogate rodziny, a każda z nich ma po trzy samochody, to jesteś w grubym błedzie.
    Fakty są takie:
    - Willa Anna to tylko 46 mieszkań (wobec prawie setki w każdym z bloków)
    - garaże są wykorzystywane w 60%, ale wielu lokatorów nie ma samochodu
    - dla gości są miejsca parkingowe wewnątrz ogrodzenia.
    Jeśli wiec nawet 10 willowych samochodów zaparkuje w okolicy Willi, to nie jest to powód do twierdzenia, że jej mieszkańcy są winni zagęszczenia na CAŁEJ Bernardyńskiej, a zwłaszcza przy blokach 16 i 18.
    Notabene codziennie obserwuję, jak parkują mieszkańcy bloków miedzy Gołkowską a Bernardyńską : na chodnikach, na zakrętach, na trawnikach, generalnie w miejscach zabronionych. Przy samej Willi jest nonstop zablokowany chodnik, gdzie każdy parkujący tam kierowca łamie prawo, nie pozostawiając kodeksowego 1,5 metra prześwitu dla pieszych.
    Mam taki plan, aby robić sobie wycieczki z aparatem, a potem wrzucać na stronę http://www.swietekrowy.pl .
    Kiedy był czas, trzeba było budować parkingi pietrowe, a nie teraz narzekać, zwłaszcza łamiąc prawo.
    Sama Willa Anna to świetna nowoczesna architektura, ale w postawiona w otoczeniu socrealnych bloków:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Prawda jest też taka, że chodniki (zwłaszcza ten pomiędzy Villą Anna i parkingiem społecznym na końcu Bernardyńskiej) są chodnikami tylko z nazwy. Zresztą zasadność tego kawałka chodnika jest co najmniej dyskusyjna. Nie zgodzę się też z twierdzeniem: "Kiedy był czas, trzeba było budować parkingi piętrowe". Takiego "czasu" niestety nigdy nie było, a ponadto Villa Anna rzeczywiście została wciśnięta niejako na siłę w istniejącą od lat strukturę osiedla. Jak to było z tym budynkiem można poczytać tutaj: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34883,1340626.html Nie zmienia to faktu że osiedle powstawało gdy używano przelicznika 1 samochód na 10 mieszkań - dziś jest to abstrakcja. Zorganizowany duży parking jest tu bardzo potrzebny i dobrze że ktoś o tym próbuje myśleć. Jako mieszkańcy powinniśmy spróbować się jakoś zorganizować w tym kierunku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szanowni Współmieszkańcy. Temat parkowania to jedna z większych bolączek naszego osiedla, zapraszam zatem na przeniesienie dyskusji na Forum
    http://bernardynska.warszawa.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=5. Tam można spokojnie wałkować temat parkowania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wesołych i spokojnych Świąt wszystkim mieszkańcom Bernardyńskiej!
    Oby rok 2010 był dla nas i dla Jeziorka Czerniakowskiego rokiem pomyślnym!

    OdpowiedzUsuń
  12. super robienie zdjec tym co stoją na chodnikach to ukrecimy sobie bat na własny tyłek. Ja np. mieszkam w 7 i widze jak ludzie wychodzą z Willi Anna i wsiadają w samochody co stoją na parkingu. Ja natomisat jesli wracam późnym wieczorem do domu, nie mam gdzie zaparkować. Do domu mam zabrac samochód? Apeluję raczej o zyczliwość i takie parkowanie, aby weszło jak najwięcej aut.Moze raczej zaapelowac o powiekszenie chodznika pod Willą Anna, tak, zeby mozna było parkować i...zeby było 1,5 metra?

    OdpowiedzUsuń
  13. My tu się kłócimy, a tymczasem Marvipol dogadał się z zakonnikami i na terenie klasztoru umieścił wieeelkie billboardy. Zakonnikom najwyraźniej kilka dodatkowych złotówek i kilka tysięcy duszyczek się przyda. Nie ważne jakim sposobem i od kogo.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przypominam uprzejmie:jakiekolwiek naruszenie przepisow - dzwonimy na tel.interwencyjny Strazy Miejskiej.MUSZA sporzadzic protokol.Ten protokol przechowujemy.Przyda sie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest już po 22.00 a maszyny nadal szaleją po polu. Będą tak jeździć całą noc?

    OdpowiedzUsuń

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Dane komputera z którego wysyłany jest komentarz są logowane. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata".Jeśli ktoś posiada informację która jest ważna i sprawdzona ale trudno ją zweryfikować, powinien przysłać ją w formie maila na adres kontaktowy bloga podany w prawej górnej części strony głównej bloga. Komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje (anonimowe "rewelacje" nie poparte linkami lub innym weryfikowalnym źródłem), jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga również będą usuwane.

Zasady komentowania treści bloga

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata" oraz komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga.

Wyszukiwarka (w blogu i odnośnikach)

Zasady bloga, ograniczenia odpowiedzialności, ochrona prywatności i ochrona praw autorskich

Autorem bloga jest na chwilę obecną grupa osób połączonych ideą ochrony Osiedla Bernardyńska oraz otaczającej go przyrody, a w szczególności rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego. Blog ten powstał z inicjatywy społecznej, nie stanowi jednak stowarzyszenia, w szczególności nie posiada osobowości prawnej. Blog nie jest czasopismem elektronicznym więc nie posiada redakcji.
Na blogu umieszczane są informacje i komentarze dotyczące spraw mogących mieć mniej lub bardziej znaczący wpływ na życie społeczności Osiedla Bernardyńska w Warszawie. Blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie skierowany przeciwko jakiejkolwiek konkretnej osobie, firmie, partii politycznej, organizacji itd. Blog jako taki nie popiera żadnej opcji politycznej.

Autor bloga oświadcza, że :
1. Linki, przypisy i cytaty użyte w tym blogu pochodzą z powszechnie dostępnych publikacji elektronicznych, aktów prawnych, komunikatów, pism i uchwał i stanowią własność i odpowiedzialność właściwych dla ich publikacji/powstania podmiotów w kontekście kodeksu cywilnego, prawa prasowego oraz odpowiednich ustaw o ochronie własności intelektualnej. Każdorazowe powołanie się w tym blogu na daną publikację zewnętrzną jest wyraźnie zaznaczone z podaniem nazwy źródła i linku lub przypisu do tekstu lub materiału źródłowego aktualnego na chwilę umieszczania danej informacji na blogu.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za treść, nie weryfikuje osobiście tego typu cytowanych materiałów.
2. Dokładana jest wszelka możliwa staranność, aby umieszczane informacje były sprawdzone i rzetelne.
Jednakże z powodu ograniczeń w dostępie do informacji oraz często trudno weryfikowalnych źródeł nie zawsze jest to możliwe. Podając odnośniki do informacji zewnętrznych Autor w dobrej wierze zakłada, że zostały zweryfikowane przez podmiot publikujący/wydający. Uzyskując informacje w drodze ustnej lub email (np. od mieszkańców itp.) Autor dokłada wszelkiej staranności, żeby je spróbować zweryfikować. Autor dodatkowo wyraża swoje subiektywne oceny, opinie i komentarze na tematy i do materiałów które umieszcza i na które powołuje się w blogu mając do tego prawo na podstawie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tym niemniej, jeśli z jakiegoś powodu umieszczona informacja nie odpowiadała stanowi faktycznemu w momencie umieszczenia na blogu lub materiał źródłowy informacji zewnętrznej został skutecznie zakwestionowany na drodze prawnej Autor zobowiązuje się do jej usunięcia/skorygowania bez zbędnej zwłoki, jeśli tylko zostanie o tym fakcie skutecznie powiadomiony (wraz z uzasadnieniem). Podawane informacje są weryfikowane co do aktualności i dostępności źródeł na dzień dokonania wpisu i zgodnie z formułą bloga (zachowana chronologia wydarzeń) nie muszą być modyfikowane wstecznie. Uzupełnienie/doprecyzowanie informacji, której treść uległa zmianie na skutek upływu czasu i nowych wydarzeń, w kolejnym wpisie jest uznawane za działanie wystarczające.
3. Jednocześnie Autor dokłada wszelkich starań, żeby zapewnić osobom przysyłającym materiały do umieszczenia na blogu anonimowość.
4. Autor nie ponosi odpowiedzialności za działalność osób czytających tego bloga, w szczególności za propagowanie treści tego bloga w innych mediach (tradycyjnych i elektronicznych) o ile sam osobiście nie jest odpowiedzialny za ich przekazanie w/w mediom. Jednocześnie Autor zwraca się z prośbą o nie propagowanie treści tego bloga, adresu www, linków RSS itp w sposób naruszający zarówno dobre obyczaje jak i Netykietę czy regulaminy poszczególnych mediów elektronicznych (portali, grup i forów dyskusyjnych itp.)
5. Autor nie ponosi również odpowiedzialności za treść komentarzy osób czytających bloga, jednakże w miarę możliwości dokłada wszelkich starań aby te komentarze spełniały standardy kultury wypowiedzi oraz nie zawierały treści wulgarnych. Blog ma status ograniczonej moderacji (wyłącznie komentarze do starszych postów), dlatego może się zdarzyć, że komentarz o niedozwolonej treści będzie usunięty z pewnym opóźnieniem.