Szczegóły można znaleźć tutaj. W komunikacie jest napisane, że budowane będą garaże podziemne. W artykule w Dzienniku Gazecie Prawnej dod. Nieruchomości z dn. 17.11.2009 roku jest nawet mowa o dwóch kondygnacjach garaży. Z tego co do tej pory wiadomo projekt Studium dla tego terenu nie przewiduje tego typu zabudowy. Dodatkowo pojawia się informacja o sztucznym stawie-jeziorze o powierzchni "kilku tysięcy metrów kwadratowych."
Nadal nie mamy żadnych informacji ani odpowiedzi na pytania które zadaliśmy p. Mikosowi. Wygląda na to, że to wyścig z czasem. Nie powinno się dopuścić, żeby prace zaczęły się przed wyjaśnieniem kwestii pozwolenia na budowę.
czwartek, 29 października 2009
piątek, 23 października 2009
Wnioski po spotkaniu z p. Mikosem
W dniu dzisiejszym odbyło się od dawna wyczekiwane spotkanie z p. Mikosem, dyrektorem Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Miasta Warszawy. W spotkaniu udział wzięli również Radni dzielnicy Mokotów (p. Rosołowska, p. Klepaczko i p. Sosnowski) a także autorzy przygotowanego PZP, firma Sol-Ar. Spotkanie miało charakter roboczy i wbrew początkowym obawom pozwoliło obu stronom na zapoznanie się z argumentami.
Podczas dyskusji okazało się między innymi, że jeśli inwestor będzie się trzymał założeń ze Studium (12m, zabudowa jednorodzinna), to po pierwsze rzeczywiście wg opinii Wydziału Ochrony Środowiska dołączonej do Studium Jeziorko będzie znacznie mniej zagrożone, po drugie zaś przy założonej liczbie około 400 mieszkań (domów jednorodzinnych) połączenie drogowe pomiędzy Osiedlem Bernardyńska a nowym osiedlem nie ma uzasadnienia i może sprowadzać się do "ciągu pieszego" z możliwością awaryjnego wjazdu pojazdów uprzywilejowanych, czyli w praktyce szerszego chodnika.
Mamy ustną, ale złożoną w obecności kilkudziesięciu świadków obietnicę od p. Dyrektora Mikosa, że następne pozwolenia się nie pojawią przed uchwaleniem lokalnego PZP.
Trochę szkoda, że na większość zadanych przez nas pytań p. Mikos odpowie dopiero w przyszłym tygodniu, ale cieszy fakt że publicznie zobowiązał się do zbadania sprawy. Na szczęście udało się znaleźć kilka punktów zaczepienia, które pozwolą odwołać się do Wojewody Mazowieckiego, a w konsekwencji - być może uchylić zatwierdzone pozwolenie na budowę albo wymóc dostosowane projektu budowlanego do obowiązujących dla terenu przy Jeziorku założeń. Chcieliśmy podziękować reporterom TVN Warszawa którzy dzielnie wspierali nas (mimo nie wpuszczenia na salę) w naszej walce, transmitując na żywo to co się działo zarówno w Pałacu jak i nad Jeziorkiem. Skrót materiału znajduje się na stronie www TVN Warszawa. Niestety, podobnie jak na poprzednich spotkaniach organizowanych w sprawie terenów przy Jeziorku Czerniakowskim, na spotkaniu nie pojawił się nikt ze strony inwestora. Nie było również żadnego komentarza w przygotowanym materiale.
Za wszelką cenę musimy doprowadzić do tego, żeby to eksperci z odpowiednich komisji samorządowych i architekci definiowali skoordynowany kształt zagospodarowania terenu w zgodzie z otoczeniem i uwarunkowaniami przyrodniczymi oraz socjalnymi i zasadami "dobrego sąsiedztwa".
Niedopuszczalne są próby kreowania przez tego i innych developerów "faktów dokonanych" a w efekcie sytuacji, gdy to lokalne PZP musi się dopasować do widzimisię inwestorów. Prawo jest pod tym względem kulawe i wymaga dokładniejszego określenia zasad w tzw. "okresie przejściowym" kiedy to już rozpoczęto uchwalanie PZP ale jeszcze go nie zakończono. Może nasz przypadek sprawie, że jakaś komisja sejmowa się nad tym pochyli i pojawią się odpowiednie poprawki?
Mamy nadzieję że dzięki nagłośnieniu sprawy i poruszeniu wysokich instancji urzędników uda się ochronić zarówno rezerwat Jeziorka Czerniakowskiego jak i osiedle Bernardyńska.
Podczas dyskusji okazało się między innymi, że jeśli inwestor będzie się trzymał założeń ze Studium (12m, zabudowa jednorodzinna), to po pierwsze rzeczywiście wg opinii Wydziału Ochrony Środowiska dołączonej do Studium Jeziorko będzie znacznie mniej zagrożone, po drugie zaś przy założonej liczbie około 400 mieszkań (domów jednorodzinnych) połączenie drogowe pomiędzy Osiedlem Bernardyńska a nowym osiedlem nie ma uzasadnienia i może sprowadzać się do "ciągu pieszego" z możliwością awaryjnego wjazdu pojazdów uprzywilejowanych, czyli w praktyce szerszego chodnika.
Mamy ustną, ale złożoną w obecności kilkudziesięciu świadków obietnicę od p. Dyrektora Mikosa, że następne pozwolenia się nie pojawią przed uchwaleniem lokalnego PZP.
Trochę szkoda, że na większość zadanych przez nas pytań p. Mikos odpowie dopiero w przyszłym tygodniu, ale cieszy fakt że publicznie zobowiązał się do zbadania sprawy. Na szczęście udało się znaleźć kilka punktów zaczepienia, które pozwolą odwołać się do Wojewody Mazowieckiego, a w konsekwencji - być może uchylić zatwierdzone pozwolenie na budowę albo wymóc dostosowane projektu budowlanego do obowiązujących dla terenu przy Jeziorku założeń. Chcieliśmy podziękować reporterom TVN Warszawa którzy dzielnie wspierali nas (mimo nie wpuszczenia na salę) w naszej walce, transmitując na żywo to co się działo zarówno w Pałacu jak i nad Jeziorkiem. Skrót materiału znajduje się na stronie www TVN Warszawa. Niestety, podobnie jak na poprzednich spotkaniach organizowanych w sprawie terenów przy Jeziorku Czerniakowskim, na spotkaniu nie pojawił się nikt ze strony inwestora. Nie było również żadnego komentarza w przygotowanym materiale.
Za wszelką cenę musimy doprowadzić do tego, żeby to eksperci z odpowiednich komisji samorządowych i architekci definiowali skoordynowany kształt zagospodarowania terenu w zgodzie z otoczeniem i uwarunkowaniami przyrodniczymi oraz socjalnymi i zasadami "dobrego sąsiedztwa".
Niedopuszczalne są próby kreowania przez tego i innych developerów "faktów dokonanych" a w efekcie sytuacji, gdy to lokalne PZP musi się dopasować do widzimisię inwestorów. Prawo jest pod tym względem kulawe i wymaga dokładniejszego określenia zasad w tzw. "okresie przejściowym" kiedy to już rozpoczęto uchwalanie PZP ale jeszcze go nie zakończono. Może nasz przypadek sprawie, że jakaś komisja sejmowa się nad tym pochyli i pojawią się odpowiednie poprawki?
Mamy nadzieję że dzięki nagłośnieniu sprawy i poruszeniu wysokich instancji urzędników uda się ochronić zarówno rezerwat Jeziorka Czerniakowskiego jak i osiedle Bernardyńska.
Tagi:
developer,
Jeziorko,
lokalizacja,
protest,
radni,
Sol-Ar,
telewizja,
ważna data,
współpraca
czwartek, 22 października 2009
Marvipol dostał pozwolenie na budowę
Wczoraj dostaliśmy informację od jednego z Radnych dzielnicy Mokotów że firma Marvipol dostała jednak (pomimo, a może dzięki brakowi lokalnego PZP) w dniu 21 października 2009 pozwolenie na budowę konkretnego budynku na terenach przylegających do os. Bernardyńska. Potwierdza to giełdowy komunikat prasowy z dn. 21 października 2009, godz. 18:26. Niedostępny jest póki co (przynajmniej nam nie udało się go uzyskać w żadnym z urzedów) projekt techniczny ani inne dokumenty wymagane dla tego typu inwestycji. Jeśli pozwolenie zostało wydane, to wszystko wskazuje na to że pominięte zostało przynajmniej kilka etapów wymaganych przez Kodeks Postępowania Administracyjnego dla tego typu inwestycji. Istnieje podejrzenie, że naruszono m. inn. art. 28 (o konieczności powiadomienia zainteresowanych stron i konsultacjach społecznych) oraz art. 100 (o konieczności konsultacji środowiskowych). Dlaczego mowa jest o prawomocnym pozwoleniu na budowę, skoro do każdej decyzji powinna przysługiwać droga odwoławcza? Przecież
Zgodnie z Art. 28 p. 2, Art 30 p. 5 i p. 6 ust.2 , Art. 32 ust. 1 i 2 oraz Art. 34 i 35 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (tekst jednolity Dz. U. z 2006r. Nr 156, poz. 1118). od decyzji o zatwierdzeniu projektu budowlanego i zmianie decyzji o pozwoleniu na budowę taka decyzja wymaga przedstawienia szeregu dokumentów a stronom przysługuje prawo wniesienia odwołania do Wojewody Mazowieckiego, w terminie 14 dni od daty jej doręczenia.
Strony (czyli m. inn. my) nie zostały o tej decyzji w ogóle powiadomione! Nie uznano za strony najbliższych sąsiadów!
Podniesiemy na pewno te kwestie na piątkowym spotkaniu z p. Mikosem. Na chwilę obecną sprawę trzeba nagłaśniać na wszelkie możliwe sposoby. Urzędnicy muszą zapewniać obywatelom dostęp do informacji, a decyzje muszą być podejmowane przy pełnej przejrzystości procesu, a nie w zaciszu gabinetów.
Zgodnie z Art. 28 p. 2, Art 30 p. 5 i p. 6 ust.2 , Art. 32 ust. 1 i 2 oraz Art. 34 i 35 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (tekst jednolity Dz. U. z 2006r. Nr 156, poz. 1118). od decyzji o zatwierdzeniu projektu budowlanego i zmianie decyzji o pozwoleniu na budowę taka decyzja wymaga przedstawienia szeregu dokumentów a stronom przysługuje prawo wniesienia odwołania do Wojewody Mazowieckiego, w terminie 14 dni od daty jej doręczenia.
Strony (czyli m. inn. my) nie zostały o tej decyzji w ogóle powiadomione! Nie uznano za strony najbliższych sąsiadów!
Podniesiemy na pewno te kwestie na piątkowym spotkaniu z p. Mikosem. Na chwilę obecną sprawę trzeba nagłaśniać na wszelkie możliwe sposoby. Urzędnicy muszą zapewniać obywatelom dostęp do informacji, a decyzje muszą być podejmowane przy pełnej przejrzystości procesu, a nie w zaciszu gabinetów.
wtorek, 20 października 2009
Fakty i Mity
W związku z obiegającymi co rusz osiedle hiobowymi wręcz wieściami, które w większości przypadków są zwykłymi plotkami nabierającymi z każdym okrążeniem większej "wiarygodności" pragnę pokazać co z tych informacji jest prawdą a co zwykłą plotką. Poniższe zestawienie będzie oparte wyłącznie na potwierdzonych w kilku źródłach informacjach.
1. "Na osiedlu Bernardyńska już dawno planowana była droga między blokami nr 2 i 4. Taka droga była na starych mapach..." - MIT. Nigdy na żadnej mapie nie było w tym miejscu ulicy. Na niektórych mapach turystycznych jest tu zaznaczona wprawdzie droga biegnąca dalej wzdłuż jeziora, ale w legendzie mapy wyraźnie jest napisane - drogi nieutwardzone, ścieżki, szlaki rowerowe. W tej okolicy przed wojną była brukowana droga (a nawet kilka), ale była to droga wewnętrzna pomiędzy tzw. lodownią a sadami wykorzystywana wyłącznie przez właścicieli znajdującego się tu majątku ziemnskiego. Nigdy nie było tu ani nie planowano drogi publicznej.
2. "Developer planuje drogę pomiędzy blokami nr 16 i 18. Wygrał nawet sprawę w sądzie o ustalenie służebności działek" - FAKT. Rzeczywiście odbyła się taka rozprawa i developer uzyskał taką służebność. Natomiast na chwile obecną trwa procedura odwoławcza. Ponadto służebność gruntowa ma swoje ograniczenia, których developer będzie musiał przestrzegać. Nie mniej we wniosku z 15 września developer wnioskuje o ustanowienie wjazdu właśnie pomiędzy tymi blokami.
3. "Developer już dostał pozwolenie na budowę. Nic już się nie da zrobić" - MIT. Z tego co usłyszeliśmy na spotkaniach i z informacji od wspólnot wiemy,że równolegle procesowanych jest kilka wniosków o wydanie różnych pozwoleń dotyczących tego samego terenu. Zmieniają się tylko strony postępowania. Część z nich (jak np. o ustalenie służebności) inwestor uzyskał, część się toczy (wniosek o wydanie warunków zabudowy WZ na budowę infrastruktury). Pozwolenia na budowę jak do tej pory nie wydano. Nadal brak jest miejscowego PZP. Zanim developer dostanie zgodę na budowę, musi złożyć i uzgodnić projekt budowlany. Pozwolenie na budowę infrastruktury (wodociąg, magistrala energetyczna i ciepłownicza) nie oznacza pozwolenia na budowę budynku(ów).
4. "Burmistrz potwierdził że będzie tu osiedle, urzędnicy mówią o trudnych decyzjach które trzeba podjąć" - FAKT. W wywiadzie dla TVN Warszawa p. burmistrz Turkowski wspomina o tym że developer składa wnioski i niektóre budynki powstaną, lecz zdecydowanie nie wszystkie i nie w kształcie założonym przez developera. Zaplanowane osiedle ma zbyt wielką gęstość zabudowy, niezgodną z ogólnymi założeniami PZP dla tego terenu. To właśnie ta zbyt duża zaplanowana ilość mieszkań powoduje że developer ma zakusy na teren os. Bernardyńska jako obszar dojazdu do jego osiedla. Wg słów burmistrza, jeśli developer będzie się trzymał wytycznych do PZP i zmniejszy ilość planowanych mieszkań, to nowe drogi nie będą potrzebne. Oczywiście oznacza to mniej metrów do sprzedania i mniejsze zyski developera, z czym na pewno ciężko mu się pogodzić. Głównym reprezentantem Miasta wobec developera jest Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego. Zanim developer dostanie zgodę na budowę, musi złożyć i uzgodnić projekt budowlany, to wszystko trwa i wymaga spełnienia szeregu warunków. Nasze przyglądanie się sprawie i jej nagłaśnianie spowoduje że nie będzie możliwości żeby te warunki "ominąć". Dlatego tak ważne jest zainteresowanie sprawą jak największej ilości ludzi.
Teren łąk jest terenem prywatnym i jako taki nie może ot tak sobie zostać przekwalifikowany na tereny rekreacyjne, jakby to chciała widzieć spora część mieszkańców. Jednakże może, a nawet musi, spełniać pewne dość ściśle określone normy zabudowy ze względu na bliskość Jeziorka Czerniakowskiego i innych osiedli. Naszym zadaniem jest o tym przypominać komu trzeba.
5. "Ulica Bernardyńska jest ulicą osiedlową, w części leżącą na gruncie gminnym, w części - na gruncie spółdzielczym. Nie jest to droga gminna. " - FAKT. Ul. Bernardyńska nie jest drogą publiczną w rozumieniu prawa własności. Wszelkie jej wykorzystanie, zwłaszcza na masową skalę (jako drogi dojazdowej) przez podmioty obce musi być uzgodnione ze Spółdzielnią Energetyka.
Na koniec ogromna prośba do mieszkańców: nie powielajmy plotek, nie nadinterpretujmy faktów. To nie służy niczemu dobremu, a często przynosi sporo szkody. Sytuacja jest poważna, ale tragizowanie jej nie daje nic dobrego. Starajmy się sprawdzić informację, zanim przekazujemy ją dalej w formie "potwierdzonego faktu".
[treść usunięta z powodu informacji z dnia 21 października 2009]
Przykład? Jedna z naszych mieszkanek uporczywie powtarza że "droga pomiędzy budynkami nr 2 i nr 4 została już zatwierdzona". Jak wykazałem powyżej jest to niczym nie potwierdzona plotka, a jej źródłem jest materiał nakręcony przez Kuriera Warszawskiego, gdzie pada stwierdzenie że "developer zaplanował taką drogę". To co planuje developer to wyłacznie jego plany, ma do nich prawo, ale nie czyńmy z tego faktów bo podobno kłamstwo powtórzone 1000 x staje się prawdą - nie sprawdzajmy prawdziwości tego twierdzenia.
1. "Na osiedlu Bernardyńska już dawno planowana była droga między blokami nr 2 i 4. Taka droga była na starych mapach..." - MIT. Nigdy na żadnej mapie nie było w tym miejscu ulicy. Na niektórych mapach turystycznych jest tu zaznaczona wprawdzie droga biegnąca dalej wzdłuż jeziora, ale w legendzie mapy wyraźnie jest napisane - drogi nieutwardzone, ścieżki, szlaki rowerowe. W tej okolicy przed wojną była brukowana droga (a nawet kilka), ale była to droga wewnętrzna pomiędzy tzw. lodownią a sadami wykorzystywana wyłącznie przez właścicieli znajdującego się tu majątku ziemnskiego. Nigdy nie było tu ani nie planowano drogi publicznej.
2. "Developer planuje drogę pomiędzy blokami nr 16 i 18. Wygrał nawet sprawę w sądzie o ustalenie służebności działek" - FAKT. Rzeczywiście odbyła się taka rozprawa i developer uzyskał taką służebność. Natomiast na chwile obecną trwa procedura odwoławcza. Ponadto służebność gruntowa ma swoje ograniczenia, których developer będzie musiał przestrzegać. Nie mniej we wniosku z 15 września developer wnioskuje o ustanowienie wjazdu właśnie pomiędzy tymi blokami.
3. "Developer już dostał pozwolenie na budowę. Nic już się nie da zrobić" - MIT. Z tego co usłyszeliśmy na spotkaniach i z informacji od wspólnot wiemy,że równolegle procesowanych jest kilka wniosków o wydanie różnych pozwoleń dotyczących tego samego terenu. Zmieniają się tylko strony postępowania. Część z nich (jak np. o ustalenie służebności) inwestor uzyskał, część się toczy (wniosek o wydanie warunków zabudowy WZ na budowę infrastruktury). Pozwolenia na budowę jak do tej pory nie wydano. Nadal brak jest miejscowego PZP. Zanim developer dostanie zgodę na budowę, musi złożyć i uzgodnić projekt budowlany. Pozwolenie na budowę infrastruktury (wodociąg, magistrala energetyczna i ciepłownicza) nie oznacza pozwolenia na budowę budynku(ów).
4. "Burmistrz potwierdził że będzie tu osiedle, urzędnicy mówią o trudnych decyzjach które trzeba podjąć" - FAKT. W wywiadzie dla TVN Warszawa p. burmistrz Turkowski wspomina o tym że developer składa wnioski i niektóre budynki powstaną, lecz zdecydowanie nie wszystkie i nie w kształcie założonym przez developera. Zaplanowane osiedle ma zbyt wielką gęstość zabudowy, niezgodną z ogólnymi założeniami PZP dla tego terenu. To właśnie ta zbyt duża zaplanowana ilość mieszkań powoduje że developer ma zakusy na teren os. Bernardyńska jako obszar dojazdu do jego osiedla. Wg słów burmistrza, jeśli developer będzie się trzymał wytycznych do PZP i zmniejszy ilość planowanych mieszkań, to nowe drogi nie będą potrzebne. Oczywiście oznacza to mniej metrów do sprzedania i mniejsze zyski developera, z czym na pewno ciężko mu się pogodzić. Głównym reprezentantem Miasta wobec developera jest Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego. Zanim developer dostanie zgodę na budowę, musi złożyć i uzgodnić projekt budowlany, to wszystko trwa i wymaga spełnienia szeregu warunków. Nasze przyglądanie się sprawie i jej nagłaśnianie spowoduje że nie będzie możliwości żeby te warunki "ominąć". Dlatego tak ważne jest zainteresowanie sprawą jak największej ilości ludzi.
Teren łąk jest terenem prywatnym i jako taki nie może ot tak sobie zostać przekwalifikowany na tereny rekreacyjne, jakby to chciała widzieć spora część mieszkańców. Jednakże może, a nawet musi, spełniać pewne dość ściśle określone normy zabudowy ze względu na bliskość Jeziorka Czerniakowskiego i innych osiedli. Naszym zadaniem jest o tym przypominać komu trzeba.
5. "Ulica Bernardyńska jest ulicą osiedlową, w części leżącą na gruncie gminnym, w części - na gruncie spółdzielczym. Nie jest to droga gminna. " - FAKT. Ul. Bernardyńska nie jest drogą publiczną w rozumieniu prawa własności. Wszelkie jej wykorzystanie, zwłaszcza na masową skalę (jako drogi dojazdowej) przez podmioty obce musi być uzgodnione ze Spółdzielnią Energetyka.
Na koniec ogromna prośba do mieszkańców: nie powielajmy plotek, nie nadinterpretujmy faktów. To nie służy niczemu dobremu, a często przynosi sporo szkody. Sytuacja jest poważna, ale tragizowanie jej nie daje nic dobrego. Starajmy się sprawdzić informację, zanim przekazujemy ją dalej w formie "potwierdzonego faktu".
[treść usunięta z powodu informacji z dnia 21 października 2009]
Przykład? Jedna z naszych mieszkanek uporczywie powtarza że "droga pomiędzy budynkami nr 2 i nr 4 została już zatwierdzona". Jak wykazałem powyżej jest to niczym nie potwierdzona plotka, a jej źródłem jest materiał nakręcony przez Kuriera Warszawskiego, gdzie pada stwierdzenie że "developer zaplanował taką drogę". To co planuje developer to wyłacznie jego plany, ma do nich prawo, ale nie czyńmy z tego faktów bo podobno kłamstwo powtórzone 1000 x staje się prawdą - nie sprawdzajmy prawdziwości tego twierdzenia.
Tagi:
drogi,
lokalizacja,
Marvipol,
opinie,
plan,
wprowadzenie
poniedziałek, 19 października 2009
Informacje uzyskane z Biura Architektury Dzielnicy Mokotów
W dniu dzisiejszym udało się zweryfikować na podstawie dokumentów złożonych w Biurze Architektury dzielnicy Mokotów wcześniejsze informacje. Z przedstawionych przez miłą panią urzędniczkę planów wynikają następujące fakty:
1. Przez osiedle zostanie przeprowadzona magistrala energetyczna na wysokości bloków nr 1A i 2 oraz 4 (pomiędzy blokami nr 2 i nr 4) oraz na druga nitka na wysokości budynku 4A (Willa Anna)
2. Na osiedlu zostaną wykonane przyłącza pod magistralę ciepłowniczą przy bloku nr 6 i pomiędzy blokami nr 16 i 18.
3. W okolicy bloków nr 16 i 18 zostanie wykonany wjazd od strony ul. Bernardyńskiej
Wygląda na to że w/w instalacje przetną ul. Bernardyńska przynajmniej w trzech miejscach, z czego dwa z nich są zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie parkingu społecznego na końcu ulicy.
W związku z tym należy jak najszybciej zdobyć potwierdzone informacje o sposobie prowadzenia tych prac, ponieważ rozkopanie ul. Bernardyńskiej w tych punktach na dłużej niż kilka godzin spowoduje kompletny chaos komunikacyjny i brak możliwości dojazdu do miejsc parkingowych dla ponad 200 samochodów (parking i okolica). Jako mieszkańcy musimy sobie zagwarantować że prace budowlane prowadzone przez developera nie będą rzutować na nasze codzienne życie i możliwość dojazdu do domów.
1. Przez osiedle zostanie przeprowadzona magistrala energetyczna na wysokości bloków nr 1A i 2 oraz 4 (pomiędzy blokami nr 2 i nr 4) oraz na druga nitka na wysokości budynku 4A (Willa Anna)
2. Na osiedlu zostaną wykonane przyłącza pod magistralę ciepłowniczą przy bloku nr 6 i pomiędzy blokami nr 16 i 18.
3. W okolicy bloków nr 16 i 18 zostanie wykonany wjazd od strony ul. Bernardyńskiej
Wygląda na to że w/w instalacje przetną ul. Bernardyńska przynajmniej w trzech miejscach, z czego dwa z nich są zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie parkingu społecznego na końcu ulicy.
W związku z tym należy jak najszybciej zdobyć potwierdzone informacje o sposobie prowadzenia tych prac, ponieważ rozkopanie ul. Bernardyńskiej w tych punktach na dłużej niż kilka godzin spowoduje kompletny chaos komunikacyjny i brak możliwości dojazdu do miejsc parkingowych dla ponad 200 samochodów (parking i okolica). Jako mieszkańcy musimy sobie zagwarantować że prace budowlane prowadzone przez developera nie będą rzutować na nasze codzienne życie i możliwość dojazdu do domów.
sobota, 17 października 2009
Spotkanie z p. Mikosem - p.o Dyrektora Biura Architektury i Planowania Przestrzennego
Po miesiącach oczekiwań została nam wyznaczona audiencja u p. Mikosa, osoby odpowiedzialnej m.inn, za zatwierdzanie dokumentów PZP i wydawanie zezwoleń na inwestycje budowlane na terenie Warszawy. Przypomnijmy jego wypowiedź dla dziennikarzy sprzed kilku miesięcy:
"Dlaczego ratusz zgadza się na inwestycje, które mogą być groźne dla środowiska, a warszawiaków pozbawią kąpieliska? – Takie jest prawo. Nie było powodu, żeby nie wydać tych zgód – wyjaśnia dyrektor Biura Architektury Marek Mikos. – Te działki są prywatne. (...)." <--- Życie Warszawy, Developerzy na kąpielisku. Skoro p. Mikos tak ściśle przestrzega prawa, to może zacznie również szanować i przestrzegać naszych praw, praw mieszkańców ogromnego osiedla do godziwego życia i ochrony ich mienia? Przecież działki, na których stoją "nasze" bloki również są prywatne - każdy kto przekształcił własność swojego mieszkania zamieniając je ze spółdzielczego-własnościowego we własność odrębną (hipoteczną) ma sądownie przyznane prawo do części działki (gruntu) na której stoi budynek! Czy tylko "własność developerska" zasługuje na poszanowanie? Czy gdyby ktoś kupił ten teren i postanowił wybudować tam wysypisko odpadów to również "takie byłoby prawo"? Dlaczego mamy być narażeni z jednej strony na wypadki, hałas i spaliny oraz jeszcze większe utrudnienia z dojazdem do domu i parkowaniem samochodów, a drugiej strony nasze mieszkania z dnia na dzień mają stracić nawet kilkadziesiąt procent swojej wartości?
Na pewno zadamy mu te pytania.
Spotkanie odbędzie się 23 października w PKiNie. Spotkanie ma charakter zamknięty, dlatego ważne jest żeby każdy blok wydelegował 2, maksymalnie 3 osoby w celu uniknięcia tłoku i zamieszania. Osoby te proszę o kontakt na moją skrzynkę mailową lub kontakt z Radą Mieszkańców Bernardyńska 2 w celu ustalenia szczegółów i podania dokładnego miejsca i godziny spotkania.
"Dlaczego ratusz zgadza się na inwestycje, które mogą być groźne dla środowiska, a warszawiaków pozbawią kąpieliska? – Takie jest prawo. Nie było powodu, żeby nie wydać tych zgód – wyjaśnia dyrektor Biura Architektury Marek Mikos. – Te działki są prywatne. (...)." <--- Życie Warszawy, Developerzy na kąpielisku. Skoro p. Mikos tak ściśle przestrzega prawa, to może zacznie również szanować i przestrzegać naszych praw, praw mieszkańców ogromnego osiedla do godziwego życia i ochrony ich mienia? Przecież działki, na których stoją "nasze" bloki również są prywatne - każdy kto przekształcił własność swojego mieszkania zamieniając je ze spółdzielczego-własnościowego we własność odrębną (hipoteczną) ma sądownie przyznane prawo do części działki (gruntu) na której stoi budynek! Czy tylko "własność developerska" zasługuje na poszanowanie? Czy gdyby ktoś kupił ten teren i postanowił wybudować tam wysypisko odpadów to również "takie byłoby prawo"? Dlaczego mamy być narażeni z jednej strony na wypadki, hałas i spaliny oraz jeszcze większe utrudnienia z dojazdem do domu i parkowaniem samochodów, a drugiej strony nasze mieszkania z dnia na dzień mają stracić nawet kilkadziesiąt procent swojej wartości?
Na pewno zadamy mu te pytania.
Spotkanie odbędzie się 23 października w PKiNie. Spotkanie ma charakter zamknięty, dlatego ważne jest żeby każdy blok wydelegował 2, maksymalnie 3 osoby w celu uniknięcia tłoku i zamieszania. Osoby te proszę o kontakt na moją skrzynkę mailową lub kontakt z Radą Mieszkańców Bernardyńska 2 w celu ustalenia szczegółów i podania dokładnego miejsca i godziny spotkania.
Tagi:
Jeziorko,
protest,
Ratusz,
spotkanie,
ważna data
Cisza przed burzą
Pozorna cisza, jaka zapanowała w temacie planowanych zmian na Osiedlu Bernardyńska niestety okazała się ciszą przed burzą. Zupełnie przypadkowo dotarliśmy do pisma z Urzędu Miasta datowanego na 15 września 2009. Pismo stanowi "Zawiadomienie o wszczęciu na wniosek firmy Marvipol postępowania w sprawie ustalenia warunków zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie infrastruktury technicznej obejmującej sieć ciepłowniczą osiedlową, wodociąg, kable S/N (średniego napięcia) i N/N (niskiego napięcia), kanalizację deszczową i ściekową oraz wjazdu na działkach (tu lista działek na podstawie któej zaznaczyłem na poniższym rysunku obszar prac). Zainteresowane strony mogą zapoznać się z aktami sprawy w Wydziale Architektury i Budownictwa Urząd Miasta St. Warszawy dzielnica Moktotów ul. Rakowiecka 25/27 p. 207A II piętro. Przyjęcia interesantów w poniedziałek i czwartek w godzinach 11:15-15:15."
Skan pisma postaram się wkrótce zamieścić. Zainteresowanym polecam publicznie dostępny system Geodezji i Katastru pod adresem http://www.um.warszawa.pl/bgik/index.php?igeomap#.
Klikamy na dzielnicę Mokotów a następnie powiększamy obszar aż do uzyskania numerów działek. Następnie w trybie I (Informacja) klikamy na poszczególnych obrębach w celu odsłonięcia szczegółów. Chodzi o obręb 501 działka 116, obręb 502 (działki 25, 53,54, 60, 64,57/14, 58, 58/4) i obręb 511 (działki nr 9,11,13). Obręby są w programie zapisane nieco inaczej niż w piśmie i tak oznaczenie 1-05-02 oznacza obręb 502, 1-05-01 - 501, obręb 1-05-11 - obręb 511.
Oto obszar, na którym mają być wykonywane prace (jak widać obejmuje on w zasadzie całe osiedle). Rysunek ten wygenerowano na podstawie danych z systemu iGeoMap dostępnego pod wyżej podanym adresem. Rysunek ten ma służyć wyłącznie w celach poglądowych:
Z listy działek na których ma być wykonana inwestycja oraz z informacji uzyskanych w Radzie Dzielnicy Mokotów wynika, że sprawa dotyczy zarówno przeprowadzenia drogi (wjazdu) pomiędzy blokami 16 i 18 jak również instalacji pomiędzy budynkami 2 , 4 i 4a oraz przy budynku 16. Docelowo więc ulica Bernardyńska mogłaby się stać, jak już wcześniej sygnalizowaliśmy, skrótem pomiędzy Trasą Siekierkowską a ul. Powsińską, Witosa i Sobieskiego. Fakt ten najwyraźniej nie przeszkadza stołecznym władzom które w ten sposób pokazują jak najwyraźniej zupełnie nie liczą się z kilkoma tysiącami mieszkańców osiedla Bernardyńska i ich głosami sprzeciwu. Sprawa jest na tyle poważna, że musimy działać zdecydowanie. W najbliższym czasie, po dokładnym zweryfikowaniu tych informacji, w blokach pojawią się listy z podpisami pod pismem, jakie w tej sprawie przygotujemy do odpowiednich władz, nie wykluczając najwyższych władz państwowych.
Bez odpowiedzi pozostają następujące pytania:
1.Dlaczego rozpoczęte zostanie tego typu postępowanie gdy brak jest PZP, więcej, gdy wiadomo że obecnie zaproponowany PZP (w którym zaproponowano analogiczne rozwiązania) został jednogłośnie odrzucony z powodu wielu różnych protestów i braków formalnych
2. Dlaczego Spółdzielnia Mieszkaniowa Energetyka, która była jednym z adresatów pisma, nie uznała za stosowne poinformowania mieszkańców o tego typu planach, które mają tak wielki wpływ na ich życie i miejsce w którym mieszkają.
3. Dlaczego czyjś interes i chęć zysku najwyraźniej jest stawiany powyżej interesu kilku tysięcy osób, które w znaczący sposób mogą ucierpieć (psychicznie, fizycznie jak również finansowo) w przypadku wprowadzenia tego planu w życie.
Zamierzamy już niedługo te pytania zadać, tak głośno jak to tylko będzie możliwe.
Skan pisma postaram się wkrótce zamieścić. Zainteresowanym polecam publicznie dostępny system Geodezji i Katastru pod adresem http://www.um.warszawa.pl/bgik/index.php?igeomap#.
Klikamy na dzielnicę Mokotów a następnie powiększamy obszar aż do uzyskania numerów działek. Następnie w trybie I (Informacja) klikamy na poszczególnych obrębach w celu odsłonięcia szczegółów. Chodzi o obręb 501 działka 116, obręb 502 (działki 25, 53,54, 60, 64,57/14, 58, 58/4) i obręb 511 (działki nr 9,11,13). Obręby są w programie zapisane nieco inaczej niż w piśmie i tak oznaczenie 1-05-02 oznacza obręb 502, 1-05-01 - 501, obręb 1-05-11 - obręb 511.
Oto obszar, na którym mają być wykonywane prace (jak widać obejmuje on w zasadzie całe osiedle). Rysunek ten wygenerowano na podstawie danych z systemu iGeoMap dostępnego pod wyżej podanym adresem. Rysunek ten ma służyć wyłącznie w celach poglądowych:
Z listy działek na których ma być wykonana inwestycja oraz z informacji uzyskanych w Radzie Dzielnicy Mokotów wynika, że sprawa dotyczy zarówno przeprowadzenia drogi (wjazdu) pomiędzy blokami 16 i 18 jak również instalacji pomiędzy budynkami 2 , 4 i 4a oraz przy budynku 16. Docelowo więc ulica Bernardyńska mogłaby się stać, jak już wcześniej sygnalizowaliśmy, skrótem pomiędzy Trasą Siekierkowską a ul. Powsińską, Witosa i Sobieskiego. Fakt ten najwyraźniej nie przeszkadza stołecznym władzom które w ten sposób pokazują jak najwyraźniej zupełnie nie liczą się z kilkoma tysiącami mieszkańców osiedla Bernardyńska i ich głosami sprzeciwu. Sprawa jest na tyle poważna, że musimy działać zdecydowanie. W najbliższym czasie, po dokładnym zweryfikowaniu tych informacji, w blokach pojawią się listy z podpisami pod pismem, jakie w tej sprawie przygotujemy do odpowiednich władz, nie wykluczając najwyższych władz państwowych.
Bez odpowiedzi pozostają następujące pytania:
1.Dlaczego rozpoczęte zostanie tego typu postępowanie gdy brak jest PZP, więcej, gdy wiadomo że obecnie zaproponowany PZP (w którym zaproponowano analogiczne rozwiązania) został jednogłośnie odrzucony z powodu wielu różnych protestów i braków formalnych
2. Dlaczego Spółdzielnia Mieszkaniowa Energetyka, która była jednym z adresatów pisma, nie uznała za stosowne poinformowania mieszkańców o tego typu planach, które mają tak wielki wpływ na ich życie i miejsce w którym mieszkają.
3. Dlaczego czyjś interes i chęć zysku najwyraźniej jest stawiany powyżej interesu kilku tysięcy osób, które w znaczący sposób mogą ucierpieć (psychicznie, fizycznie jak również finansowo) w przypadku wprowadzenia tego planu w życie.
Zamierzamy już niedługo te pytania zadać, tak głośno jak to tylko będzie możliwe.
Zasady komentowania treści bloga
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata" oraz komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata" oraz komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga.
Wyszukiwarka (w blogu i odnośnikach)
Zasady bloga, ograniczenia odpowiedzialności, ochrona prywatności i ochrona praw autorskich
Autorem bloga jest na chwilę obecną grupa osób połączonych ideą ochrony Osiedla Bernardyńska oraz otaczającej go przyrody, a w szczególności rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego. Blog ten powstał z inicjatywy społecznej, nie stanowi jednak stowarzyszenia, w szczególności nie posiada osobowości prawnej. Blog nie jest czasopismem elektronicznym więc nie posiada redakcji.
Na blogu umieszczane są informacje i komentarze dotyczące spraw mogących mieć mniej lub bardziej znaczący wpływ na życie społeczności Osiedla Bernardyńska w Warszawie. Blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie skierowany przeciwko jakiejkolwiek konkretnej osobie, firmie, partii politycznej, organizacji itd. Blog jako taki nie popiera żadnej opcji politycznej.
Autor bloga oświadcza, że :
1. Linki, przypisy i cytaty użyte w tym blogu pochodzą z powszechnie dostępnych publikacji elektronicznych, aktów prawnych, komunikatów, pism i uchwał i stanowią własność i odpowiedzialność właściwych dla ich publikacji/powstania podmiotów w kontekście kodeksu cywilnego, prawa prasowego oraz odpowiednich ustaw o ochronie własności intelektualnej. Każdorazowe powołanie się w tym blogu na daną publikację zewnętrzną jest wyraźnie zaznaczone z podaniem nazwy źródła i linku lub przypisu do tekstu lub materiału źródłowego aktualnego na chwilę umieszczania danej informacji na blogu.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za treść, nie weryfikuje osobiście tego typu cytowanych materiałów.
2. Dokładana jest wszelka możliwa staranność, aby umieszczane informacje były sprawdzone i rzetelne.
Jednakże z powodu ograniczeń w dostępie do informacji oraz często trudno weryfikowalnych źródeł nie zawsze jest to możliwe. Podając odnośniki do informacji zewnętrznych Autor w dobrej wierze zakłada, że zostały zweryfikowane przez podmiot publikujący/wydający. Uzyskując informacje w drodze ustnej lub email (np. od mieszkańców itp.) Autor dokłada wszelkiej staranności, żeby je spróbować zweryfikować. Autor dodatkowo wyraża swoje subiektywne oceny, opinie i komentarze na tematy i do materiałów które umieszcza i na które powołuje się w blogu mając do tego prawo na podstawie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tym niemniej, jeśli z jakiegoś powodu umieszczona informacja nie odpowiadała stanowi faktycznemu w momencie umieszczenia na blogu lub materiał źródłowy informacji zewnętrznej został skutecznie zakwestionowany na drodze prawnej Autor zobowiązuje się do jej usunięcia/skorygowania bez zbędnej zwłoki, jeśli tylko zostanie o tym fakcie skutecznie powiadomiony (wraz z uzasadnieniem). Podawane informacje są weryfikowane co do aktualności i dostępności źródeł na dzień dokonania wpisu i zgodnie z formułą bloga (zachowana chronologia wydarzeń) nie muszą być modyfikowane wstecznie. Uzupełnienie/doprecyzowanie informacji, której treść uległa zmianie na skutek upływu czasu i nowych wydarzeń, w kolejnym wpisie jest uznawane za działanie wystarczające.
3. Jednocześnie Autor dokłada wszelkich starań, żeby zapewnić osobom przysyłającym materiały do umieszczenia na blogu anonimowość.
4. Autor nie ponosi odpowiedzialności za działalność osób czytających tego bloga, w szczególności za propagowanie treści tego bloga w innych mediach (tradycyjnych i elektronicznych) o ile sam osobiście nie jest odpowiedzialny za ich przekazanie w/w mediom. Jednocześnie Autor zwraca się z prośbą o nie propagowanie treści tego bloga, adresu www, linków RSS itp w sposób naruszający zarówno dobre obyczaje jak i Netykietę czy regulaminy poszczególnych mediów elektronicznych (portali, grup i forów dyskusyjnych itp.)
5. Autor nie ponosi również odpowiedzialności za treść komentarzy osób czytających bloga, jednakże w miarę możliwości dokłada wszelkich starań aby te komentarze spełniały standardy kultury wypowiedzi oraz nie zawierały treści wulgarnych. Blog ma status ograniczonej moderacji (wyłącznie komentarze do starszych postów), dlatego może się zdarzyć, że komentarz o niedozwolonej treści będzie usunięty z pewnym opóźnieniem.
Na blogu umieszczane są informacje i komentarze dotyczące spraw mogących mieć mniej lub bardziej znaczący wpływ na życie społeczności Osiedla Bernardyńska w Warszawie. Blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie skierowany przeciwko jakiejkolwiek konkretnej osobie, firmie, partii politycznej, organizacji itd. Blog jako taki nie popiera żadnej opcji politycznej.
Autor bloga oświadcza, że :
1. Linki, przypisy i cytaty użyte w tym blogu pochodzą z powszechnie dostępnych publikacji elektronicznych, aktów prawnych, komunikatów, pism i uchwał i stanowią własność i odpowiedzialność właściwych dla ich publikacji/powstania podmiotów w kontekście kodeksu cywilnego, prawa prasowego oraz odpowiednich ustaw o ochronie własności intelektualnej. Każdorazowe powołanie się w tym blogu na daną publikację zewnętrzną jest wyraźnie zaznaczone z podaniem nazwy źródła i linku lub przypisu do tekstu lub materiału źródłowego aktualnego na chwilę umieszczania danej informacji na blogu.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za treść, nie weryfikuje osobiście tego typu cytowanych materiałów.
2. Dokładana jest wszelka możliwa staranność, aby umieszczane informacje były sprawdzone i rzetelne.
Jednakże z powodu ograniczeń w dostępie do informacji oraz często trudno weryfikowalnych źródeł nie zawsze jest to możliwe. Podając odnośniki do informacji zewnętrznych Autor w dobrej wierze zakłada, że zostały zweryfikowane przez podmiot publikujący/wydający. Uzyskując informacje w drodze ustnej lub email (np. od mieszkańców itp.) Autor dokłada wszelkiej staranności, żeby je spróbować zweryfikować. Autor dodatkowo wyraża swoje subiektywne oceny, opinie i komentarze na tematy i do materiałów które umieszcza i na które powołuje się w blogu mając do tego prawo na podstawie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tym niemniej, jeśli z jakiegoś powodu umieszczona informacja nie odpowiadała stanowi faktycznemu w momencie umieszczenia na blogu lub materiał źródłowy informacji zewnętrznej został skutecznie zakwestionowany na drodze prawnej Autor zobowiązuje się do jej usunięcia/skorygowania bez zbędnej zwłoki, jeśli tylko zostanie o tym fakcie skutecznie powiadomiony (wraz z uzasadnieniem). Podawane informacje są weryfikowane co do aktualności i dostępności źródeł na dzień dokonania wpisu i zgodnie z formułą bloga (zachowana chronologia wydarzeń) nie muszą być modyfikowane wstecznie. Uzupełnienie/doprecyzowanie informacji, której treść uległa zmianie na skutek upływu czasu i nowych wydarzeń, w kolejnym wpisie jest uznawane za działanie wystarczające.
3. Jednocześnie Autor dokłada wszelkich starań, żeby zapewnić osobom przysyłającym materiały do umieszczenia na blogu anonimowość.
4. Autor nie ponosi odpowiedzialności za działalność osób czytających tego bloga, w szczególności za propagowanie treści tego bloga w innych mediach (tradycyjnych i elektronicznych) o ile sam osobiście nie jest odpowiedzialny za ich przekazanie w/w mediom. Jednocześnie Autor zwraca się z prośbą o nie propagowanie treści tego bloga, adresu www, linków RSS itp w sposób naruszający zarówno dobre obyczaje jak i Netykietę czy regulaminy poszczególnych mediów elektronicznych (portali, grup i forów dyskusyjnych itp.)
5. Autor nie ponosi również odpowiedzialności za treść komentarzy osób czytających bloga, jednakże w miarę możliwości dokłada wszelkich starań aby te komentarze spełniały standardy kultury wypowiedzi oraz nie zawierały treści wulgarnych. Blog ma status ograniczonej moderacji (wyłącznie komentarze do starszych postów), dlatego może się zdarzyć, że komentarz o niedozwolonej treści będzie usunięty z pewnym opóźnieniem.
Etykiety wiadomości
Arcadis
(1)
Arch Magic
(1)
artykuł
(17)
autorzy
(1)
BOŚ
(7)
budowa
(39)
cel
(4)
developer
(32)
dewastacja
(17)
drogi
(26)
działki
(3)
eksperci
(15)
foto
(35)
GDOŚ
(8)
idiotyczne pomysły
(7)
interpelacja
(1)
interwencja
(38)
Jeziorko
(71)
KDS
(10)
klienci
(1)
komunikat techniczny
(4)
koszenie
(1)
Libretto Park
(1)
lokalizacja
(19)
łąki
(24)
mapa
(3)
Marvipol
(39)
Mayland
(1)
Miasto Ogród Sadyba
(1)
misja
(10)
Mokotowskie Forum Społeczne
(2)
ogródki działkowe
(7)
opinie
(60)
parking
(7)
pismo
(35)
plan
(7)
Platan
(1)
poseł
(1)
pożar
(1)
problem
(21)
projekt
(23)
prokuratura
(6)
protest
(19)
przepust
(8)
PZP
(18)
radio
(1)
radni
(49)
Ratusz
(45)
RDOŚ
(43)
sanepid
(5)
skarga
(5)
Sol-Ar
(3)
sonda
(1)
spotkanie
(33)
spółdzielnia
(10)
sprawy mieszkańców
(67)
Stowarzyszenie Miasto Ogród Sadyba
(22)
Stowarzyszenie Platan
(5)
studium
(5)
telewizja
(18)
teren
(28)
tragedia
(3)
Tryton
(24)
uchwała
(13)
ważna data
(39)
woda
(15)
wprowadzenie
(2)
wspólnoty
(13)
współpraca
(44)
WZ
(19)
Zielone Mazowsze
(8)