środa, 1 grudnia 2010

Rozkopana ul. Bernardyńska

Niestety zaczynają się spełniać przewidywania sprzed kilkunastu dni, gdy znaleźliśmy szereg uchwał Zarządu Dzielnicy. Już wczoraj mieszkańcy sygnalizowali, że ul. Bernardyńska została przekopana i nie ma możliwości przejazdu na wysokości bloków nr 16 i 18. Rzeczywiście, na środku jest hałda piachu i barierki przegradzające ulicę wraz z umieszczonym 5 m wcześniej znakiem zakazu ruchu w obu kierunkach z tabliczką "obowiązuje od 30.11". Zagadnięci robotnicy nie byli w stanie powiedzieć, ile ta sytuacja jeszcze potrwa. Odsyłali do kierownika, którego oczywiście nie udało się znaleźć.

O terminie zamknięcia ulicy nie zostali w żaden sposób poinformowani mieszkańcy. Ponadto brakuje jakiegokolwiek oznakowania przy wjazdach z ul. Gołkowskiej o tym, że Bernardyńska jest w tej chwili na odcinku pomiędzy Hamannem i Villą Anna ulicą "ślepą" i nie da się przez nią przejechać. Nie da się teoretycznie, bo ślady na śniegu wskazują, że niektórzy kierowcy omijają zablokowany odcinek jadąc po chodniku. Nie jest to ani zgodne z prawem ani bezpieczne, zwłaszcza dla pieszych. Ci bardziej przestrzegający przepisów zaskoczeni zablokowaniem ulicy próbują zawracać manewrując na ciasnym, dodatkowo zaśnieżonym kawałku. Utrudnienia są, są duże i nie wiadomo jak długo potrwają.

W czwartek 2.12 w końcu pojawiło się na łącznikach z ul. Gołkowską oznakowanie braku możliwości przejazdu ul. Bernardyńską. Jak poinformowali okoliczni mieszkańcy w środę 15 grudnia ulica była przejezdna.

Sprawą, po interwencji jednej z mieszkanek, zainteresowała się TVN Warszawa opisując ją w artykule  "Zamknęli ulicę, kierowcy jeżdżą chodnikiem"

12 komentarzy:

  1. Po chodniku jeżdżą przeważnie samochody z budowy przewożące pracowników. Dzisiaj busy, dwa białe i jeden niebieski wyjechali z budowy, przejechali obok 16, później na drugą stronę po chodniku ominęli "zaporę i zjechali na ulicę. Przedwczoraj jeździły tak koparki.Warto też popatrzeć rano i popołudniu jak rodzice po zaspach przedzierają się z dziećmi do i z przedszkola. Niestety większość znich nie wie, że mogą dojechać z drugiej strony.

    OdpowiedzUsuń
  2. bo jak zwykle nikt nie czyta znakow.
    co do stanu ulicy moze czas zaczac pisac petycje aby ulice bernardynska przeksztalcic w ulice publiczna, wtedy miasto bedzie ja odsniezac i o nia dbac.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm..pomyślmy..co pozwala być stroną w sprawach np. SM Energetyka oraz kwestionować legalność realizowanie dojazdu do nowego osiedla przez ul. Bernardyńską...TAK! fakt, że jest to DROGA WEWNĘTRZNA a nie PUBLICZNA! Więc piszmy petycję, koniecznie, deweloper oszaleje z radości. Jakiś czas temu próbowano na siłę przekształcić Bernardyńską w drogę publiczną ale nie znaleziono odpowiednich argumentów prawnych. Dajmy im je, napiszmy petycję... Większej BZDURY dawno nie czytałem.

    PS. Fakt że droga jest drogą publiczną nie wpływa na odśnieżanie, co widać na ulicach gdzie nie jeżdżą autobusy. Odśnieżać powinien tak czy siak zarządca drogi.

    pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  4. "nikt nie czyta znaków"? Jakich znaków, tych na niebie? Dopiero po 2 dniach, po telefonach do spółdzielni i na policję i po opublikowaniu na tym blogu informacji znaki się pojawiły. Więc bez takich mi tu proszę. A śnieg nie jest w tej chwili największym problemem, problemem jest rozkopana bez uprzedzenia na nieokreślony czas ulica dojazdowa służąca do komunikacji wewnątrz osiedla. To jest prawdziwy problem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak widać, problemu nie ma dla budowlańców. Mało im ,że omijają "przeszkodę"pod samą 19, to jeszcze jeżdżą chodnikiem po obu stronach Bernardyńskiej.Piesi uciekają w popłochu, niejednokrotnie w zaspy.Ale nie tylko budowlańcy... niestety.Dzisiaj byłam świadkiem takiej sytuacji. Przed "blokadą" zatrzymał się samochód. Wyszła z niego kobieta z małym, może trzy -czteroletnim dzieckiem. Zeszła z ulicy na chodnik, a następnie / tak jak jest wyjeżdżona "droga" chciała przejść pod 16.Za nią wjechał czarny samochód terenowy i jechał za nią niecały metr.Kobieta szła wolno, bo slisko i błoto.A ten kretyn zaczął na nią trąbić. Dziecko zaczęło płakać i chciało się kobiecie wyrwać.Mało tego, kierowca i siedząca w samochodzie blondyna, z gębą wyskoczyli na kobietę, ze powinna chodzić chdnikiem!? Kobieta doszła zdenerwowana do 16 a samochód pojechał dalej.Tak więc i mieszkańcy zachowują się jak kretyni. Tylko czekać aż będzie wypadek..

    OdpowiedzUsuń
  6. Potwierdzam sytuację opisaną w poprzednim wpisie.Faktycznie tak było.Dzień wczesniej biały samochód otarł się o inną kobietę i ta wpadła w zaspę.W sobotą o godzinie 15,40 ciemnozielony bus, cofając się uderzył stojący za nim kilka metrów dalej biały lub srebny samochód.Z busa wyszli budowlańcy i kierowca busa. Oglądali uszkodzony zderzak, ale jak zobaczyli wychodzącego z 19 kierowcę,potrąconego samochodu, szybko wsiedli do busa, nie informując go o zderzeniu.Kierowca uderzonego samochodu odjechał nie zdając sobie sprawy z uszkodzenia. Taką informację powiesiłam przy wyjściu do bloku.Może poszkodowany ją zobaczy i to pomoże mu żądać okszkodowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zanki widzialem juz 2 dni przed rozpoczeciem prac, wiec prosze nie pisac glupt.
    A gdzie administarcja osielda? Kto odpowiada za odsniezanie drogi?

    OdpowiedzUsuń
  8. Znaki na łącznikach montowano dopiero w czwartek rano, sama widziałam. Jako mieszkaniec anonim powinien wiedzieć, że część osiedla jest Energetyki a część to wspólnoty więc nie ma jednej administracji. Droga też jest podzielona. Tylko że nawet jak odśnieżą to co to zmieni w tym przypadku? Nic nie usprawiedliwia jeżdżenia po chodnikach i straszenia pieszych

    OdpowiedzUsuń
  9. Od rana dzisiaj po naliczeniu 12 samochodów + koparkę przejeżdżających po chodnikach, tak pod 19 jak i 16 próbowałam zainteresować w/w sprawą, straż mijską, dzielnicowego, spółdzienię energetyka i administrację na Polkowskiej. Powysyłałam nawet zdjęcia.Niestety nikt specjalnie nie zainteresował się sprawą.
    Dzielnicowy stwierdził, że za kilka dni podjedzie i zobaczy co tam sie dzieje!! Wczoraj starszy pan z 19 sam łopatą naniósł śniegu i zablokował wjazd pod 19. Zastawił też wyjazd z drugiej strony. Tyle tylko, że to nic nie dało. Rano koparka przejechała jedną i drugą stroną po chodniku. Odstawili blokadę postawianą przez strszego pana... i dalej jest jak było. Prawdę mówiąc pozostawiono nas samych sobie.

    OdpowiedzUsuń
  10. to jest droga wewnetrzna, ani policja ani straz miejska nic nie moga zrobic

    OdpowiedzUsuń
  11. Kwestia drogi wewnętrznej nie konstytuuje jazdy po chodnikach. Poza tym to od około dwóch miesięcy jest strefa ruchu. Policja tu wielokrotnie interweniowała po wprowadzeniu nowych przepisów.

    OdpowiedzUsuń
  12. Aby byla strefa ruchu, konieczne jest odpowiednie oznakowanie, a takich znakow na 100% nie ma, nie jestem pewien czy ministerstwo opublikowalo juz wzor.

    OdpowiedzUsuń

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Dane komputera z którego wysyłany jest komentarz są logowane. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata".Jeśli ktoś posiada informację która jest ważna i sprawdzona ale trudno ją zweryfikować, powinien przysłać ją w formie maila na adres kontaktowy bloga podany w prawej górnej części strony głównej bloga. Komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje (anonimowe "rewelacje" nie poparte linkami lub innym weryfikowalnym źródłem), jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga również będą usuwane.

Zasady komentowania treści bloga

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami osób czytających bloga. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii osób trzecich.
Komentarze zawierające słowa uznane powszechnie za wulgarne będą usuwane. Tak samo usuwane będą komentarze w stylu "chata" oraz komentarze propagujące ewidentnie nieprawdziwe informacje jak również wypowiedzi nie związane z tematyką bloga.

Wyszukiwarka (w blogu i odnośnikach)

Zasady bloga, ograniczenia odpowiedzialności, ochrona prywatności i ochrona praw autorskich

Autorem bloga jest na chwilę obecną grupa osób połączonych ideą ochrony Osiedla Bernardyńska oraz otaczającej go przyrody, a w szczególności rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego. Blog ten powstał z inicjatywy społecznej, nie stanowi jednak stowarzyszenia, w szczególności nie posiada osobowości prawnej. Blog nie jest czasopismem elektronicznym więc nie posiada redakcji.
Na blogu umieszczane są informacje i komentarze dotyczące spraw mogących mieć mniej lub bardziej znaczący wpływ na życie społeczności Osiedla Bernardyńska w Warszawie. Blog nie był, nie jest i nigdy nie będzie skierowany przeciwko jakiejkolwiek konkretnej osobie, firmie, partii politycznej, organizacji itd. Blog jako taki nie popiera żadnej opcji politycznej.

Autor bloga oświadcza, że :
1. Linki, przypisy i cytaty użyte w tym blogu pochodzą z powszechnie dostępnych publikacji elektronicznych, aktów prawnych, komunikatów, pism i uchwał i stanowią własność i odpowiedzialność właściwych dla ich publikacji/powstania podmiotów w kontekście kodeksu cywilnego, prawa prasowego oraz odpowiednich ustaw o ochronie własności intelektualnej. Każdorazowe powołanie się w tym blogu na daną publikację zewnętrzną jest wyraźnie zaznaczone z podaniem nazwy źródła i linku lub przypisu do tekstu lub materiału źródłowego aktualnego na chwilę umieszczania danej informacji na blogu.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za treść, nie weryfikuje osobiście tego typu cytowanych materiałów.
2. Dokładana jest wszelka możliwa staranność, aby umieszczane informacje były sprawdzone i rzetelne.
Jednakże z powodu ograniczeń w dostępie do informacji oraz często trudno weryfikowalnych źródeł nie zawsze jest to możliwe. Podając odnośniki do informacji zewnętrznych Autor w dobrej wierze zakłada, że zostały zweryfikowane przez podmiot publikujący/wydający. Uzyskując informacje w drodze ustnej lub email (np. od mieszkańców itp.) Autor dokłada wszelkiej staranności, żeby je spróbować zweryfikować. Autor dodatkowo wyraża swoje subiektywne oceny, opinie i komentarze na tematy i do materiałów które umieszcza i na które powołuje się w blogu mając do tego prawo na podstawie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tym niemniej, jeśli z jakiegoś powodu umieszczona informacja nie odpowiadała stanowi faktycznemu w momencie umieszczenia na blogu lub materiał źródłowy informacji zewnętrznej został skutecznie zakwestionowany na drodze prawnej Autor zobowiązuje się do jej usunięcia/skorygowania bez zbędnej zwłoki, jeśli tylko zostanie o tym fakcie skutecznie powiadomiony (wraz z uzasadnieniem). Podawane informacje są weryfikowane co do aktualności i dostępności źródeł na dzień dokonania wpisu i zgodnie z formułą bloga (zachowana chronologia wydarzeń) nie muszą być modyfikowane wstecznie. Uzupełnienie/doprecyzowanie informacji, której treść uległa zmianie na skutek upływu czasu i nowych wydarzeń, w kolejnym wpisie jest uznawane za działanie wystarczające.
3. Jednocześnie Autor dokłada wszelkich starań, żeby zapewnić osobom przysyłającym materiały do umieszczenia na blogu anonimowość.
4. Autor nie ponosi odpowiedzialności za działalność osób czytających tego bloga, w szczególności za propagowanie treści tego bloga w innych mediach (tradycyjnych i elektronicznych) o ile sam osobiście nie jest odpowiedzialny za ich przekazanie w/w mediom. Jednocześnie Autor zwraca się z prośbą o nie propagowanie treści tego bloga, adresu www, linków RSS itp w sposób naruszający zarówno dobre obyczaje jak i Netykietę czy regulaminy poszczególnych mediów elektronicznych (portali, grup i forów dyskusyjnych itp.)
5. Autor nie ponosi również odpowiedzialności za treść komentarzy osób czytających bloga, jednakże w miarę możliwości dokłada wszelkich starań aby te komentarze spełniały standardy kultury wypowiedzi oraz nie zawierały treści wulgarnych. Blog ma status ograniczonej moderacji (wyłącznie komentarze do starszych postów), dlatego może się zdarzyć, że komentarz o niedozwolonej treści będzie usunięty z pewnym opóźnieniem.