poniedziałek, 6 czerwca 2011

Zmiana statusu terenu pomiędzy blokami 6 i 10

Spacerowicze zauważyli, że teren dawnego przedszkola pomiędzy budynkami Bernardyńska 6 i 10, naprzeciwko tzw. starego sadu, dotychczas dostępny dla wszystkich - kilka dni temu został zamknięty. Na furtkach zostały założone łańcuchy z kłódkami, pojawiła się też tabliczka (a raczej zafoliowana kartka A4): Teren prywatny. Kilka miesięcy temu pojawiły się w tym miejscu markery geodetów. Czyżby to kolejny etap bliżej nieokreślonych na chwilę obecną prac? Na razie brak jakichkolwiek informacji, zarówno na miejscu jak i w mediach.

Z komentarzy mieszkańców wynika, że to wspólnota Bernardyńska 10 zamknęła teren z powodu wieczornych libacji alkoholowych, jakie na nim się odbywały. Może znajdzie się jakiś inny sposób na rozwiązanie problemu bez pozbawiania najmłodszych placu zabaw.

[dopisek z 16 czerwca]
Problem został "rozwiązany" poprzez całkowitą likwidację placu zabaw wraz z ogrodzeniem. Obecnie na terenie między blokami Bernardyńska 6 i 10 działa ciężki sprzęt. Znikają kolejne krzewy i drzewa, również na sąsiadującym terenie starego sadu. Oficjalnych informacji nadal  brak.

20 komentarzy:

  1. Rozmawiałam niedawno z mieszkańcami "10", bo też sie przeraziłam, że to może Marvipol chce sobie przebić drogę, albo że teren odzyskał dawny właściciel. Okazało się, że nie. W bloku nr 10 zawiązała się wspólnota. I zamknęła teren jako swój. Podobno bezprawnie, bo nie cały do niej należy. Powód? Wieczorne popijawy. To wieczorem i w nocy, a w dzień? I tu usłyszałam odpowidź: skrzypiące huśtawki, niebezpieczne w dodatku. Z tego co widziałam, to niedawno je zawieszono, a przedtem pomalowano.... Nie można naoliwić? Nie. Po prostu lokatorzy nie chcą placu zabaw dla swoich dzieci, a dla cudzych w szczególności.
    I że dzieci mają place zabaw koło "4" i między "3" i "5". To może i my pozamykamy swoje tereny? A wtedy dzieci z "7" i "9" notorycznie niszczące plac zabaw też nie będą miały wstępu ?...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to ma związek z wyrównywaniem terenu po stronie budowy i zwiezieniem niedawno nowej sterty płyt do utwardzania drogi? Może miasto znów nas sprzedało za plecami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ się zgraliśmy z tymi wpisami ;-) Dziękuję za wyjaśnienie. Czyli to jednak nie cudownie odnaleziony właściciel, dobre i to. Po tamtej stronie jednak coś się ewidentnie szykuje. Zaś co do popijaw pod dziesiątką, to tam zawsze jest pełno butelek i rozbitego szkła, wcale nie na placu zabaw tylko przy wyjściu ewakuacyjnym. Ciekawe, że tylko tam, inne bloki z tym nie mają problemu, nie na taką skalę. Dziwną mają argumentację z tym zamykaniem. Jeśli zamknęli teren nielegalnie, to pewnie będzie awantura. Zamiast zamykać można bardziej się zainteresować ochroną i odnowieniem tego placu zabaw.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgodnie z tą mapką (dane z 2009 roku, więc lekko starawe)
    http://www.mapa.um.warszawa.pl/mapa/Mapa.aspx?service=PropertyMaps

    to działka nr 60 na której jest blok nr 10 jest wydzielona z działki 57/14 i należy do "Skarbu Państwa bez m.st. Warszawy". Możliwe, że wspólnota ma użytkowanie wieczyste tego terenu. Swoją drogą byłoby szkoda, gdyby rozpoczął się etap grodzenia osiedla.

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie, ukarane zostały dzieci, a to chyba nie one balują... Sądząc po stanie siatki balangowicze niedługo i tak się tam dostaną - niekoniecznie przez furtkę. Nawiasem mówiąc: takiej ilości butelek, jaka zawsze była pod "10" od strony wyjścia ewakuacyjnego, nie było nigdzie... Problem w tym, że 10-tka jakoś słabo włącza się w dyskusje dotyczące naszego osiedla.
    Swoją drogą: czy ktoś pamięta, co miało być pod numerem 8? Niczego nie pobudowano, ale teren był pod coś zarezerwowany. Stąd jest 6 i 10, a nie ma 8. I to właśnie jest ten zamknięty teraz teren

    OdpowiedzUsuń
  6. mieszkam pod 10.
    balangi są bo na dole jest trzepak i miejsce do siedzenia a niedaleko kanałek gdzie sie można ukryć.
    więc trzebaby wypiłować trzepak , na którym i tak nikt nigdy nic nie trzepie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nikt nic nie pisze? Koło 10-tki został definitywnie zlikwidowany plac zabaw. Cały teren dokładnie oczyszczono w szybkim tempie. Rozmawiałam z mieszkańcami 10 i 6. Każdy mówi co innego. Jedno jest pewne. W 10 jest bardzo mało wykupionych mieszkań. Około 20 % i wspólnota niewiele ma do powiedzenia. Teren po placu zabaw w części należy do 6. Jej lokatorzy są przekonani o działaniach Marvipolu... Ktoś wie coś więcej?

    OdpowiedzUsuń
  8. Od kilkunastu dni po stronie budowy równają teren. Nie chcę być złym prorokiem, ale za chwilę się może się okazać, że pomiędzy 6 a 10 zaczną budować kolejną "drogę konieczną" do tej inwestycji. Takim nigdy dość....

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście że tam będzie droga. Wczoraj koparka zniszczyła resztki trawnika. Po placu zabaw zostało klepisko. Po stronie sadu zaznaczyli już nawet miejsce w którym ta droga powstanie. Oczywiście sprawdzoną metodą pewnej firmy, czyli szybko, bez dokumentów i potem legalizować. Na dziś w Radzie Dzielnicy twierdzą że nic oficjalnie się nie dzieje, mimo że sad to teren miejski i miały tam być tereny zielone z funkcją rekreacji. Jest więc dokładnie tak jak poprzednio. Nie chcę być złośliwa, ale gdy rok temu myśmy walczyli z drogą przy "16"stce i szukaliśmy pomocy to pani z "6"stki powiedziała że im to nie przeszkadza i że nie będą się angażować. Ciekawe co teraz zrobią.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dana:
    tak byłam na spacerze z psem jak ciężki sprzęt torował sobie najwyraźniej drogę do inwestycji Marvipolu. W starym sadzie pewnie zrobią dojazd do kolejnego nowego budynku. Szkoda, że nikt nie myśli o naszym pięknym starym sadzie, a Marvipol powinien pomyśleć o dobrych stosunkach z sąsiadami i zagospodarowaniu rekreacyjnie terenu zieleni :-(

    OdpowiedzUsuń
  11. co za najwność, Marvipol myśli tylko i wyłącznie o swojej kasie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Może nie naiwność, tylko retoryczne pytanie i idealizm... Tak się pięknie *rozwijamy* krótkowzrocznie, agresywnie i "dorównujemy" Starej Europie... Jeszcze długa droga przed nami (bez dwuznaczności co do drogi)...

    OdpowiedzUsuń
  13. nie wiem kto cos znowu wymysla zeby nastraszyc ludzi, ale zadna nowa droga dojazdowa do inwestycji Marvipol tam nie powstanie

    OdpowiedzUsuń
  14. zaczynają robić wylop przy plocie budowy obok kanałku przy bloku nr 10.
    pewnie pod drogę !

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowa napisała: "Rozmawiałam niedawno z mieszkańcami "10", bo też sie przeraziłam, że to może Marvipol chce sobie przebić drogę, albo że teren odzyskał dawny właściciel." to faktycznie niebywały skandal, że dawni właściciele mogliby odzyskać SWOJE WŁASNE ziemie. Całkowita polityka Kalego: jak my zabieramy to dobrze, jak nam zabierają to skandal !

    OdpowiedzUsuń
  16. ale wykop robia na terenie budowy ,wiec to Marvipol kopie pod budynek albo pod droge. dzisiaj zaczeli(nie wyrównywać) tylko kopać dziurę

    OdpowiedzUsuń
  17. Dawni właściciele to już w większości nie żyją, a plagą są cudownie odnajdujący się "potomkowie", im dalej od wojny tym ich więcej. O kupowaniu za grosze przedwojennych tytułów własności po antykwariatach było już nie raz w prasie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak widzę, to wokół budynku powstało "czyste, krystaliczne jezioro w centrum miasta". Nawet łowić ryby z okna można po tych deszczach.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli chodzi o teren placu zabaw przy "10": Trafiłem na Strażnika Miejskiego, który powiedział, że plac zabaw został zlikwidowany na jego wniosek. Podobno zdarzył się na tym placu wypadek (szczegółów nie znam) i SM skontrolowała stan placu. Ponieważ nikt nie chciał zająć się naprawą urządzeń (były w bardzo złym stanie), to nakazano likwidację placu.
    Tak więc tym razem teoria spiskowa się nie sprawdziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szanowni państwo!
    Plac przy 10tce był od dobrych kilkunastu lat. Ostatnio coraz bardziej zaniedbany, ale nie było tam zabawek które mogły w jakikolwiek sposób zagrażać bezpieczeństwu. Przez te kilkanaście albo i więcej lat nie było mowy o żadnym wypadku. Teraz nagle okazuje się, że jakiś bliżej nieokreślony wypadek był i od razu należało zaorać (dosłownie) plac zabaw. Zrównano go z ziemią w 3 dni, gdzie od wielu lat nie można się doprosić, żeby uporządkowano chaszcze w dawnym sadzie, gdzie wypadki się zdarzają co roku, z zeszłorocznym samobójstwem włącznie. Przypadkowo zupełnie w tym samym czasie rozpoczęta została sprzedaż kolejnych mieszkań w kolejnym budynku na łące-bagnie, który będzie zapewne potrzebować kolejnej drogi. Miejsce po placu zabaw w obecnej formie nadaje się na nią wręcz idealnie, oczywiście z punktu widzenia inwestorów. Zaiste, dziwny to zbieg okoliczności i jakże szczęśliwie się dla niektórych złożyło z tym "wypadkiem".

    z poważaniem
    Marian

    OdpowiedzUsuń

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Dane komputera z którego wysyłany jest komentarz są logowane. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata".Jeśli ktoś posiada informację która jest ważna i sprawdzona ale trudno ją zweryfikować, powinien przysłać ją w formie maila na adres kontaktowy bloga podany w prawej górnej części strony głównej bloga. Komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje (anonimowe "rewelacje" nie poparte linkami lub innym weryfikowalnym źródłem), jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga również będą usuwane.

Zasady komentowania treści bloga

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata" oraz komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga.

Wyszukiwarka (w blogu i odnośnikach)

Zasady bloga, ograniczenia odpowiedzialności, ochrona prywatności i ochrona praw autorskich

Autorem bloga jest na chwilę obecną grupa osób połączonych ideą ochrony Osiedla Bernardyńska oraz otaczającej go przyrody, a w szczególności rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego. Blog ten powstał z inicjatywy społecznej, nie stanowi jednak stowarzyszenia, w szczególności nie posiada osobowości prawnej. Blog nie jest czasopismem elektronicznym więc nie posiada redakcji.
Na blogu umieszczane są informacje i komentarze dotyczące spraw mogących mieć mniej lub bardziej znaczący wpływ na życie społeczności Osiedla Bernardyńska w Warszawie. Blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie skierowany przeciwko jakiejkolwiek konkretnej osobie, firmie, partii politycznej, organizacji itd. Blog jako taki nie popiera żadnej opcji politycznej.

Autor bloga oświadcza, że :
1. Linki, przypisy i cytaty użyte w tym blogu pochodzą z powszechnie dostępnych publikacji elektronicznych, aktów prawnych, komunikatów, pism i uchwał i stanowią własność i odpowiedzialność właściwych dla ich publikacji/powstania podmiotów w kontekście kodeksu cywilnego, prawa prasowego oraz odpowiednich ustaw o ochronie własności intelektualnej. Każdorazowe powołanie się w tym blogu na daną publikację zewnętrzną jest wyraźnie zaznaczone z podaniem nazwy źródła i linku lub przypisu do tekstu lub materiału źródłowego aktualnego na chwilę umieszczania danej informacji na blogu.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za treść, nie weryfikuje osobiście tego typu cytowanych materiałów.
2. Dokładana jest wszelka możliwa staranność, aby umieszczane informacje były sprawdzone i rzetelne.
Jednakże z powodu ograniczeń w dostępie do informacji oraz często trudno weryfikowalnych źródeł nie zawsze jest to możliwe. Podając odnośniki do informacji zewnętrznych Autor w dobrej wierze zakłada, że zostały zweryfikowane przez podmiot publikujący/wydający. Uzyskując informacje w drodze ustnej lub email (np. od mieszkańców itp.) Autor dokłada wszelkiej staranności, żeby je spróbować zweryfikować. Autor dodatkowo wyraża swoje subiektywne oceny, opinie i komentarze na tematy i do materiałów które umieszcza i na które powołuje się w blogu mając do tego prawo na podstawie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tym niemniej, jeśli z jakiegoś powodu umieszczona informacja nie odpowiadała stanowi faktycznemu w momencie umieszczenia na blogu lub materiał źródłowy informacji zewnętrznej został skutecznie zakwestionowany na drodze prawnej Autor zobowiązuje się do jej usunięcia/skorygowania bez zbędnej zwłoki, jeśli tylko zostanie o tym fakcie skutecznie powiadomiony (wraz z uzasadnieniem). Podawane informacje są weryfikowane co do aktualności i dostępności źródeł na dzień dokonania wpisu i zgodnie z formułą bloga (zachowana chronologia wydarzeń) nie muszą być modyfikowane wstecznie. Uzupełnienie/doprecyzowanie informacji, której treść uległa zmianie na skutek upływu czasu i nowych wydarzeń, w kolejnym wpisie jest uznawane za działanie wystarczające.
3. Jednocześnie Autor dokłada wszelkich starań, żeby zapewnić osobom przysyłającym materiały do umieszczenia na blogu anonimowość.
4. Autor nie ponosi odpowiedzialności za działalność osób czytających tego bloga, w szczególności za propagowanie treści tego bloga w innych mediach (tradycyjnych i elektronicznych) o ile sam osobiście nie jest odpowiedzialny za ich przekazanie w/w mediom. Jednocześnie Autor zwraca się z prośbą o nie propagowanie treści tego bloga, adresu www, linków RSS itp w sposób naruszający zarówno dobre obyczaje jak i Netykietę czy regulaminy poszczególnych mediów elektronicznych (portali, grup i forów dyskusyjnych itp.)
5. Autor nie ponosi również odpowiedzialności za treść komentarzy osób czytających bloga, jednakże w miarę możliwości dokłada wszelkich starań aby te komentarze spełniały standardy kultury wypowiedzi oraz nie zawierały treści wulgarnych. Blog ma status ograniczonej moderacji (wyłącznie komentarze do starszych postów), dlatego może się zdarzyć, że komentarz o niedozwolonej treści będzie usunięty z pewnym opóźnieniem.